Dowcip
Hotelowa wpadka
Facet wybrał się w interesach i zatrzymał się w hotelu w Teksasie. Późnym wieczorem facet wpada na recepcję klnąc jak szewc i drąc się, że ten hotel zapłaci mu milionowe odszkodowanie. Wezwany został kierownik recepcji.
- W czym problem? Czy mogę coś dla Pana zrobić?
- Gdy wszedłem do mojego pokoju, jakiś wielki gościu przystawił mi lufę swojego rewolweru do skroni i zagroził, że jeśli nie zrobię mu laski, to odstrzeli mi łeb...
- To straszne! I co Pan zrobił?!
- *#*$@#**&$*, a słyszałeś Pan jakieś strzały?!
Oceń dowcip: dobry średni kiepski
Szykuje się największy debiut giełdowy w sektorze hotelowym
Zoover i HolidayCheck - połączyły siły
Podpity kierowca autobusu wiózł pasażerów
Widmo bankructwa ciągle nad LOT-em
Co najbardziej psuje nasz urlop
Konie nad Morskim Okiem przebadane
Autokar z turystami przetrzymywany na granicy
Polacy w hotelu chcą z Kate Moss
Gdańsk: konferencja ICCA Research Sales & Marketing
Będzie rewolucja w ofertach LAST MINUTE?