Bydgoszcz - Autobus lotniskowy ma wozić pasażerów 50 metrów
Data wysłania: 2009-04-14 19:52 Autor: Czytelnik IP automat
Aktualność: Przejście z samolotu na terminal zajmuje pasażerom bydgoskiego lotniska kilkanaście sekund. Jednak zgodnie z wymogami układu z Schengen, gdyby w Bydgoszczy się przesiadali, na tym odcinku musiałby ich wozić autobus.
Aby spełniać wymogi strefy Schengen, bydgoskie lotnisko musi kupić autobus. Niezbędny on będzie do wożenia pasażerów tranzytowych. Obecnie w Bydgoszczy podróżni się nie przesiadają, a samoloty lądują tylko 50 metrów od terminalu.
Kontrola graniczna na polskich lotniskach odbywa się jeszcze po starych zasadach. Jednak wszystkie porty lotnicze w Polsce muszą do końca marca spełnić restrykcyjne warunki bezpieczeństwa. Szefowie bydgoskiego lotniska byli przekonani, że są już gotowi, gdyż zdążyli przebudować terminal, aby funkcjonowały dwie hale przylotów i dwie odlotów, pozwalające na osobną odprawę pasażerów z krajów należących do Schengen oraz spoza strefy. Jednak nie spodziewali się, że będą musieli zakupić autobus do przewozu pasażerów. Lidia Wilniewczyc, wiceprezes wyznała - Jak się o tym dowiedziałam, przeżyłam lekki szok, bo po co autobus na tak małym lotnisku jak nasze? Bydgoskie lotnisko jest jednym z najmniejszych w Polsce. W ubiegłym roku skorzystało z niego niespełna 200 tys. osób. Podróżni wysiadają z samolotów 50 metrów od terminalu. Pokonanie tego odcinka pieszo zajmuje kilkanaście sekund. Autobus będzie potrzebny dla tych, którzy się w Bydgoszczy przesiadają. Andrzej Ilków, wiceprezes poinformował - Gdy terminal projektowano pod koniec lat dziewięćdziesiątych nikt nie przewidział, że na lotnisku ktoś się będzie przesiadał. Dodał - Wymogi Schengen zakładają, że w tym przypadku należy zapewnić ludziom szybki transfer z miejsca przylotu do punktu odlotu, z pominięciem przejścia granicznego. Zastanawialiśmy się już nad przebiciem takiego przejścia w budynku, ale nie jest to możliwe, bo zachwiałoby konstrukcją obiektu. Pozostaje więc tylko autobus - takie rozwiązanie podpowiedziało nam ministerstwo spraw wewnętrznych i administracji i wydaje się ono najrozsądniejsze, choć dziwnie może wyglądać wożenie podróżnych na odcinku kilkudziesięciu metrów. Jednak na razie, w Bydgoszczy pasażerów tranzytowych nie ma i nie będzie do czasu aż port nie znajdzie się w międzynarodowej sieci rezerwacji miejsc, która umożliwia przesiadki. Rozpoczęto już rozmowy z liniami SAS i jeżeli zakończą się pozytywnie, do sieci wejdą połączenia do Berlina oraz Kopenhagi, które od 7 stycznia uruchamia z Bydgoszczy linia Jetair. Wówczas będzie można kupić jeden bilet z Kopenhagi do Warszawy z międzylądowaniem w Bydgoszczy. Natomiast Ryanair planuje loty do Dusseldorfu. Ilków wyznał - Mamy świadomość, że nawet jak już znajdziemy się w takim systemie, to takich pasażerów nie będzie za wielu. Ale autobus i tak będziemy musieli kupić. Gdybyśmy się nie zgodzili na takie rozwiązanie, nie dostalibyśmy 1,6 mln zł z funduszy norweskich na przystosowanie portu do Schengen. Szefowie lotniska rozważają, czy kupić nowy pojazd za co najmniej 700 tys. zł, czy go wypożyczyć. Dopóki w Bydgoszczy nie będzie pasażerów tranzytowych, rolę autobusu będzie pełnić 7-osobowy samochód osobowy.
|