Odwołano prezesa Centralwings. Co dalej z tanim polskim przewoźnikiem?
Data wysłania: 2006-03-17 13:05 Autor: Czytelnik IP automat
Aktualność: Piotr Kociołek, prezes Centralwings, podał się do dymisji. - Zadecydowały względy osobiste - tłumaczy decyzję Iza Bogus, rzecznik Centralwings. Funkcję prezesa Kociołek będzie pełnił jeszcze do 1 kwietnia.
Jak zmiana prezesa może wpłynąć na działalność firmy?
Odwołanie Kociołka dla Łodzi może to oznaczać utratę taniego przewoźnika i przenosiny całej spółki do Warszawy.
Obecnie Centralwings ma biura w dwóch miastach: w Łodzi przy ul. Sienkiewicza pracuje jednoosobowy zarząd, informatycy, księgowość, sprzedaż, marketing i dział komunikacji z mediami (40 osób), a w Warszawie są technicy, nadzór finansowy, kadry i osoby planujące siatkę połączeń (w sumie ok. 50 stanowisk). W Warszawie jednak jest zarejestrowana siedziba przewoźnika.
O lokalizację biur przewoźnika właśnie w Łodzi walczył Kociołek oraz Sławomir Lachowski, (prezes BRE). Kociołek jest z pochodzenia łodzianinem, a wcześniej pracował w BRE Banku. Pomysł na Centralwings z siedzibą w Łodzi okazał się udany - bez problemu znaleźli się na miejscu wykwalifikowani pracownicy, którzy błyskawicznie rozpromowali nową markę w Polsce. Dodatkowo koszty działalności okazały się zdecydowanie niższe niż w stolicy.
Zaczęto mówić nawet, iż Centralwings ulokuje na łódzkim lotnisku swą bazę - czyli tam nocować będą jego samoloty.
Na razie jednak Centralwings nie ma bazy na łódzkim lotnisku. Na razie przewoźnik zdecydował się tylko na uruchomienie z Lublinka jednego połączenia - do Dublina. Loty na tej trasie wystartują 27 marca br.
Teraz możliwe jest, że przewoźnik wyniesie się z Łodzi i całość firmy przeniesie do Warszawy. Miastu taka zmiana nie odpowiada, gdyż dobrze jest mieć linię w mieście w czasach, gdy każdy interesujący się Łodzią inwestor pyta o połączenie z Europą, w szczególności lotnicze. Łodzi szkoda również etatów dla kilkudziesięciu wysoko wykwalifikowanych osób, które staną przed dylematem wyjazdu do Warszawy lub pozostania i szukania innej pracy.
Sytuacja obecna
Dotychczas nieoficjalnie mówiło się, że gdy zostanie wybrany nowy zarząd PLL LOT, do którego należy Centralwings, to zmieni się również szef taniej linii.
Teraz już na pewno o losach spółki zadecyduje nowy zarząd LOT i skarb państwa, który kontroluje 67 proc. akcji LOT-u. Może nic nie zmieni - i przewoźnik pozostanie w Łodzi, a może po prostu cała łódzka część zostanie przeniesiona do Warszawy.
ale głupi tekst [2006-03-17 13:05 83.31.135.*] to co, ten prezes jest taki ważny??? Kretyni! odpowiedz »
odpowiedź [2006-03-17 18:15 83.6.109.*] Mam wielką przyjemność znać Pana Piotra Kociołka i uważam, że to "ginący gatunek" managera, który potrafi swoją charyzmą i intelektem zrobić z niczego coś. Namacalnym przykładem jest Centralwings. Ma ponadto bardzo wysokie normy moralne, którymi się kieruje, a w tej branży jest to już niespotykane. I to właśnie za takim przywódcą ludzie idą w przysłowiowy ogień.
Tak więc zanim ktoś zacznie oczerniać nieznaną sobie osobę, proszę choćby o odrobinę kultury osobistej i sprawdzenie faktów.
Zaznaczam, że nie jestem w żaden sposób związany z linią lotniczą Centralwings.
Jacek odpowiedz »
Jak nie wiesz to się nie odzywaj [2006-04-10 20:26 83.26.202.*] Tak prezes jest to osoba bardzo ważna w firmie.Bez niej by nic nie istniało,być może wogóle ta firma by nie powstała. odpowiedz »
a firma schodzi na psy.... [2006-05-24 18:05 194.187.181.*] nie wiem czy to ma związek z odejściem prezesa, ale faktem jest, że firma jest niepoważna.... odwołują loty, za które ludzie dawno wpłacili pieniądze, nie infomują samych zainteresowanych i traktują własnych klientów jak śmieci.... odpowiedz »
Odwołano prezesa Centralwings. Co dalej z tanim polskim prze [2006-07-24 23:00 62.252.224.*] Co dalej ? potwierdzam słowa poprzednika : firma schodzi na psy... Nie dość , że odwołują loty , to w dodatku nie chcą zwrócić pieniędzy za zakupione bilety. Biorą pieniądze za rezerwacje , obracają nimi , a potem nie raczą zrobić nic by je zwrócić . Jakiekolwiek próby komunikacji z zarządem spółki spełzały na niczym , wszelkie ponaglenia również.Konsultanci zapewniali , że zostało wysłane ponaglenie do działu księgowości ,i w ciągu dwóch tygodni pieniądze "powinny" zostać przesłane... co najśmieszniejsze według zarządzenia parlamentu europejskiego , pieniądze za anulację biletu MUSZĄ zostać zwrócone MAKSYMALNIE w ciągu 7 dni.Mineły dwa miesiące i nadal pieniędzy nie widać ...Straciłem łacznie 928 zl na bilety rezerwowane z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem . Tak więc wniosek jest następujący : RADZĘ OMIJAĆ TĄ FIRMĘ SZEROKIM ŁUKIEM I NIE W CHODZIĆ W ŻADNE INTERESY Z NIMI!!!!!!! odpowiedz »
|