Kraków - miasto, gdzie parkuje się autokary na osiedlowych uliczkach

Aktualność:
Kraków od lat zmaga się z problemem braku parkingów dla autokarów z prawdziwego zdarzenia. Teraz, gdy do miasta przybywa coraz więcej grup zorganizowanych, a niedługo na Błoniach będzie goszczony papież, zagadnienie nabiera nowej skali.

Kraków nie kojarzy się przewoźnikom autokarowym z przyjaznym miastem. Jest w nim ciasno, a ceny za postój pojazdu na nielicznych parkingach są absurdalnie wysokie. Za dzień postoju trzeba zapłacić prawie 90 złotych. - To jest tragedia w Krakowie. Nigdzie nie ma tak drogo, jak tutaj - załamuje ręce jeden z kierowców.

Jak kierowcy rozwiązują problem braku niedrogich parkingów?

Oczywiście przewoźnicy znaleźli rozwiązanie problemu. Jak tylko mogą, to parkują autokary na uliczkach i parkingach osiedla Podwawelskiego, skąd turyści mają blisko na Wawel, a przewoźnicy nie muszą płacić absurdalnych sum za parkowanie.

Korzystają również z parkingu przt Galerii Kazimierz, która nieodpłatnie udostępnia swój prywatny parking przewoźnikom, którzy chcą dowieść turystów jak najbliżej zabytkowego Kazimierza.

Co będzie dalej?

Władze Krakowa powoli dostrzegają problem braku miejsc do parkowania autokarów turystycznych. W mieście mówi się o budowie specjalnych parkingów, także podziemnych.

Niestety, na razie jednak na słowach się kończy...

• bezmyślość władz Krakowa 

  [2006-05-18 22:09 80.55.180.*]

  Prowadzę firmę przewozową, posiadam kilka autokarów. Mieszkam niedaleko Krakowa, dlatego też wycieczki autokarowe do Krakowa to niemalże codzienność. Sam również jeżdżę autokarem. Kiedy parking przy Wawelu kosztował 30,- zł. parkowaliśmy na nim bez problemu, zawsze był prawie zapełniony autokarami. Szacuję, że dziennie mogło tam zaparkować ok. 50 autokarów, czyli dzienny obrót gotówki to ok. 1500,- zł. Jak parking podrożał na 80,- zł. parkowanie stało się zbyt drogie. Podwozimy więc grupę pod Wawel (koło parkingu) skąd autokar zjeżdża do miejsca gdzie można parkować bezpłatnie (centra handlowe, uliczki osiedlowe). Wykonuje w ten sposób dodatkowo 10-15 km po Krokowie, niszczy drogi, zanieczyszcza środowisko spalinami bo przeważnie są tam korki, powoduje dodatkowe zatłoczenie dróg. Traci miasto, a ja zarabiam, bo za te 10-15 km. doliczam klientowi 30-40 zł. Na parkingu przy Wawelu parkuje tylko kilka, przeważnie zagranicznych autokarów, co na pewno zmniejsza obrót finansowy. Gratuluję mieszkańcom Krakowa takich władz.   odpowiedz »

• Parkingi Kraków 

  [2006-05-23 13:42 213.25.104.*]

  Władze Krakowa wszystko dostrzegają "POWOLI" a urzędnicy pracują wolno i krótko. Nie jest prawdą, że turysci i tak do Krakowa przyjadą.
  Powoli miasto staje sie cenowo niedostępne dla grup szkolnych.
  Parkingi można ominąć, cen Wawelu i innych atrakcji już nie.
  A może uczyć sie od mąrzejszych np Duńczyków, którzy stosuja dla młodzieży specjalne ceny u których autostrady i parkingi są bezpłatne.
  Boom na Kraków wkrótce się skończy i wtedy trzeba będzie zacząć szybciej , niż POWOLI myśleć.   odpowiedz »

• rozwiązanie 

  [2006-10-28 20:22 83.14.2.*]

  Problem polega na tym, że urzędnicy nie zdają sobie sprawy z tego jak ważna jest kwestia parkingów dla Krakowa. Nie są stricte połączeni z branżą turystyczną więc ten problem ich jakby pomija. Dobrze by było gdyby do władzy przyszedł człowiek z doświadczeniem i znajomością turystyki. Moim zdaniem Leszek Wroński jest w stanie naprawić dany problem.   odpowiedz »