Sąd rozstrzygał spór między franczyzobiorcą a franczyzodawcą
Data wysłania: 2021-12-31 10:56 Autor: Czytelnik IP automat
Aktualność: Spór pomiędzy właścicielem sieci franczyzowej, a franczyzobiorcą może trafić na salę sądową.
Sąd Rejonowy w Bydgoszczy rozpoznawał sprawę, w której właściciel sieci franczyzowych biur podróży domagał się od jednego z franczyzobiorców odszkodowania w wysokości 60 tys. zł. Franczyzobiorca podpisał bowiem umowę w imieniu organizatora, z którym nie miał podpisanej umowy agencyjnej, co spowodowało problemy właściciela sieci. W ocenie powoda to po jego stronie leżał wybór punktów produktów, których touroperatorów zostanie pozwanemu udostępniona. i w jego ocenie, pozwany posiadał pełną wiedzę i świadomość braku możliwości sprzedaży produktów wszystkich organizatorów turystyki z którymi współpracował.
W związku z tym właściciel sieci postanowił rozwiązać z pozwanym umowę w oparciu o § 20 ust. 1 umowy tj. na zasadzie pisemnego porozumienia stron z zachowaniem trzymiesięcznego okresu wypowiedzenia. W tym celu przygotował pisemne porozumienie, które ostatecznie nie zostało przez pozwanego podpisane. Pozwany złożył oświadczenie o rozwiązaniu umowy w trybie natychmiastowym, pomimo braku ku temu podstaw. Powód wskazał, że pozwany zamknął prowadzony przez siebie punkt sprzedaży nie powiadamiając o powyższym nie tylko powoda, ale i wynajmującego mu powierzchnię przedstawiciela. Ponadto pomimo rozwiązania przez pozwanego umowy pozwany nie dokonał na rzecz powoda zwrotu podręcznika szkoleniowego, materiałów szkoleniowych jak również dokumentów udostępnionych mu przez powoda w związku z zawarciem i wykonaniem umowy, w tym dokumentacji dotyczącej sprzedanych przez pozwanego usług turystycznych, a także wszelkich materiałów reklamowych oraz innych materiałów oznaczonych logiem. Powód domagał się odszkodowania w wysokości 30 tys. zł za zerwanie umowy bez ważnego powodu oraz kolejnych 30 tys. za niezwrócenie materiałów szkoleniowych, reklamowych itp.
Z kolei pozwany franczyzobiorca przekonywał, że właściciel sieci zobowiązany był do umożliwienia pozwanemu sprzedaży produktów wszystkich operatorów, z którymi powód miał podpisane umowy. W jego ocenie, powód nie dotrzymał tego warunku i nie umożliwił mimo wielu prób i obietnic sprzedaży produktów części organizatorów, z którymi powód miał podpisane umowy. Pozwany zarzucał powodowi dyskryminację, ponieważ inni franczyzobiorcy mogli mieć w ofercie produkty wszystkich operatorów. Równocześnie przekonywał, że z uwagi na okoliczności faktyczne i wyłączną winę powoda nie był zainteresowany rozwiązaniem umowy za porozumieniem stron i zrzeczeniem się roszczeń majątkowych albowiem to powód wyrządził pozwanemu szkodę majątkową, której pozwany dochodzi w osobnym postępowania. Podnosił również, że kary umowne zastrzeżone w umowie były rażąco zawyżone i nie mogą być tym samym egzekwowane w podanej wysokości i zaprzeczał porzuceniu lokalu, podkreślając, iż został on protokolarnie oddany właścicielowi.
Sąd Rejonowy w Bydgoszczy uznał, że zawieranie umów o świadczenie usług turystycznych z klientami odbywało się wyłącznie na warunkach określonych w ustawie, umowie agencyjnej, ogólnych warunkach uczestnictwa oraz na podstawie informacji przygotowywanych przez touroperatora dotyczących ich programu, cen, standardu, bazy turystycznej, transportu i innych informacji wymaganych przepisami prawa. Co do zasady każdy punkt sprzedaży musiał uzyskać zgodę każdego z touroperatorów z osobna, na sprzedaż ich imprez turystycznych. Powód posiadał swoje autoryzowane punkty sprzedaży, w których również musiał uzyskać zgody poszczególnych touroperatorów. M. R. prowadzący sprzedaż usług turystycznych w N. nie posiadał zgody na sprzedaż produktów touroperatorów (...) oraz (...). Miał on jednak pełną świadomość, że nie będzie mógł sprzedawać ofert wszystkich touroperatorów. - można przeczytać w treści uzasadnienia wyroku.
Sąd nie dał wiary zeznaniom świadka w zakresie w jakim twierdziła, że pozwany uzyskał zapewnienie, iż otrzyma zgody od wszystkich touroperatorów. Przeczy temu powszechna praktyka tego typu umów jak również zgromadzona w sprawie dokumentacja w tym korespondencja elektroniczna prowadzona pomiędzy stronami, która jednocześnie wskazywała, że powód dochowywała należytej staranności aby zgody takie uzyskać jednakże nigdy nie zapewniał pozwanego, iż jest to pewne. Strony nigdy też nie uzależniły zwarcia umowy od uzyskania odpowiednich zgód. Jednocześnie świadek przyznała, że według jej wiedzy powódka nie mogła udzielić zgody na sprzedaż touroperatorów, którzy nie wyrazili na to zgody. Sąd miał na uwadze fakt, że świadek na trudne dla niej pytania zasłaniała się niepamięcią (zdjęcie reklamy (...) przy zamknięciu biura, wydanie certyfikatu i podręcznika), podczas gdy inne okoliczności korzystne dla pozwanego pamiętała dokładnie. - uznał sąd w uzasadnieniu wyroku o sygnaturze VIII GC 496/2. Z pełnym uzasadnieniem wyroku można zapoznać się pod adresem orzeczenia.ms.gov.pl
Zdaniem Sądu w sprawie nie zaistniał, żaden z powodów uprawniających pozwanego do wypowiedzenia umowy ze skutkiem natychmiastowym. Sąd uznał, że powód nie był zobowiązany do zapewnienia sprzedaży wszystkich touroperatorów, a pozwany nie udowodnił ewentualnego odmiennego traktowania pozwanego w stosunku do innych kontrahentów powoda. Wręcz przeciwnie w pismach przesłanych przez szereg biur sprzedaży wynikało, że mieli oni zgody jedynie części touroperatorów. Nie sposób zatem przyjąć, że powód umożliwił pozwanemu prowadzenie punktu sprzedaży lub wykonywał je w sposób mniej należyty niż w stosunku do innych franchisobiorców, Powód wielokrotnie występował u udzielenie zgód przez touroperatorów dbając oni jednak o siec sprzedażową rozwinięta w I., zgód takich nie udzielali, co nie było bezpośrednio związane z pozwanym lecz ich ekonomicznym interesem. Oczywistym jest, że wprowadzenie sprzedaży nadmiernej ilości biur spowodowałoby spadki w sprzedaży tych już otwartych, a co za tym idzie możliwości zniechęcenia kontrahentów do dalszej współpracy w sprzedaży ich produktów. - uznał sąd. Zatem według sądu, nałożenie kar umownych przez powoda było uzasadnione. Sąd dokonał jednak miarkowania kary umownej, zasądzając 30 tys. złotych na korzyść strony powodowej.
Dla Sądu istotne, w zakresie miarkowania kary umownej, było to, że powód wyraził zgodę na rozwiązanie umowy z 3 miesięcznym okresem wypowiedzenia. W tym czasie uzyskał by prowizje na poziomie 1200,00 zł (4x300 zł). Stosunek ten do kary umownej wynoszącej 30 000,00 zł jest w ocenie Sądu rażąco wygórowany. Podkreślić jednak należy, że od przedsiębiorców wymagana jest dodatkowa staranność. Biorąc zatem pod uwagę, że powód mógł liczyć na znacznie większe zyski w sytuacji kontynuowania umowy jak również represyjny charakter kary umownej Sąd doszedł do przekonania, że miarkowanie kary umownej naliczonej za niezasadne wypowiedzenie umowy (§ 13 ust. 3 umowy), znajduje swoje uzasadnienie w 50 %. Kara w takiej wysokości, zdaniem Sądu, uwzględnia niezasadne rozwiązanie umowy przez pozwanego, ale uwzględnienie także jego poczucie bycia dyskryminowanym (choć dyskryminacja nie było udowodniona), oraz przede wszystkim to, że powód sam zgodził się na rozwiązanie umowy za porozumieniem stron i wówczas umowa trwałaby 3 miesiące (k.164). Jednocześnie Sąd uwzględnił również straty wizerunkowe powoda polegające na sprzedaży przez pozwanego produktów, których nie mógł sprzedawać. - orzekł sąd.
|