300 minut opóźnienia pociągu PKP Intercity
Data wysłania: 2008-07-03 11:28 Autor: Czytelnik IP automat
Aktualność: PKP Intercity pokonało rekord czasu przejazdu na trasie Warszawa - Kraków. Ekspres wyjechał z Warszawy o 8 wieczorem, w Krakowie był o 5 rano. Okazało się bowiem, że ukradziono przewody trakcji elektrycznej.
Ogólnie połączenie Warszawa - Kraków to duma spółki. Pociągi pokonują tę trasę w dwie godziny i 40 minut. Teraz ekspres miał 300 minut spóźnienia.
Pechowy pociąg stał w szczerym polu około 50-70 km od Krakowa w okolicach Sędziszowa z powodu zerwania trakcji. Pasażerowie skarżyli się, że nie zostali poinformowani, kiedy nastąpi uruchomienie pociągu, nie zapewniono im dodatkowych posiłków.
Ze względu na fakt, iż w okolice pociągu nie dało się podstawić autobusu, PKP Intercity nie zapewniło pasażerom alternatywnej komunikacji.
- Przepraszamy pasażerów, ale w okolicach miejscowości Kozłów złodzieje ukradli przewody trakcji elektrycznej. Pociąg Warszawa - Kraków musiał czekać na usunięcie awarii - tłumaczyła rzeczniczka PKP Intercity, Adriana Chibowska.
PKP Intercity Kraków - Warszawa w 400 minut [2008-07-03 11:28 83.20.74.*] linie lotnicze mają dużo większe opóźnienia ( za dużo większe pieniądze pobierane od klientów) i również nie zapewniają posiłków ( pomimo obietnic ) i jakoś o tym nie piszecie, a zdarza się to praktycznie raz w tygodniu ... odpowiedz »
300 minut opóźnienia pociągu PKP Intercity [2009-02-23 13:45 79.188.156.*] Wczoraj wracałam z Kr-wa do Wawy Witkacym relacji Zakopane -Warszawa Wsch., zapłaciłam za bilet z miejscówką 92 zł. Na moje szczęście zapomniałam zabrać piciu na drogę, bo gdyby zachciało mi się siusiu, to chyba bym musiała do walizki robić. W całym składzie pozamarzały wszystkie toalety, mimo iż wczoraj ogromego mrozu nie było. Na chwilę odmarzła toaleta w naszym wagonie, ale dostać się do niej graniczyło z cudem - cały pociąg zwalił się do naszego bezprzedziałowego wagonu nr 15 na końcu składu, no i już po chwili i nasza łazienka była zapchana ... Smrud jak nie wiem co, a towarzystwo walił do łazienki mimo wszystko. Zatrzymali się nam na stacji Koziegłowy, czy jakoś tam, i kazano nam sprawnie załatwić potrzeby w miarę jak najszybciej... Na szczęście ja wysiadałam w Wawie, więc jakoś wytrzymałam do domku. Ale co mieli powiedzieć Ci, którzy wybierali się w dalszą podróż? I co nam po tych pięknych dworcach, jak niespodzianki czychają na podróżnych nie na dworcach a w samych pociągach??? odpowiedz »
Opózniony ponad 140 minut [2009-07-26 22:02 213.158.196.*] w PKP zawsze jakieś cyrki się dzieją. Wczoraj wracałem z małymi dziećmi z Zakopanego do Warszawy EX Tatry. Tuż za Krakowem spaliła się lokomotywa... staliśmy w polu ponad półtorej godziny...zamiast o 22, zajechaliśmy do Warszawy 0.30 szok i kpiny !!!!! W Warsie kolejka jak by za darmo rozdawali ciastka z kremem, brak asortymentu i zabezpieczenia w razie takich niespodzianek. A obsługa i kierownik załogi - żenada... kto takich ludzi przyjmuje do pracy !!!!! odpowiedz »
PKP Intercity Kraków - Warszawa w 400 minut [2009-07-29 22:48 188.33.79.*] Dziasiaj opóźnienie wyniosło dla EX Matejko który wyjechał o 15:15, 200 minut, w Krakowie był o 21:25, powód podobno uszkodzona sieć trakcyjna. odpowiedz »
|