Stacje narciarskie: możemy gasić światło
Data wysłania: 2021-01-31 01:22 Autor: Czytelnik IP automat
Aktualność: To koniec sezonu zimowego. Możemy gasić światło - alarmuje Stowarzyszenie Polskie Stacje Narciarskie i Turystyczne w oświadczeniu wydanym po wczorajszej konferencji ministra zdrowia Adama Niedzielskiego.
W pełnym rozgoryczenia, któremu z resztą trudno się dziwić, dokumencie, jego autorzy podkreślają, że przetrwanie ośrodków narciarskich do przyszłej zimy jest wątpliwe. Podkreślają, brak logiki poczynań rządu, który otwiera galerie handlowe, gdzie w zamkniętym pomieszczeniu spotyka się wiele osób, a zamyka działające na otwartym powietrzu ośrodki. Autorzy listu nie mają też specjalnych nadziei na odszkodowania za zakazy działalności.
Poniżej treść oświadczenia.
Po dzisiejszej decyzji rządu, która podtrzymuje nasze ZAMROŻENIE, można już teraz użyć słowa WIECZNE ZAMROŻENIE - następuje właśnie koniec polskiej zimy. Z dużym prawdopodobieństwem, w następnym sezonie zimowym Polakom pozostają tylko Alpy, bo w Polsce już nie pojeżdżą na nartach. Nie przetrwamy. Być może to dobrze przemyślany plan rządu żeby likwidować rodzime biznesy?
Nie dyskutujemy z powagą sytuacji. Koronawirus ma się dobrze i ochrona zdrowia i życia to podstawa. Natomiast, każdy odpowiedzialny rząd musi się liczyć z odszkodowaniami dla przedsiębiorców, którzy nie ze swojej winy - nie pracują.
Dlaczego, jako zdroworozsądkowa branża dostajemy po głowie - bo jesteśmy odpowiedzialni, chcemy rozmawiać, przygotowaliśmy stacje do pełnego reżimu sanitarnego, który jest najbardziej restrykcyjny w kontekście innych branż? Jak mamy rozumieć otwarcie galerii handlowych a zamknięcie ośrodków narciarskich, których aktywność dzieje się w przestrzeni otwartej? Nie mówiąc już o tym, że eksperci jednogłośnie mówią, że jazda na nartach jest bezpieczna, a to co jest groźne - to apres-ski, którego teraz nie ma i nie będzie, bo rozrywka jest zamknięta. O co zatem chodzi?
Podczas poniedziałkowej (25-01-2021) telekonferencji z rządzącymi, na której jednym z dwóch poruszanych tematów było stworzenie dedykowanej dla stacji narciarskich tarczy. Nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi, a wręcz sugestię, że nie zamierzają się nad naszą specyfiką pochylić. Problem z tarczą dla branży narciarskiej był już sygnalizowany w naszym piśmie z dnia 21-01-2021 jakie wysłaliśmy do Dyrektora Palucha (Departament Małych i Średnich Przedsiębiorstw w MRPiT) z kopią do Premiera Gowina. Na nasze pismo nadal nie dostaliśmy odpowiedzi.
Zastanawiamy się też po co było uaktualniać z nami reżimy sanitarne w poniedziałek? Dochodzimy wręcz do wniosku, że to zwykłe przeciąganie liny żebyśmy te parę dni "siedzieli cicho". Mylnie wzbudzano w branży niczym nie popartą nadzieję.
Podczas telekonferencji, minister Semeniuk, zwyczajowo powiedziała o dużym wsparciu, jakie rząd zapewnia przedsiębiorcom, nie odnosząc się jednocześnie do konkretów, zawartych we wspomnianym piśmie, stwierdzając jedynie, że decyzje są w gestii PFR. Podczas telekonferencji strona rządowa niestety nie odpowiedziała na żadne z naszych postulatów.
Jak mamy przetrwać jako branża, skoro nie ma jasnej deklaracji ze strony rządu czy otrzymamy jakiekolwiek odszkodowanie? Niektóre stacje stoją już TERAZ na granicy bankructwa i nie są objęci tarczami", mamy pierwsze stacje, które się sprzedają. Dla stacji realne teraz są zobowiązania i kredyty jakie nie mają za co spłacić i mieć nie będą, bo właśnie dla nas kończy się zima. Czy te słynne rozmowy z przedsiębiorcami, o których tak wiele się słyszy w mediach wyglądają tak jak poniedziałkowa telekonferencja z nami - my mówimy, Pani Minister lekceważąco rozmawia z kimś w tle, a na zakończenie wypowiada okrągłe" frazesy, które nie wnoszą żadnego konkretu, ani nie odpowiadają na żadne z naszych pytań.
Mało kto wie, że senatorowie PiS przygotowują właśnie ustawę o odszkodowaniach dla firm z powodu lockdownu. Zatem, już teraz są świadomi, że sądy lawinowo będą odrzucać kary dla przedsiębiorców, a następstwem będą pozwy zbiorowe poszczególnych branż przeciw Skarbowi Państwa. Ustawa owa miałaby ukrócić taki proceder. Niestety to służy pozbawieniu przedsiębiorców zasadniczej części odszkodowania. Chodzi o zyski, które mogliby osiągnąć, gdyby nie zostali bezprawnie zamknięci. Zwyczajowo, wchodzi to w zakres odszkodowania, a w tym konkretnym przypadku, to właściwie jego zasadnicza część.
Dramatyczny apel stowarzyszenia stacji narciarskich [2021-01-31 01:22 83.21.4.*] w 89 było przejmowanie majątku narodowego, teraz jest przejmowanie majątku prywatnego przez banki za bezcen. Tak jak powiedział pan na M w taśmach Sowy " jak Polacy będą zapierdalać za miskę ryżu to nauczą się doceniać co mają." odpowiedz »
Dramatyczny apel stowarzyszenia stacji narciarskich [2021-01-31 01:24 83.21.4.*] u nas jest marketing gadających głów w telewizji za nasze pieniądze, na Zachodzie jest pomoc. Pracownicy dostają pensje z urzędu pracy a przedsiębiorcy pieniądze z urzędu skarbowego na utrzymanie miejsc pracy. odpowiedz »
Dramatyczny apel stowarzyszenia stacji narciarskich [2021-02-01 11:52 46.169.90.*] Na Zachodzie... Byłem przekonany, że takie stwierdzenia odeszły już w niebyt, ale jak widać w tzw. branży trzymają się mocno. Ten twój zachód to jakie konkretnie państwo (bo każde ma odmienny system prawny, nawet w UE) i jak w tym konkretnym państwie wygląda pomoc? A może odważysz się dokonać porównania systemów pomocy w kilku państwach tzw. Zachodu? A, zapomniałem - to wymaga pewnej wiedzy... odpowiedz »
Dramatyczny apel stowarzyszenia stacji narciarskich [2021-02-01 14:25 46.204.51.*] a do jakiego 'systemu prawnego' chcesz porównać ten w Polsce ?! taki z republiki kartonowo - bananowej ??! odpowiedz »
Dramatyczny apel stowarzyszenia stacji narciarskich [2021-02-03 19:08 37.47.235.*] konkretnie w Niemczech. Z Urzędu Skarbowego zwrot 60% dochodu za rok 2019 plus zwrot wpłaconych podatków pod warunkiem nie zwolnienia pracowników. Pracownicy z Urzędu Pracy otrzymują 80% swoich pensji. odpowiedz »
|