Duże nadzieje, małe szanse na dużą pomoc
Data wysłania: 2020-03-10 07:51 Autor: Czytelnik IP automat
Aktualność: Koronawirus i panika z nim związana grozi firmom turystycznym znacznie bardziej niż ludziom. Niestety mało kto się tym do taj pory przejmował.
W poniedziałek odbyło się spotkanie Minister Rozwoju Jadwigą Emilewicz, sekretarza stanu Andrzeja Guta-Mostowego z przedstawicielami branży. Spotkanie budziło nadzieje, a informacja wysłuchaniu głosu branży i powołaniu zespołu roboczego złożonego z 10 przedstawicieli branży, który koordynuje Bartosz Bieszyński, daje szanse na dialog i wypracowanie rozwiązań.
Z drugiej strony ogromny niepokój budzi publiczny i oficjalny "brak zrozumienia" sytuacji ze strony minister Jadwigi Emilewicz, która komunikuje, że: Na ten moment trudno oszacować i przewidzieć skutki koronawirusa na branżę turystyczną. Monitorujemy sytuację na bieżąco. Co jest niezrozumiałego w odwołaniach większości rezerwacji? W stojących tysiącach autobusów? W pustoszejących hotelach?
Nie wdając się w dywagacje związane z medycyną, to warto pomyśleć o tym na co realnie mogą liczyć przedsiębiorcy. Dwa postulaty tj. pożyczka ratunkowa z BGK oraz odroczenie płatności na ZUS na pewien okres były wspomniane przez Andrzeja Guta-Mostowego na konferencji podsumowującej spotkanie. Wydają się one być realne, bo nie kosztują rządu wiele. Mowa była także o sprawach odprowadzania VATu od zaliczek i szybszego zwrotu, jednak to są kwestie poza kompetencjami Ministerstwa Rozwoju i co gorsza ściągalność VAT to oczko w głowie skarbówki.
Branża turystyczna zapewne otrzyma jakąś pomoc, ale wątpliwe, aby jej skala była nadzwyczajna, bowiem w kolejce stoją nie tylko firmy turystyczne, ale wszystkie żyjące z spotkań grup ludzi, zakupów w galeriach oraz wiele, wiele innych powiązanych branż. Faktem jest, że brak wsparcia przełoży się na utratę miejsc pracy, bankructwa firm i późniejszą wieloletnią odbudowę całego naszego sektora gospodarki. Pytanie, czy nasi politycy będą w stanie przedstawić wizję kolejnych lat jako, coś w co warto zainwestować teraz, podczas gdy dyskutuje się na 14 i 15 emeryturą, czyli kupuje się głosy na wybory prezydenckie.
Dziś już wstępnie się dowiemy jakie zapadły decyzje polityczne, jednak przy napiętym budżecie, dużych wydatkach socjalnych i oczekiwanym spadku bieżących podatków odprowadzanych przez przedsiębiorców i Salomon z pustego nie naleje. Spotkania, zespoły robocze, rozmowy - to wszystko może być zasłoną dymną. To co się będzie liczyć to rzeczywiste działania podjęte teraz, w najbliższym czasie, a nie za miesiąc, czy dwa, gdy wiele firm będzie już w tak złej kondycji, że nie będzie drogi do ich uratowania. Niestety zagrywek na zwłokę politycy mogą nam zaserwować wiele.
Czy politycy realnie pomogą turystyce? [2020-03-10 07:51 78.46.81.*] Emilka naiwnie wierzy, że ktoś w rządzie weźmie pod uwagę jej wnioski. Jeszcze wieksza dawka naiwności ze strony przedstawicieli branży. Ale przy okazji kilku cwaniaków pseudo-działaczy, głośno krzycząc i pozorujac zaangażowanie, będzie szukało rozgłosu - a nuż zrobią ze mną wywiad, a może nawet zamieszczą zdjęcie??? A wtedy jest szansa na ucieczkę z tego coraz mniej intratnego biznesu, a może nawet uda się przejść do polityki i wystartować na radnego w Krakowie lub Łodzi!!! odpowiedz »
Czy politycy realnie pomogą turystyce? [2020-03-10 08:57 176.115.25.*] Polać mu, dobrze mówi. Mniej lansu pod media - w tym pewnie przychylne władzy, a więcej konkretów! oczywiście dajmy szansę polityką, ocenimy ich działanie do kwietnia odpowiedz »
Czy politycy realnie pomogą turystyce? [2020-03-10 13:00 83.12.119.*] Naiwny jest ten kto wierzy w jakąkolwiek "pomoc" i "zrozumienie" ze strony P. Emilewicz czy kogokolwiek z rządu. Dostaniemy tylko ogólnikowe i puste stwierdzenia. Zapomnieliście, że to dojna zmiana ? ... odpowiedz »
Czy politycy realnie pomogą turystyce? [2020-03-10 13:34 185.38.225.*] Mogą się spotykać dyskutować to celem robienia zasłony dymnej, nikt nie uratuje branży turystycznej i wieloma bankructwami. Warto w tym miejscu zastanowić się nad ubezpieczeniami dla organizatorów turystyki w razie epidemii, pożarów, działań terrorystycznych itp. Takiego nie ma. Mądrzy znawcy od turystyki wprowadzili przepisy chroniące tylko i wyłącznie klientów, a komu przeszkadzały stare przepisy odnośnie organizacji wycieczek szkolnych ??? Przecież zmiany położyły turystykę szkolną, a na pewno utrudniły a nie poprawiły cokolwiek. Anna odpowiedz »
|