Turystyka ekstremalna pod lupą?
Data wysłania: 2009-05-06 13:47 Autor: Czytelnik IP automat
Aktualność: Po ostatniej tragedii w masywie Elbrusu, gdzie w lodowej szczelinie prawdopodobnie zginęło dwoje Polaków rozpoczęła się debata, na temat firm, organizujących ekstremalne wyprawy.
Zgodnie z artykułem, który ukazał się w Życiu Warszawy, alpiniści i organizatorzy ruchu turystycznego doszli do wniosku, że w polskich realiach nikt nie kontroluje firm, które organizują ekstremalne wyprawy, a często zdarza się, że nie mają one licencji na organizacje imprez i ubezpieczenia na rzecz klientów. Również sama turystyka górska to zbyt częste igranie ze śmiercią.
Zdaniem alpinistów i organizatorów ruchu turystycznego, ostatnia tragedia w masywie Elbrusu to najprawdopodobniej wynik zlekceważenia wymogów bezpieczeństwa, braku wyobraźni i doświadczenia.
Wyprawa w góry Kaukazu została zorganizowana jako tzw. wyjazd partnerski, czyli taki, podczas którego jego uczestnicy odpowiadają sami za siebie. Zdaniem Jerzego Natkańskiego, sekretarza Polskiego Związku Alpinizmu, tego typu wyjazdy wspinaczkowe to nieporozumienie, a partnersko można pojechać poleżeć na plaży. Natkański uważa, że wyprawy takie jak wspinaczka po lodowcu na Uszbę powinien był prowadzić doświadczony przewodnik.
Alpiniści uważają natomiast, iż wystarczy upewnić się, co do umiejętności osoby, z którą jedziemy na tzw. wyjazd partnerski. - Idąc z doświadczoną osobą, minimalizuje się niebezpieczeństwo - podkresla Natkański. - Wystarczy wejść na stronę internetową PZA, by sprawdzić, czy organizator jest przewodnikiem wysokogórskim czy instruktorem wspinaczki - dodaje. Jeśli nie ma umiejętności i uprawnień, powinni wziąć na wyprawę doświadczonego przewodnika.
Himalaista Andrzej Sobolewski powiedział natomiast, iż gdyby alpinistom, którzy brali udział we wspinaczce po lodowcu na Uszbę towarzyszył doświadczony organizator, to prawdopodobnie tragedia by się nie wydarzyła.
Zgadzają się z nim przedstawiciele firm, organizujących m.in. partnerskie wyprawy w góry, posiadające odpowiednio wykwalifikowaną kadrę. Chcą one aby firmy, działające w sektorze turystyki ekstremalnej było lepiej kontrolowane niż dotychczas.
Obecnie szacuje się, że w Polsce działa wiele firm, zajmujących się organizacją partnerskich wypraw w góry. - Chyba nikt nie wie, ile tak naprawdę ich jest - uważa Józef Ratajski, sekretarz Polskiej Izby Turystyki. - Te firmy nie starają się, choć powinny, o odpowiednie pozwolenia - uzupełnia. Podkreśla, również, że w praktyce nikt ich nie kontroluje. - Nie wiadomo, czy mają one wystarczające kwalifikacje do organizowania wypraw. Wyjazd z takimi ludźmi to samobójstwo - dodaje Ratajski.
Zgadzam się całkowicie [2009-05-06 13:47 83.18.79.*] Myślę o założeniu w przyszłości biura podróży organizującego wyprawy ekstremalne m.in. w górskie rejony. Jestem instruktorem narciarskim, ratownikiem wodnym, uprawiam od kilku lat wspinaczkę, niedługo będę robił uprawnienia instruktora wspinaczki. Nie wyobrażam sobie, żebym zorganizował wyprawę bez znajomości terenu, bez przewodnika, bez posiadania umiejętności i kwalifikacji oraz pozwoleń. Wszystkie firmy organizujące turystykę ekstremalną powinny obowiązkowo być kontrolowane. Inaczej tego typu tragedii nie unikniemy, bo ryzyko takich wypraw jest nieporównywalnie większe niż tradycyjnych wycieczek. Biura podróży, które organizują zwykłe wycieczki dla szerokiego grona turystów, nie powinny brać się za turystykę ekstremalną, jeżeli nie mają odpowiednio wykwalifikowanej kadry instruktorskiej i przewodnickiej oraz pozwoleń, bo to prowadzi do ryzykowania życiem klientów. odpowiedz »
Zgadzam się całkowicie [2009-05-08 11:11 83.22.245.*] Myślę, że życie zweryfikuje Twoje/Pana poglądy na prowadzenie biura i tego typu działalności. A prowadzenie wypraw w teren bez znajomości terenu - cóż nie można być wszędzie a wyprawy i wycieczki jeżdżą w różne rejony o czym się Pan przekona jako przewodnik. Turystyka ekstremalna - już nazwa sama mówi za siebie, co oczywiście nie oznacza, że turystów prowadzimy na śmierć, jednak ją kalkulujemy. Dla działalności: 100% bezpieczne ekstremalne wyprawy, proponuję nazwę mniej marketingową, ale bardziej oddającą stan rzeczy: turystyka kwalifikowana. odpowiedz »
[2009-07-17 10:39 80.55.8.*] ja osobiście bym chciał tylko zauważyć że: 1. nawet super wykwalifikowany przewodnik z licencją (nieważne czy polską czy rosyjską) NIE gwarantuje 100% bezpieczeństwa w górach 2. aktualna akcja przeciwko organizatorom wypraw w góry, to wyłącznie walka o pieniądze których nagle zrobiło się mniej na rynku - dodajmy że usługi przewodników licencjonowanych są kilkakrotnie droższe niż tzw. wyprawy partnerskie 3. organizator wyprawy partnerskiej NIE zajmuje się przewodnictwem, nie gwarantuje wejścia na szczyt itp... taki organizator TYLKO organizuje wyprawe w sensie logistycznym
Więcej: http://wyprawypartnerskie.info.pl
Pozdrawiam Tomek Zaniewski odpowiedz »
Organizatorzy ruchu turystycznego - do roboty ! [2009-07-21 10:02 89.76.141.*] Niech się "organizatorzy ruchu turystycznego" zajmą uczciwą pracą i odpi..ą od kieszeni innych ludzi. odpowiedz »
[2009-07-24 01:37 89.77.164.*] >- Nie wiadomo, czy mają one wystarczające kwalifikacje do organizowania wypraw. Wyjazd z takimi ludźmi to samobójstwo - dodaje Ratajski.
no sorry, wydaje mi sie ze Ratajski przegiął mocno. Każdy kto jeździ w góry wie, że ryzyko istnieje niezaleznie z kim się idzie. Doświadczenie partnera jest nie do zignorowania oczywiście. Jednak przewodnicka blacha zdobyta w Sudetach, ma się ni jak do np. Kaukazu. Ja bym raczej się kierował doświadczeniem organizatora a nie tym czy ktoś ma polską (sic!) licencję przewodnicką. Szczególnie, że organizator, jak sama nazwa wskazuje ORGANIZUJE wyprawe, nie świadczy przy tym usług przewodnickich. Any way, pachnie to wojną o kasę na rynku wypraw, a nie troską o bezpieczeństwo uczestników wypraw. Takie mam wrażenie... :-(
J.K. odpowiedz »
kasa [2009-10-28 08:57 93.89.195.*] walka o kase i nic wiecej odpowiedz »
[2010-01-18 10:58 188.33.81.*] Wypadki mogą zdarzyć się każdemu jak w przypadku wypadków lotniczych. Doświadczenie organizacyjne podnosi stopień ograniczania ich przyczyn. Nie ma jednak znaczenia licencja, a wiedza. Ja wychodzę z założenia, że klient powinien poznać dorobek firmy wyważając jego doświadczenie. W tym celu uruchomiłem serwis internetowy http://www.team-media.org gdzie zachęcam organizatorów aktywnej turystyki do sporządzania relacji ze swoich imprez. Co to daje? Otóż jeśli ktoś jest aktywny i sporządza relacje, robi coś w rodzaju nie tylko promocji ale podsumowania swojej działalności. Czytając niektóre relacje widzisz od razu stopień przygotowania organizatora. I to moim zdaniem bardzo jest ważny czynnik oceny solidności firmy. Polecam lekturę serwisu TEAM www.team-media.org - od razu widać który z organizatorów plasuje się w amatorce, a który dba o szczegóły. odpowiedz »
Organizacja wyjazdow bez statusu biura podrózy [2011-01-25 10:26 87.96.122.*] Czy jest jakas furtka aby organizowac wyjazdy dla np. 5 albo 10 osób ale bez bycia biurem podróży? Czy firma np. organizujaca eventy moze zorganizowac wyjazd partnerski dla kilku osob do Wenezueli albo do Islandii? Gdzie mozna o tym poczytac jak zorganizowac wyjazd ale bez posiadania polisy, koncesji etc. odpowiedz »
|