Dowcip
Nie mógł...
Polska. Warszawa. Dworzec Zachodni. Przed autobusem turystycznym stoi tłumek ludzi. Wszyscy jadą na wczasy do kurortu pod Bukareszt. Wbiega spóźniony Jerzy i widzi swego kolegę, Wiesława z... żoną.
- Wiesiek, oszalałeś?! - szepce mu na ucho Jurek. - Drewno do lasu wieziesz? Po kiego wafla zabierasz Grażynkę? Pod Bukaresztem laseczek będzie na pęczki!
- Wiem, wiem... Ale nie mogłem się zmusić do całusa na pożegnanie.
Oceń dowcip: dobry średni kiepski
LOT modyfikuje siatkę połączeń krajowych
Rodzinne bilety w Termie Bukovina
Zniżka dla wystawców na targach EuroGastro 2014
easyJet uznany za najlepszą niskokosztową linią lotniczą w Europie
Zagraniczne hotele - poznajmy swoje prawa
Dokąd jeżdżą klienci Funclubu?
Przyjęcie dla pracowników, sprawdzian dla pracodawców
USA kusi turystyką, a nie pracą
Nowe propozycje orzeźwiających napojów na lato w kawiarniach Starbucks
Verismo: Starbucks będzie sprzedawać ekspresy
Poprawianie obsługi bagażu na Lotnisku Chopina