Wytwórnia Wypraw

Jest to klub wyjazdowy, mają fajne wyjazdy w porównaniu z innymi biurami podróży, dużo tańsze (np. Krym za 750 zł.), ale przede wszystkim ciekawsze, nie tylko leżenie na plaży, sporo można też zobaczyć, byłem na Krymie, chociaż lubię jeździć na własną rękę, w tym roku kuszą mnie Bałkany w ich wydaniu, obliczyłem, że jadąc sam będę musiał poświecić wiecej czasu i kasy, by zobaczyć to co jest w ich programie, z penością mogę polecić- www.wytworniawypraw.pl
Matwiej

• Wytwórnia Wypraw 

  [2010-01-05 12:23 89.167.25.*]

  Witam,
  także mam parę uwag dotyczących Sylwestra w Budapeszcie:
  
  autokar - toaleta nie działała, coś cały czas trzeszczało z przodu przy drzwiach gdy najezdzalismy na wyboje, ogrzewanie na szczescie dzialalo w normie, a i nasi rozgarnieci kierowcy i pilotka laskawie oswiadczyli dopiero w drodze powrotnej ze dziala TV!!!dzieki temu moglismy chociaz obejrzec dwa filmy
  
  kierowcy - tragedia, nie znali trasy ,kupili winietki a i tak zjezdzali z autostrady na jakies podrzedne drogi ( niby na krotsza trase - ale na pewo nie bylo szybciej...) zgubili sie na Wegrzech i bladzilismy dwie godziny, korzystali z nokia maps i tak ich ten gps poprowadzil ze o maly wlos nie wjechalibysmy w rzeke - mapa pokazywala ze jest tam przeprawa promowa!!!!! :/ poza tym nie stosowali sie do znakow np ograniczenia ton przy wjezdzie na mosty ( liczyli ze jak pierwszy autokar przejechal to i im sie uda...chore!!!) no i w samym Budapeszcie np. nie korzystali z oddzielnego pasa dla autobusow tylko tkwilismy w korku z innymi autami... :/ w miejscu zbiorki najpierw pojawil sie pierwszy autokar wszyscy sie do niego rzucili, kierowcy zapakowali bagaze po czym zjawila sie jedna pilotka z lista osob ktore maja siedziec w tym autokarze, okazalo sie ze na liscie nie ma polowy osob ktore juz zapakowaly bagaze.. co za balagan....
  
  pilotka - nie znala wegierskiego ( po co wogole pcha sie na takie wyjazdu? jaki z niej pozytek jakby cos zlego sie stalo??????), przekazywala nam informacje bardzo oczywiste ktore kazdy na pewno juz wie i mogl znalesc z wikipedi, poza tym mylila podstawowe informacje np powiedziala ze przezjezdzamy przez most Elzbiety gdy my jechalismy przez most Łańcuchowy!!!!!! nie opowiadala co widzimy za oknem, obok czego pzrejezdzamy - a takie ifno mogly byc interesujace dla osob ktore byly pierwszy raz w tym miescie...sprawiala wrazenie osoby niezorganizowanej, nie potrafila zapanowac nad grupą, za kazdym razem podawala inne ( wyższe) ceny biletow wstepu do zwiedzanych obiektow a potem jak sie ludzie wycofywali gdy robilo sie coraz drozej to dziwila sie dlaczego i ze juz zarezerwowala miejsca i ze Wegrom bedzie przykro (co to wogole ma byc????? trzeba najpierw dokladnie sprawdzic co ile kosztuje a potem informowac ludzi a nie wprowadzac ich w blad)
  
  organizator - trudno uchwytny, nie odpowiada na mejle, oszukal nas w sprawie drogi powrotnej - obiecal ze powrot bedzie przez Lublin, po drodze dopiero okazalo sie ze ani kierowcy ani pilotka o tym nie wiedzieli i powrot byl przez Radom - co bylo tlumaczone ograniczonym czasem pracy kierowcow i ze jak pojedziemy przez L to nie dojedziemy do Wawy na czas i beda nas musieli wysadzic na trasie - a i tak mielismy juz dwu godzinne opoznienie wiec to bylo chore tłumaczenie...wystarczyla odrobina dobrej woli..
  
  nie spelnione punkty programu - np. nie zwiedzilismy zaplanowanego Wyszehradu, nie bylo zorganizowanego sylwestra w hostelu ani obiecanego wieczorku przy palince
  
  hostel - to bylo jedyny dobry punkt tej wyprawy, czysty, przyjemny, usytuowany w scislym centrum miasta,
  
  cale szczescie ze znalismy Budapeszt i moglismy udac sie sami na zwiedzanie   odpowiedz »