Państwo pomaga przetrwać kryzys branży turystycznej w Bułgarii
Data wysłania: 2009-04-15 12:18 Autor: Czytelnik IP automat
Aktualność: Bułgarzy, pomimo protestów biznesu będą mieli w maju 6-dniowy weekend. Władze chcą w ten sposób dopomóc narodowemu przemysłowi turystycznemu. Mało tego, urzędnikom państwowym, którzy spędzają urlop w kraju, państwo będzie dopłacać do wypoczynku z budżetu.
Chociaż biznesmeni protestowali, że w czasie kryzysu tak duża ilość wolnych dni od pracy jest wręcz niedopuszczalna (Bułgarzy mają wolne tylko 1 i 6 maja, który jest dniem wojska oraz patrona armii - św. Jerzego, 4-5 maja zbudowano "most"), przeważył argument Emilii Masłarowej, minister pracy i polityki socjalnej, że trzeba wesprzeć krajową turystykę.
W Bułgarii branża turystyczna przeżywa poważny kryzys. Liczba odwiedzających ten kraj cudzoziemców, od początku roku o blisko 20 proc. w zestawieniu z rokiem 2008, o połowę mniej przyjechało Węgrów oraz Szwedów.
Zimowe kurorty nie mają klientów. W miasteczku Bansko położonym w południowo - zachodnich górach Riła, które do niedawna jest symbolem ekspansji turystyki bułgarskiej, restauracje oraz hotele świecą pustkami.
Jeszcze gorsza sytuacja panuje na wybrzeżu Morza Czarnego. Została zamrożona budowa obiektów o wartości kilku miliardów euro. Pojawiły się ponadto ogłoszenia o sprzedaży hoteli za przysłowiowe 1 euro, pod warunkiem spłacenia zobowiązań związanych z nieruchomością.
Niewątpliwie branża turystyczna ma nadzieję na pomoc państwa. W połowie marca Stowarzyszenie Turystyki podzieliło się z rządem propozycjami, które zostały ocenione jako co najmniej kontrowersyjne. Właściciele hoteli postulowali obniżenie podatku VAT dla branży, z obowiązującej obecnie jednolitej stawki 20 proc. do 5 proc., obniżenie cen wiz dla turystów z Rosji, zawieszenie opłat lotniskowych dla lotów czarterowych, przeznaczenie z budżetu państwa 40 mln lewów (20 mln euro) na reklamę bułgarskiej turystyki, a także ulgowy dostęp do kredytów z państwowego Bułgarskiego Banku Rozwoju. Jednak przede wszystkim żądali zachęt dla Bułgarów, aby odpoczywali we własnych kurortach, nie zaś za granicą oraz dopłat z budżetu do tego typu wypoczynku.
Jak wynika z sondaży, usługi turystyczne w Bułgarii pozostawiają wiele do życzenia. 70 proc. Bułgarów nie jest zadowolonych z przeistaczania się ośrodków turystycznych w "betonową dżunglę", ze złego stanu infrastruktury oraz warunków sanitarnych. Cudzoziemcy skarżą się ponadto na miejscowych taksówkarzy, kelnerów, infrastrukturę oraz słabo działający internet.
|