Mundial: Bilety z szarej strefy wciąż w sprzedaży!
Data wysłania: 2006-06-07 10:50 Autor: Czytelnik IP automat
Aktualność: Oficjalnie wszystkie bilety na 64 mecze piłkarskich mistrzostw świata są już sprzedane. Jednak w internecie można jeszcze kupić wejściówki nawet na sam finał - za bardzo wysoką cenę.
Firmy RazorGator i PrimeSport rezydują w apartamencie 506 na czwartym piętrze biurowca przy Santa Monica Boulevard 11150 w Los Angeles. Obie firmy chwalą się, że są liderami na rynku w branży trudnych do zdobycia lub już wyprzedanych biletów na zawody sportowe i masowe imprezy.
Obecnie szczególnym przebojem w ofercie agencji bileterskiej jest towar, którego w Niemczech nie można zdobyć za żadne pieniądze, czyli bilety wstępu na prawie wszystkie mecze mistrzostw świata w piłce nożnej. W ofercie firm są nawet bilety na mecz otwarcia Niemcy - Kostaryka, który odbędzie się 9 czerwca w Monachium. Jednak w RazorGator kosztują one od 751 do 955 USD, czyli od trzech do dziewięciu razy drożej niż wynosiła ich cena pierwotna.
Za bilet na finał w Berlinie w tej chwili trzeba zapłacić 4728 USD. PrimeSport oferuje wejściówkę na finał i trzy noclegi w Kempinski Hotel Bristol za 10 499 USD.
Z przygotowanych około trzech milionów biletów na 64 mecze mistrzostw do wolnej sprzedaży przez internet trafiła jedna trzecia. Resztę FIFA i Komitet Organizacyjny rozdzieliły pomiędzy sponsorów, maklerów drogich miejsc w lożach oraz narodowe związki piłkarskie.
Firma RazorGator na swojej stronie internetowej zapewnia - Chociaż RazorGator nie jest oficjalnym sponsorem ani partnerem piłkarskich mistrzostw świata, wszystkie oferowane przez nas bilety są oficjalne i pochodzą z oficjalnych źródeł.
Firma podaje, że sprzedała już ponad 15 tysięcy biletów na mistrzostwa w Niemczech. Raczej nie mogła nabyć ich za pośrednictwem losowania w internecie. Część biletów musi pochodzić z innych źródeł - prawdopodobnie od 21 narodowych i międzynarodowych sponsorów FIFA oraz małych i najczęściej biednych związków piłkarskich, których przydziały odkupiła za wielokrotność ceny stosowanej przez FIFA.
Dowodem na funkcjonowanie szarego rynku jest pięciostronicowa oferta kontraktu, datowana na grudzień ubiegłego roku, jaką szef PrimeSports Douglas Knittle złożył związkowi piłki nożnej Paragwaju APF. Zaproponował w nim, żeby związek z puli otrzymanej od FIFA przekazał jego firmie po 2 tysiące biletów na mecze rundy wstępnej z Anglią i Szwecją. W zależności od meczu i kategorii PrimeSports proponował odkupienie ich za cenę od dwu do siedmiu razy wyższą od normalnej.
Dalsza odsprzedaż biletów jest dobrym interesem zarówno dla związków piłkarskich, ich działaczy, jak i handlarzy z szarego rynku. Mogą oni w tych interesach wykorzystać lukę w statucie FIFA. Federacja, chcąc uniknąć czarnego rynku biletami, zarządziła, aby na każdym bilecie znalazło się nazwisko właściciela, natomiast bilety przeznaczone dla związków piłkarskich opatrzone są tylko numerem. Natomiast związki musiały do 15 maja przesłać FIFA listę z nazwiskami, datami urodzenia i numerami paszportów osób korzystających z biletów.
Jednak dla handlarzy z szarego rynku nie stanowiło to żadnego problemu. Przez upływem terminu zgłoszeń przekazali żądane dane swoim partnerom handlowym, a oni skierowali je do organizatorów.
Andreas Herren, rzecznik FIFA zapewnił, że Międzynarodowa Federacja Piłki Nożnej nic nie wie o takich machlojkach.
FIFA formalnie zabezpieczyła się przed interesami na szarym rynku. Herren oświadczył - Nie zezwala się krajowym związkom piłkarskim sprzedawać po zawyżonej cenie biletów z przysługującej im puli.
Związki, które chcą przekazać swoje bilety agencjom, mogą do ceny biletu doliczyć najwyżej dziesięć procent kosztów manipulacyjnych. Tej zasadzie muszą się podporządkować maklerzy i biura turystyczne, podpisując odpowiednie oświadczenie.
Jednak w rzeczywistości Międzynarodowa Federacja również związana jest z nielegalną sprzedażą biletów. Wiceprzewodniczący FIFA Jack Warner pełni jednocześnie funkcję prezesa Związku Piłki Nożnej Trynidadu i Tobago. Z 10 800 biletów, jakie otrzymał jego związek, Warner sprzedaje 1774 za pomocą należącego do niego i jego rodziny biura podróży Simpaul Travel Service.
Kibice z Trynidadu za 4 tysiące euro mogą wykupić w Simpaul bilety na trzy mecze swojej drużyny w rundzie wstępnej wraz z 12 noclegami w pokoju wieloosobowym, torbą podróżną i T-shirtem oraz narodową flagą. Dodatkowo proponuje im się od razu pożyczkę w First Citizens Bank.
Organizatorzy mistrzostw świata mogliby zlikwidować szary rynek handlu biletami. Komitet Organizacyjny zna dokładnie numery wszystkich biletów przekazanych poszczególnym związkom. Jeżeli dowiedziałby się o podejrzanych interesach między związkami, a handlarzami, mógłby zablokować te bilety.
Jednak uderzyłoby to przede wszystkim w klientów internetowych handlarzy, których nie zostaliby wpuszczeni na stadion, pomimo że zapłacili kilkaset euro za bilety.
bilety ... [2006-06-07 10:50 83.17.122.*] No jak zwykle FIFA sie nie popisała ... a prawdziwy kibic ktory liczył na łut szczęścia przy losowaniu nie miała żadnych szans ... Lecimy na mecz Polska - Niemcy - pod stadion ... oglądniemy sobie mecz na telebimach :) odpowiedz »
|