Dowcip
GDZIE TA KEJA...
Jako żeglarka pasjonatka, dość często bywam na Solinie. Bliżej mam niż na mazury... Cisza i spokój tam panują, to czemu nie.
Jeden w wypadów. Odpoczywamy sobie po ciężkiej nocy na kei... Słoneczko świeci, ptaszki świergolą, jakby nie tupot przysłowiowych mew po deskach, to by był raj.
Z daleka płynie dezeta (jakkolwiek się to pisze). Dla niewtajemniczonych: duża łódź ciężka, prawie że opancerzona. Na kursach żeglarskich pływaliśmy na niej, jak nie wiało na żaglach, jak wiało na wiosłach - ot tak dla urozmaicenia.
No i płynie sobie ta dezeta, zbliża się... Na pokładzie załoga doświadczonych żeglarzy. Przewodzi im kapitan żeglugi, prawdziwy wilk morski na emeryturze, co to swoje kilometry, różnymi jednostkami pływającymi, po morzu zrobił.
Mają już całkiem niedaleko... i nadal płyną na pełnych szmatach.
Dość mocno wieje... Na twarzach załogi lekka panika, ale kapitan rozkazu nie daje, to się nie ruszają.
W końcu jakieś 3 metry od kei... Kapitan zaciąga się papierosem i nienerwowo wydaje komendę:
- CAŁA WSTECZ...
Keja została odbudowana.
Znalezione na www.joemonster.org
Oceń dowcip: dobry średni kiepski
Udany styczeń na wrocławskim lotnisku
Kraków Airport podsumowuje pierwszy miesiąc roku
Turystyka rośnie, ale nie wszędzie
Wzrosty na wrocławskim lotnisku przerosły oczekiwania
Powrót połączeń Bydgoszcz - Lwów
Nowe połączenie z wrocławskiego lotniska
Wraca oczekiwane połączenie z lotniska Szczecin-Goleniów
Wizz Air zacznie latać z Rzeszowa
Gdzie Polacy latali sami na wakacje?
Finnair zwiększy liczbę lotów z Krakowa
Serwis lotniczy wyróżnia przewoźników. Który został uznany za najlepszego?
Ryanair przeprasza się z Modlinem
Nowe połączenia z Katowice Airport
Nowe połączenie lotnicze do USA