Brak miejsc noclegowych w mieście festiwalowym?
Data wysłania: 2008-07-10 15:08 Autor: Czytelnik IP automat
Aktualność: Płock przewiduje pojawienie się kilkudziesięciu tysięcy widzów, które przybędą na jego dwa sztandarowe festiwale - Reggaeland i Audioriver. A tymczasem w mieście miejsc noclegowych jest raptem tysiąc, mało tego tych wolnych pozostało zaledwie kilka!
Jak przyznaje Łukasz Napora, rzecznik Audioriver, organizatorzy spotkali się z przypadkami, że chętni na przyjazd na festiwal rezygnowali, a powodem był brak miejsca, gdzie mogliby przenocować. W Płocku, w sumie jest 963 miejsc noclegowych (dane z Centrum Informacji Turystycznej). W tej liczbie 343 to łóżka w hotelach, a reszta to zajazdy oraz pokoje gościnne. Podczas wakacji dochodzi ponadto 287 miejsc w internatach i akademikach. Jeśli się uprze to można doliczyć ponad 450 łóżek w hotelach, pensjonatach i zajazdach oddalonych do 20 km od Płocka. Ale wynik i tak jest jeden, to kropla w morzu potrzeb, ponieważ na Audioriver w ubiegłym roku bawiło się 40 tys. ludzi (zdecydowana większość to przyjezdni). Poza tym i tak wszystkie te miejsca od dawna są zajęte. Aby to jednak sprawdzić, Centrum Informacji Turystycznej postanowiło obdzwonić wczoraj wszystkie hotele, zajazdy, kwatery, ale okazało się, że na noc z 11 na 12 lipca (Reggaeland) i z 1 na 2 sierpnia (Audioriver) udało się znaleźć zaledwie kilka wolnych łóżek (zrezygnowali z nich ci, którzy je wcześniej zarezerwowali). Sytuacja jest coraz trudniejsza. Codziennie, do CIT dzwoni w poszukiwaniu wolnego miejsca noclegowego kilkanaście osób, a do hoteli czy pensjonatów nawet po kilkadziesiąt! Niestety, wszystkie słyszą to samo: brak wolnych miejsc... Płockie marzenia o potędze kulturalnej i turystycznej, nie mogą stać się rzeczywistością jeśli brak podstawowej usługi - noclegu. Cezary Tormanowski, jeden ze współorganizatorów wydarzenia podkreśla, że wiele zmieniło się od czasów Astigmatika, który był pierwszym festiwalem muzyki elektronicznej. Jeszcze kilka lat temu widownia była mniej wymagająca, a ludzie spali w samochodach, albo tam, gdzie się po prostu dało. Dzisiaj jest już inaczej, ludzie są inni, a festiwal jest z roku na rok coraz lepszy. Jego widownia musi nocować w warunkach jeśli już nie komfortowych, to po prostu godnych. Wczoraj Łukasz Napora powiedział "Gazecie", że ciągle rozrasta się pole namiotowe festiwalu Audioriver. W tym momencie przeznaczonych zostanie na nie cztery razy więcej miejsca, niż zostało to zaplanowane. Ilu widzów będzie w stanie pomieścić? Tylu, ilu będzie musiało, a w razie czego zostanie powiększone po raz kolejny. Najważniejsze, że będzie to miejsce bezpieczne, ogrodzone i pod opieką ochrony. Na ten teren będzie można dostać się jedynie ze specjalną plakietką. Organizatorzy Audioriver polecają również stronę www.grono.pl, gdzie można ondaleźć oferty płocczan, którzy wynajmują kwatery. A co w tej sprawie robi płocki ratusz? Niestety, nie można oprzeć się wrażeniu, że problem został przez nich zauważony dopiero niedawno, chociaż największy w mieście hotel Petropol zamknął swe podwoje wiele miesięcy temu. W biurze prasowym urzędu powiedziano, że na czas festiwalu Audioriver zostanie otworzona jedna szkoła. Tam będzie można przenocować na karimacie. Ilu ludzi taka szkoła pomieścić? Czy za nocleg będzie trzeba zapłacić? Dlaczego zostanie otworzona tylko jedna taka placówka? No i - co to jest za szkoła? Ale na te pytania nie udało się uzyskać odpowiedzi. W biurze poinformowano, że więcej szczegółów będzie można poznać we wtorek.
Anonimowy rozmówca związany z festiwalem powiedział, że tych kilka otwartych szkół ratowało sytuację w latach ubiegłych, ale i tak zawsze trzeba było o nie walczyć z ratuszem i załatwiane były w ostatniej chwili. Witold Rogowiecki, dyrektora wydziału promocji, turystyki i współpracy z zagranicą w płockim urzędzie miasta zapytany o opinię powiedział, że w Płocku istnieje problem z bazą noclegową, jednak miasto nie może przecież stawiać własnych hoteli. Jedyne, co może zrobić, to zaproponować tereny pod tego typu działalność. Miasto liczy na inicjatywę prywatną. Dodał także, że rozmawiał z płockimi przedsiębiorcami i wie, że nowe miejsca noclegowe mają powstać w mieście już tej jesieni. Bardzo by się też cieszył, gdyby w Płocku pojawiły się także małe, prywatne kwatery, stanowiące przecież podstawę bazy hotelowej w miastach takich jak np. Kazimierz nad Wisłą.
W Płocku brakuje miejsc noclegowych [2008-07-10 15:08 195.116.43.*] Trudno spodziewac się, że z powodu dwóch festiwali prywatni przedsiębiorcy rusza do budowy hoteli w Płocku, czy innym ppodobnie pięknym miejscu. A co z obłożeniem po dwóch czy nawet dziesięciu podobnych imprez - 5 % obłożenia??? Problem tkwi w zgoła innym szczególe. Otóż krajowi turyści nie mają w zwyczaju podróżować i nocować, jeść, korzystać i płacić. Głównym tego powodem jest brak kasy u znacznej części społeczeństwa. Ci co mają kasę twierdzą, że zbyt drogo i jadą zagranicę i krąg się zamyka. Niech Państwo nareśzcie się odchudzi, zostawi społeczeństwu Ich zarobione pieniądze a natychmiast zmieni się mentalność społeczeństwa. Natychmiast dostrzegą piękno takich zakątków kraju jak Płock, Sandomierz i wiele innych. Jestem właścicielem małego hotelu trzygwiazdkowego w miejscowości uzdrowiskowej - wiem coś o tym. W hotelarstwie, poza wielkimi miastami i ośrodkami przemysłowymi, gdzie króluje klient biznesowy, nigdy nie będzie dobre jeżeli podstawowym gościem nie będzie gość krajowy. Jędrek odpowiedz »
|