Koronawirus: jedni straszą, inni uspokajają
Data wysłania: 2020-04-15 14:28 Autor: Czytelnik IP automat
Aktualność: Koronawirus ma coraz bardziej niszczący wpływ na turystykę? Jak będą wyglądać wakacje? W wypowiedziach przedstawicieli rządów, czy organizacji lekarskich w różnych krajach można dostrzec dwa sposoby mówienia o koronawirusie, w związku z wakacjami i wyjazdami turystycznymi.
Część wypowiedzi ma charakter uspokajający, sugerujący, że uda się jeszcze coś uratować z sezonu turystycznego. Latem wyjedziemy na wakacje, pracujemy nad tym, aby mogło się tak stać - przekonywała w telewizji RAI, włoska wiceminister kultury Lorenza Bonaccorsi. Dodała, że są opracowywane zasady, jakie będą obowiązywać na włoskich plażach, w związku z pandemią COVID-19.
Portugalski premier, Antonio Costa, w wywiadzie dla "Observador", przekonywał, że do lata sytuacja epidemiologiczna powinna być w miarę opanowana i zachęcał do nierezygnowania z wakacji, przekonując równocześnie, że tegoroczne wakacje lepiej spędzić w kraju.
Na ponowne uruchomienie turystyki, jeszcze w tym sezonie, liczą także władze Grecji, kraju, który całkiem nieźle sobie radzi z epidemią. Doskonale zdajemy sobie sprawę, że wpływ tego kryzysu na turystykę będzie znaczący. Naszym celem na rok 2020 jest jak największe ograniczenie negatywnych konsekwencji, biorąc pod uwagę wyjątkowość naszego produktu, jakim jest fakt, że największa liczba turystów przyjeżdża do Grecji w lipcu, sierpniu i wrześniu - przekonywał, cytowany przez serwis Greek Travel Pages, premier Grecji Kyriakos Mitsotakis.
Władze Austrii zapowiadają stopniowe znoszenie obostrzeń. Wedle ich zapowiedzi, jeśli ilość zakażeń będzie się w dalszym ciągle zmniejszać, to hotele i lokale gastronomiczne będą mogły zostać ponownie otwarte w połowie maja. Wcześniej mają zostać otwarte większe sklepy spożywcze, salony fryzjerskie itp.
Z kolei w Niemczech panują nastroje daleko odbiegające od optymizmu. Prezes Niemieckiej Izby Lekarskiej Klaus Reinhardt jest przekonany, że letnim wakacjom będą - przynajmniej - w tym roku towarzyszyły znaczne ograniczenia. Nie sądzę, żeby Niemcy w tym roku mogli gdzieś wyjechać na wakacje za granicę - przekonywał w rozmowie z niemieckimi dziennikarzami.
Optymizmem nie napawa także wypowiedź polskiego ministra zdrowia, Łukasza Szumowskiego, który w rozmowie z RMF FM przekonywał, że o wakacjach, takich jak do tej pory należy zapomnieć, a kolonie i obozy letnie mogą zostać odwołane. Szkoda, że przedstawiciele rządu, z równym przekonaniem nie wspominają o przełożeniu wyborów prezydenckich,zaplanowanych na 10 maja.
Sytuacja związana z rozwojem epidemii jest bardzo dynamiczna i trudno cokolwiek przewidzieć. Natomiast wypowiedzi, takie jak ta ministra Szumowskiego, mogą szkodzić całym sektorom gospodarki, choć tak naprawdę nie wiadomo co do tych wakacji jeszcze zdąży się wydarzyć. Oczywiście, z pewną rezerwą trzeba traktować także te bardziej optymistyczne wypowiedzi płynące z innych krajów, niemniej patrząc z punktu widzenia minimalizowania szkód, jakie zostaną wyrządzone gospodarkom, poszczególnych krajów europejskich, warto aby rządzący uważali na słowa i unikali, zbyt radykalnych osądów, ponieważ podsycanie paniki na pewno nie posłuży większości przedsiębiorstw, nie tylko turystycznych. Z pewnością komunikaty płynące ze strony rządowej powinny być spójne. Z jednej strony Ministerstwo Rozwoju stara się uspokajać i zachęca do nieodwoływania wyjazdów, a z drugiej słowa ministra zdrowia mogą pogrzebać część firm turystycznych.
|