Nie będzie prywatyzacji poznańskiego PKS!
Data wysłania: 2006-04-02 12:39 Autor: Czytelnik IP automat
Aktualność: Minister skarbu nie wyraził zgody na prywatyzację poznańskiego PKS. Powodem były kontrowersje dotyczące wyceny przedsiębiorstwa. W wyniku tego nie powstanie nowoczesny dworzec autobusowy z galerią handlową.
Prywatyzację PKS przeprowadził we wrześniu ówczesny wojewoda Andrzej Nowakowski. Podpisał umowę prywatyzacji z warszawską spółką CII Transport. Jednak szczegóły tych dokumentów nie zostały ujawnione. Prawdopodobnie cena przedsiębiorstwa wyniosła 30 mln złotych.
Przeciwny prywatyzacji był poprzedni wicewojewoda Waldemar Witkowski, który podzielił się z ministrem skarbu swoimi wątpliwościami dotyczącymi wyceny. Według Witkowskiego 30 mln złotych to za mało, gdyż przedsiębiorstwo jest właścicielem 38 tys. metrów kwadratowych ziemi w Poznaniu i 100 tys. metrów kwadratowych w innych miastach. Witkowski poinformował - Nieopodal stoi budynek Atanera. Trzy lata temu ziemię pod nim wyceniano na 2 tys. zł za metr kwadratowy. Gdyby tę cenę zastosować wobec PKS, to daje już 76 mln zł.
W środę, 8 marca obecny wojewoda Tadeusz Dziuba i Piotr Koczorowski, dyrektor delegatury Ministerstwa Skarbu, poinformowali o wstrzymaniu prywatyzacji. Wojewoda wyjaśnił - Grunty zajmowane w tej chwili przez PKS, pomiędzy ulicami: ks. Wujka, Towarową, Przemysłową i Wierzbięcicami, zostały wycenione przy założeniu, że będzie tam nadal dworzec autobusowy. Teraz okazuje się, że może tam powstać również galeria handlowa, a to wpływa na cenę gruntu. Trzeba więc zmienić wartość całego kontraktu. Jeśli kontrahent zaakceptuje nowe warunki, proces będzie kontynuowany, a jeśli nie - wstrzymamy prywatyzację.
O tym, że na terenie dworca autobusowego ma powstać galeria wiadomo z mediów, gdyż na razie nie ma żadnych planów zagospodarowania przestrzennego dla tego terenu. Podobno w planach inwestora, powierzchnia całego dworca i galerii miała wynosić około 45 tys. metrów kwadratowych, z czego 20 tys. metrów kwadratowych miały zająć sklepy, a resztę - dworzec i punkty usługowe.
Inwestor jest bardzo zaskoczony zaistniałą sytuacją. Dariusz Kamiński, prezes spółki CII Transport wyznał - Przetarg był rozstrzygnięty, umowa parafowana. Nie poddamy się łatwo. Nasi prawnicy zastanawiają się, co robić. Najbardziej dziwi nas argumentacja dotycząca - nieznanych rzekomo wcześniej - planów połączenia dworca z centrum handlowym. To było jasne od początku. Naszym partnerem jest zresztą firma ECE - deweloper znany właśnie z budowy centrów handlowych m.in. w Łodzi i Wrocławiu.
Marek Miński, dyrektor ds. pracowniczych PPKS Poznań nie chce komentować decyzji ministra. Poinformował - Szkoda tylko, że na czas prywatyzacji musieliśmy wstrzymać inwestycje i przez ostatnie półtora roku nie kupowaliśmy nowych autobusów, choć przeznaczone na nie pieniądze leżą na koncie.
Wiesław Cholewa, przewodniczący Rady Pracowniczej dodał - Teraz na nowe autobusy być może jest szansa, ale na nowy dworzec - raczej nie. Nie wiem, czy jako przedsiębiorstwo państwowe udźwignęlibyśmy ciężar takich inwestycji.
Była to już druga próba prywatyzacji poznańskiego PKS. W 2002 roku firmą zainteresowana była ostrzeszowska spółka Trasko. Wtedy również został podpisany pakiet socjalny, ale ofertę odrzucono, bo inwestor nie miał pieniędzy.
WASZE ULICE A NASZE KAMIENICE [2006-04-02 12:39 83.23.67.*] tak to kiedyś się wypowiadali własciciele kamienic. PKS i inne dobra Narodowe nie moga być sprzedawane tzw. inwestorom.Dotychczasowa praktyka prywatyzacyjna dowodzi że ROZDAWANE jest wszystko za bezcen. faryzejskie deklaracje typu:jak to będzie dobrze po sprywatyzowaniu,już znamy. hasła że tylko prywatny będzie dobrze zarządzał sa wierutną bzdurą KAŻED PRZEDSIĘBIORSTWO BĘDZIE DOBRZE PROSPEROWAĆ,GDY ZOSTANIE POSTAWIONY ODPOWIEDZIALNY ZARZĄDCA.. odpowiedz »
|