TUR-INFO.pl | Serwis informacyjny branży turystycznej
ZAJRZYJ DO NAS NA: TUR-INFO.PL na Facebook TUR-INFO.PL na Twitter






Forum grupa: Baza turystyczna

Lekcja obciachu, czyli turysta przy szwedzkim stole

Data wysłania: 2015-11-27 15:39 Autor: Czytelnik IP automat

Aktualność:
Zachowanie turystów często bywa powodem do żartów w branży turystycznej. Zwłaszcza ich zachowanie przy szwedzkim czasem budzi mocno mieszane odczucia.

Dla rozluźnienia po całym tygodniu nie najlepszych wiadomości dla branży, przytaczamy opowieść jednej z turystek, opisującą zachowanie swoich współtowarzyszy podróży w trakcie posiłków, zamieszczoną w serwisie piekielni.pl

Co roku, aby trochę świata zwiedzić, wyjeżdżam z rodziną na wycieczki organizowane przez biura podróży. Przed pierwszym wyjazdem wydawało mi się, że to właśnie biuro może być piekielne... jednak się myliłam.

Czy ktoś mi może wytłumaczyć co wstępuje w nasz naród, kiedy przychodzi czas na posiłek podawany w formie szwedzkiego stołu? Zrozumiałabym, gdyby na jedzenie rzucali się jedynie starsi ludzie, którzy kiedyś musieli walczyć o towar w sklepie i trudno im się przestawić. Zrozumiałabym, gdyby wystawione były jakieś wyjątkowe, egzotyczne potrawy w małych ilościach i ktoś się przestraszył, bo chciałby spróbować, a może mu nie starczyć.

Wygląda to mniej więcej tak (by było łatwiej przedstawię tę katastrofę na przykładzie Janusza):

Janusze (tu zaznaczę, że są to Janusze obu płci) stoją przed salą restauracyjną już 30 minut przed jej otwarciem, aby mieć pewność, że nikt ich nie ubiegnie. Kiedy kilku Januszów wpadnie na ten sam cwany pomysł i cała sprawa się komplikuje, Janusze rozładowują rosnące napięcie słowiańskim tańcem z nogi na nogę, stękami zmęczonych życiem wojów, ochach i achach jak tu gorąco, powarkiwaniem na uwijającą się załogę i natarczywym, choć jeszcze przyjaznym spoglądaniem na innych Januszów. Nawiasem mówiąc, te 30 minut zostały dane przez przewodniczkę na szybki prysznic po długim zwiedzaniu w upale, ewentualną zmianę ubrania i chwilowy odpoczynek, zostawienie toreb w pokoju itp.

Kiedy zbliża się czas kolacji i zbiera się coraz więcej ludzi, zaczyna się robić nieprzyjemnie (nie tylko z powodu braku prysznica). Przyjazne spojrzenia zamieniają się w jawnie wrogie. Przykro mi to mówić, ale z chwilą otwarcia drzwi prawie wszyscy stają się Januszami.

Ludzie rzucają się na jedzenie jak wygłodniałe psy, biorą po kilka talerzy w ręce i nakładają sobie wszystkiego tyle, że zszokowana obsługa musi wymieniać puste pojemniki na jedzenie. Talerze wyglądają jak kopce kreta, przepełnione wszystkim, co tylko można było wziąć. Jestem święcie przekonana, że tyle jedzenia nie jest w stanie pomieścić ludzki żołądek.

Po walce siadają, ale zaraz wstają i idą po kolejny talerz, bo na talerzu sąsiada było coś, czego ta osoba nie wzięła... Po kilka szklanek, w każdej inny sok. Pięć talerzyków, na każdym inne ciasto. Hitem jednej z kolacji był pan, który dorwał się do arbuzów, które po prostu wsuwał do buzi, bez udziału zębów (naprawdę, jak w kreskówkach), a sok i pestki ściekały mu po brodzie, szyi, rękach aż po łokcie.

Kiedy mijał szał i każdy miał już milion talerzy i minę chomika z wyładowanymi policzkami, zaczynało się powolne, krowie przeżuwanie. Zawsze byliśmy jednymi z tych, którzy wychodzili pierwsi, więc nie wiem jak kończył się ten cyrk, ale niemożliwe było zjedzenie tego wszystkiego na raz i podejrzewam, że jedzenie było koniec końców wyrzucane.

Na nic nie zdały się prośby czerwonej ze wstydu przewodniczki, która grzecznie prosiła żeby nie przesadzać z nakładaniem na talerz, bo na pewno każdemu wystarczy. Następnego dnia było to samo, z dodatkiem wynoszenia jedzenia w torebkach poza restaurację, przy czym musiała interweniować obsługa. Dodam tylko, że nie były to niedojedzone resztki - a raczej niedojedzona większość - z talerza ale nowe, oddzielne porcje np. kotlety wzięte przy wyjściu ze szwedzkiego stołu.

Nie wiem, czy to ja mam takiego pecha i trafiam na takich ludzi, czy na większości wycieczek tak jest, ale z 50-osobowej wycieczki co najmniej 45 osób traciło rozum przy kolacji. Były to osoby obyte i wykształcone, niektóre do rany przyłóż gdy się z nimi porozmawiało w ciągu dnia.


Turyści często przysparzają pilotom czy rezydentom powodów aby zapaść się pod ziemię ze wstydu. Spotykaliście tego typu sytuacje w waszej pracy zawodowej? Zapraszamy do dzielenia się tego typu opowieściami w komentarzach.

    • Żarty z turystów 

      [2015-11-27 15:39 80.52.137.*]

      pewnie opowieść jest nieco ubarwiona, aby "podgrzać" emocje i wywołać dyskusję, ale faktem jest, że w ostatnim 20-leciu Polacy najszybciej tyją, więc wnioski nasuwają się same.   odpowiedz »

    • Żarty z turystów 

      [2015-11-27 16:36 83.27.10.*]

      Wielkie mecyje, dziwny artykuł, pisany przez kogoś kto nie widział innych narodowości przy stołach... Każdy tourlider mający styczność z grupami żydowskimi z uśmiechem na ustach obsługują Polaków :) Nawet przy stołach szwedzkich :D   odpowiedz »

    • Żarty z turystów 

      [2015-11-27 16:42 37.128.115.*]

      Autor tego niby śmiesznego felietonu chyba na ostatnim pobycie był 10 - 15 lat temu. Przez ostatnie 25 lat wiele się w Polakach zmieniło. Także podejście i zachowanie przy szwedzkim stole.   odpowiedz »

    • Żarty z turystów 

      [2015-11-28 08:21 188.73.254.*]

      Dawno nie ogladalam takiej akcji zbiorowej przy posilku. Zdarzaja sie pojedyncze przypadki acz kolwiek sporadycznie. Co to razi mnie najbardziej to brak szacunku do jedzenia i pozostawianie na talerzach sporych porcji. Biorac pod uwage, ze mimo wszystko all inclusive jest najgorsza forma spedzania wypoczynku nasi rodacy w wiekszosci takie wakacje preferuja.   odpowiedz »

    • Żarty z turystów 

      [2015-11-28 10:27 188.146.10.*]

      Miałem kiedyś w Tajlandii wycieczkę wykładowców renomowanej państwowej wyższej uczelni-połowa prof. zwyczajnych i nadzwyczajnych -wynieśli nawet /powyrywali/ rośliny z doniczek !!! / bo były b. egzotyczne/ luciano1@hoga.pl   odpowiedz »

    • Żarty z turystów 

      [2015-11-30 14:15 83.26.150.*]

      Polska = Rosja   odpowiedz »

    • Żarty z turystów 

      [2015-11-30 16:20 79.188.63.*]

      Miałem przypadek kiedy turystka (obyty w świecie "globtrotuar" po zjedzonym śniadaniu zabrała ze stołu jeszcze wędlinę i serki oraz bułeczki, zrobiła kanapki i poprosiła kelnerkę o torebkę. Ta z uśmiechem przyniosła i poprosiła o zapłatę 20 zł, co oburzyło turystkę - przecież ona już zapłaciła, śniadanie jest w cenie. Prosiła mnie o interwencję, oczywiście skończyło się to oddaniem zrobionych kanapek i odejściem "paniusi" z obrażoną miną a ja zapłaciłem za paczuszkę. Było to w Polsce na Mazurach kilka lat temu. Czasami spotykam się pilotując grupy z takimi przypadkami ale z przyjemnością zauważam, że coraz rzadziej. MarianO z Kielc   odpowiedz »

    • Żarty z turystów 

      [2015-12-01 14:53 89.77.39.*]

      pointą tego jest okradanie bufetu przez ... pilota wycieczek i przewodnika (nie będę wymieniał jego wszystkich tytułów, bo gdyby przypiął wszystkie blachy, wyglądałby, jak ruski generał). Wykładowca na kursie przewodników tatrzańskich, będąc na kursie przewodników po Pradze, w hotelu w Pradze, na śniadaniu ukradkiem rozglądał się (bardzo kiepsko), czy nikt nie widzi i pchał do obu kieszeni po 8-10 serków i dżemików. Biedak - chyba całe życie doświadczał niedostatku, że w ten sposób nieuczciwie dorabiał do swojego fachu. Na innej wycieczce państwo profesorowie z renomowanego liceum oburzyli się, jaki to ja załatwiłem hotel, że nie wolno było wynosić kanapek ze śniadania. Taką mamy "elitę intelektualną i moralną". Nasi posłowie i senatorowie poprzedniej kadencji dawali świetny przykład "sprytu życiowego" (obecni jeszcze nie zdążyli). Więc czemu się dziwimy, że statystyczny polski turysta zachowuje się, tak samo, jak buraki przy władzy i na stanowiskach?   odpowiedz »

    • Żarty z turystów 

      [2015-12-01 15:31 78.8.61.*]

      Krytykujemy naszych klientów , a jak to jest z nami pracownikami branży .Byłam świadkiem sytuacji gdy tzw. Janusza przy kolacji pakowała do torebki jedzenie . bo mieliśmy wersję H.B. Po kilku minutach otrzymalimy informację , że mamy all inclusive . Mina naszej kolezanki z branży warta była każdych pieniędzy . Jedzenie wylądowało w koszu . iga   odpowiedz »

    • Żarty z turystów 

      [2015-12-01 16:00 217.99.86.*]

      Od ponad 20 lat wygląda to tak samo... - tj. 20 lat temu rzadziej mieliśmy posiłki w formie szwedzkiego stołu, ale takie zachowanie częściej dotyczy osób raczej zamożnych. Nie skutkuje informacja, prośba, ani groźba - dla mnie to przeważnie najtrudniejsze chwile pilotowania grupy. Urszula   odpowiedz »

    • Żarty z turystów 

      [2015-12-01 19:06 91.231.36.*]

      Nie chciało mi się czytać, bo zbyt długie i tak samo prostackie w opisie jak prostactwo osób przedstawionych. To jest oczywiste, że wraz z rozwojem masowej turystyki takie właśnie są zachowania. Niegdyś po świecie jeździli tylko zamożni pasjonaci, studenci, naukowcy, przedsiębiorcy, a później dołączyły Janusze. Wystarczy czytać reklamacje od nich. Śmieszno i straszno. Poczytajcie też opinie na różnych forach typu" nie pozwalają wnosić jedzenia do pokoju" albo "potraktowali nas skandalicznie, o 13.00 odebrali nam opaski all inclusive, a przecież samolot mieliśmy 3 godziny później" itd., itp. Alikj   odpowiedz »

    • Żarty z turystów 

      [2015-12-04 10:42 37.47.12.*]

      Jestem hotelarzem trzygwiazdkowym i jestem świadkiem tego na co dzień. Jeszcze jedno dodam, pakowanie kanapek do, zazwyczaj, damskiej torebki. Wstyd, dlatego nie jeżdżę tam gdzie są zgromadzeni nasi rodacy.
      H3*   odpowiedz »

    • Lekcja obciachu, czyli turysta przy szwedzkim stole 

      [2015-12-16 23:35 89.71.91.*]

      Z kim i gdzie wy jeździcie? Nigdy nie widziałam podobnych scen, a wyjeżdżam 2-3 razy w roku z noclegiem w hotelach średniej klasy ***/****.   odpowiedz »

 
     

Forum gorące tematy

Forum gorące tematy
Ta strona przetwarza dane osobowe oraz używa COOKIES. Szczegóły przetwarzania danych osobowych są opisane w polityce prywatności. Korzystając z tej strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie cookies zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki i akceptujesz regulamin strony. Wszelkie szczegóły w regulaminie, polityce prywatności oraz polityce cookies.
  Akceptuję