Łódź będzie badać oczekiwania turystów
Data wysłania: 2008-09-01 15:48 Autor: Czytelnik IP automat
Aktualność: Hotelarze i restauratorzy w Łodzi biją na alarm. Tego roku odnotowują nawet o połowę mniejszą liczbę gości niż w latach poprzednich. Wyjątkowo silny złoty sprawił, że branża turystyczna straciła główny atut przyciągający turystów - niskie ceny. A mimo zapewnień urzędników, niczym innym nie potrafi ich przyciągnąć - pisze Dziennik Łódzki.
Jak przyznaje Leszek Jagodziński, kierownik restauracji Rooster, w stosunku do ubiegłego roku firma ma o 40-50 procent mniej anglojęzycznych turystów. W latach ubiegłych miała nawet gości z Włoch na wózkach inwalidzkich, a w tym roku kierownik jeszcze ich nie widział.
Podobna sytuacja ma miejsce w najpopularniejszym łódzkim Muzeum Sztuki. Ubiegłego roku w lipcu udało się w nim sprzedać 999 biletów, a dla porównania, w lipcu tego roku, tylko 776. Oczywiście, pod tym względem, Łódź nie może się równać z Krakowem czy też z Rzymem, lecz turyści narzekają wcale nie na zabytki czy architekturę, ale na zlekceważenie ich potrzeb.
Anna, studentka z Krakowa, spędzająca wakacje w Łodzi i z mapą w ręku, zwiedza miasto nie może zrozumieć, dlaczego w środku sezonu główne atrakcje miasta są zamknięte. Chciała zajrzeć do Muzeum Kinematografii, ale obecnie nie wpuszczają turystów. W zeszłym tygodniu zamknięta była Palmiarnia. Jej zdaniem takie podejście do turystów jest po po prostu niedorzeczne.
A tymczasem, jakby w odpowiedzi władze Łodzi oraz województwa postanowiły turystów .... przebadać. Już w trakcie tego tygodnia ruszają pierwsze, kompleksowe badania turystyki w Łodzi. Ankieterzy będą obecni w Manufakturze, na Piotrkowskiej oraz w mniejszych miastach. Ma to na celu pomoc w przygotowaniu odpowiedniej oferty. Za rok, będzie jak znalazł.
Turyści, którzy decydują się na przyjazd do Łodzi nie narzekają najbardziej na nieciekawe zabytki, ale raczej na infrastrukturę, a ponadto słabą promocję.
Petra z Berlina i Irina z Monachium są oczarowane pałacem Herbsta, jednak nie mogą zrozumieć, dlaczego w obiekcie nie ma obecnej nawet małej kawiarenki dla gości. Jak tłumaczą, w Niemczech natychmiast by powstała i ktoś by mógł na tym zarobić.
Muzea, zamknięte w środku lata, nieskuteczna promocja i mocna złotówka skutecznie zniechęcają do Łodzi turystów. To spostrzeżenia, a także obliczenia hotelarzy oraz przewodników, bowiem brak jest tutaj nadal precyzyjniejszych danych. Ostatnie badania szacunkowe zostały przeprowadzone w 2005 roku. Jednak np. w odczuciu łódzkich restauratorów, tego roku jest znacznie gorzej niż w roku ubiegłym.
Pracownicy zatrudnieni w punkcie informacji turystycznej na łódzkim lotnisku, jeszcze nie zauważyli odpływu turystów, ale przyznają, że rzadko spotykają kogoś, kto chciałby zwiedzać Łódź. Jak mówi Miłosz Wika, rzecznik lotniska, mają dwie grupy gości z zagranicy, przede wszystkim z Wielkiej Brytanii. Pierwsza z nich to uczestnicy wieczorków kawalerskich, którzy postanowili świętować w Łodzi. Drugą stanowią osoby, które korzystają z lotniska, aby jechać dalej w Polskę.
Aby podjąć walkę o turystów, biuro promocji Urzędu Miasta Łodzi, Urząd Marszałkowski, a także Regionalna Organizacja Turystyczna podjęły decyzję o wspólnym przeprowadzeniu wielkich badań turystów w Łodzi. Będzie to pierwsza taka akcja w województwie. Kamila Szymczak, kierownik oddziału turystyki w biurze promocji UMŁ tłumaczy, że badanie ma na celu pomoc w dostosowaniu oferty turystycznej do potrzeb przyjezdnych.
Podczas pierwszego etapu badań zostanie przebadanych 2 tys. turystów w Łodzi i miastach województwa. Wyniki będą znane w grudniu, a w latach następnych badania mają być powtarzane. Jednak Jarosław Janowski nie jest przekonany, czy to pomoże. Tłumaczy, że będzie to pomocne, jeśli ankieterzy turyści dowiedzą się, jakie są w Łodzi zabytki.
Sam wolałby widzieć kompleksową akcję promocyjną, taką jaka została przeprowadzona na Dolnym Śląsku. Dodaje, że kiedy na Piotrkowskiej usłyszy język angielski, włoski i hiszpański, uzna, że promocja przyniosła należyte efekty. Tak więc jedyną szansą dla Łodzi są w chwili obecnej sami turyści, którzy mają szansę wypromowania Łodzi wśród swoich znajomych.
Nikt dokładnie nie wie, ilu turystów w przeciągu roku decyduje się na wizytę w Łodzi. Jednym z problemów jest definicja turysty, która została przyjęta przez Światową Organizację Turystyki. Zdaniem ŚOT turysta jest osobą, która przemieszcza się w celach, które nie są związane z zarobkiem i co najmniej jedną noc spędza w hotelu.
W 2007 roku w województwie łódzkim takich właśnie osób było 121.933, a w 2006 - 109.336, za to w 2005 tylko 96.366 Jednak takie ujęcie nie obejmuje osób, które przybyły do Łodzi np. na jednodniową wycieczkę szkolną, a przecież zwiedzają miasto podczas np. konferencji naukowych albo normalnej wizyty u znajomych. Badanie z roku 2006, które zostało przeprowadzone w Polsce na granicach, a także na lotniskach wskazało, że Łódź chciało wówczas odwiedzić 1 mln 300 tys. osób, a w tym 700 tys. osób z zagranicy. Jednak prawdopodobnie te szacunki są mocno zawyżone, a prawda jak zwykle leży gdzieś pośrodku.
Łódź: turyści będą ankietowani [2008-09-01 15:48 193.238.18.*] jezeli włodarze tego miasta od lat nie potrafia wykorzystac atutu centralnego położenia i chyba najbliżej położonego w Europie lotniska od centrum miasta to reszta jest tylko konsekwencją ..... a że Polacy kiepskom idzie zarabianie na turystach to widać nawet w Krakowie - kurze co to kiedys same złote jaja znosiła a dziś pieć hoteli w centrum wystawione na sprzedaż ## odpowiedz »
|