Turystyka zakupowa szczególnie rozkwitnie w Łodzi?
Data wysłania: 2006-04-05 12:33 Autor: Czytelnik IP automat
Aktualność: Łódź dostrzegła potencjał turystyki zakupowej. Zamierza teraz zrobić wszystko, by sprowadzać do miasta coraz więcej Brytyjczyków i Irlandczyków i by ich w maksymalnym stopniu zadowolić.
Do Łodzi w tym roku przyjedzie niemal sto tysięcy obcokrajowców tylko po to, by zrobić tu zakupy. To zasługa niedrogich połączeń lotniczych. Ale turystę nie wystarczy przyciągnąć do miasta jednorazowo, trzeba sprawić, by przyjeżdżał do Łodzi na zakupy regularnie. Dlatego warto zadbać, by w pełni zaspokoić jego potrzeby - zarówno zakupowe, jak i rozrywkowe.
Kto korzysta z lotniska w Łodzi?
Z łódzkiego lotniska lata Centralwings i Ryanair. Obsługują oni m.in. połączenia do Dublina (Ryanair 3 razy w tygodniu), Londynu i Nottingham.
Jednak funkcjonujące lotnisko, będące sukcesem Łodzi, pokazuje jednocześnie słabość kraju. Bo samolotami tanich linii na wyspy udają się głównie Polacy w poszukiwaniu pracy. Ale powoli rośnie liczba odwiedzających Łódź obcokrajowców - obecnie ok. 20% pasażerów to Anglicy, którzy, dzięki tanim połączeniom, stają się jednymi z najważniejszych turystów. Ich liczba bardzo stabilnie rośnie. Rośnie również ilość pieniędzy, jakie pozostawiają w Polsce.
Liczby i turystyka zakupowa
Szacuje się, iż w tym roku Łódź odwiedzi ich co najmniej kilkanaście tysięcy Irlandczyków i Brytyjczyków, z czego niemal sto tysięcy obcokrajowców tylko po to, by zrobić tu zakupy
Zgodnie z badaniami Instytutu Turystyki, turyści, którzy przyjadą w tym roku do Polski tylko na zakupy, zostawią w naszym kraju ponad 3 miliardy dolarów! A to łakomy kąsek dla handlarzy i sklepikarzy. Łódź zamierza powalczyć o część z tej kwoty. Już teraz do turyści chętnie zaopatrują się w Łodzi w w ubrania, skórzane buty, drobne artykuły dekoracyjne do mieszkań, rękodzieło ludowych twórców, produkty spożywcze, oraz alkohole.
Jak Łódź będzie walczyć o turystów
Władze miasta uważają, iż warto walczyć o Brytyjczyków na zakupach. Napędzanie obrotów hipermarketom nie jest generalnie celem miasta, ale ożywienie ulicy Piotrkowskiej już tak - bo przecież jak goście z Anglii czy Irlandii przylecą do Łodzi, to i piwa się tu napiją i coś zjedzą.
- Galeria Łódzka i Piotrkowska to trochę za mało, by kusić - mówi Małgorzata Brzezińska, konsul honorowy Wielkiej Brytanii w Polsce. Jest ona jednak przekonana, że wyspiarzy urzeknie Manufaktura - centrum powstające w budynkach pofabrycznych. - Anglicy bardzo hołubią centra postindustrialne. A to, jest na skalę światową. I będzie ich przyciągać - uważa konsul honorowy.
A Manufaktura może pomóc Piotrkowskiej. Zachęci turystów do przyjazdu do Łodzi, a jak młodzi Anglicy przyjadą, to na pewno powędrują na deptak. - Choć i tam, żeby nie byli zawiedzeni, powinno się więcej dziać. Puby to jedno, ale na samej ulicy muszą być organizowane regularne wydarzenia kulturalno-rozrywkowe - tłumaczy Brzezińska.
A to wszystko sprawi, iż nawet Anglik, dla którego celem były tylko zakupy, polubi Łódź i będzie do niej wracał.
Turystyka zakupowa a inne polskie miasta
Tanimi zakupami kuszą również inne polskie miasta. "Poznań dla fanów zakupów" tak zachęca do zakupów internetowa strona Poznania, przygotowana w języku niemieckim specjalnie dla mieszkańców Berlina i Brandenburgii (Poznań ma doskonałe połączenia kolejowe z Berlinem).
|