Oszukiwał hotelarzy metodą "na złe samopoczucie"
Data wysłania: 2008-07-01 13:49 Autor: Czytelnik IP automat
Aktualność: Osiem lat więzienia grozi 57-letniemu mężczyźnie, który od kilkunastu dni okradał mazurskich hotelarzy.
Waldemar P. oszukał pracowników kilku hoteli w Olsztynie i Ełku. Gdy nadchodził czas regulowania rachunku za hotel, mężczyzna udawał nagłe pogorszenie samopoczucia, wzywał pogotowie i odjeżdżał.
Właściciele i pracownicy hoteli pocztą pantoflową przekazywali sobie informację o dziwnym gościu. Klient wybierał drogie pokoje, nie oszczędzał w restauracji, a gdy miał płacić, to udawał, że źle się czuje i wzywał karetkę.
Oszust został zatrzymany przez policjantów z Iławy. Pracownicy jednego z hoteli w Iławie zauważyli, że pod hotel podjechała karetka i natychmiast wezwali policję - oznajmił rzecznik policji w Iławie Sławomir Nojman.
Po przebadaniu Waldemara P. okazało się, że jest on zdrowy. Mężczyzna przyznał się, że przy pomocy pogotowia ratunkowego chciał uciec z hotelu bez regulowania 970 zł rachunku. Przyznała się też do wyłudzenia usług hotelowych na kilka tysięcy złotych.
Oszukiwał hotelarzy i uciekał karetką [2008-07-01 13:49 83.27.237.*] a potem sie klienci dziwią że człowiek pobiera opłatę za nocleg z góry!!! odpowiedz »
Oszukiwało i uciekało... [2008-07-01 16:14 84.10.244.*] Mężczyzna się przyznała? Jak dostanę dobrą umowę wydawniczą, napiszę swoje wspomnienia w prowadzenia hoteli. Mam gdzieś xera wizytówek i listów miłosnych porzuconych przez "Anastazję Potocką", rachunki Lecha Grobelnego, pismo międzynarodowego koncernu, który za trzecią fakturę za pobyt swego pracownika już na zapłacił bo okazało się, iż facet miał "żółte papiery", postanowienie pani prokurator, iż spadkobiercy właściciela dzierżawionego hotelu z "pomocą kolegów z Pruszkowa i Łomianek" zajęli cały majątek mojej firmy, ale była to "przemoc dopuszczalna, wobec rzeczy, nie osób". Itd. itp. etc. Wole być biedującym "działaczem turystyki" niż okradanym "przedsiębiorcą". Recepcjonistka, którą dostałem "w spadku" po poprzednikach i pierwszą umowę o pracę w życiu ode mnie dostała. Tak ją to wzruszyło, że większość ciąży spędziła na zwolnieniach - potem tylko korespondencyjnie dowiadywałem się iż znowu jest w ciąży lub urodziła - trwało to dłużej, niż moja przygoda z hotelarstwem. Półślepy praktykant z zawodówki, który miał tak dobre oko, iż potrafił w 10 sekund rąbnąć parokilową polędwicę a w 5 sekund zwinąć i wypić butlę unikatowego wina ze Szwajcarii. Nic mnie nie zdziwi więc. Nawet policja i lokalne samorzady odpowiadające mi, w której części ciała mają dowody zostawiane przez niektórych gości w zastaw. Duplikaty wystawiane bez problemu. Jak mawia pewien pan poseł, po co płacić rachunek na 7 tys, gdy kara jest znacznie mniejsza. Tak samo ci goście uważali. odpowiedz »
Oszukiwało i uciekało... [2008-07-02 09:32 83.238.150.*] Trzy lata przyjezdżali do nas klienci, zdobyli nasze zaufanie i sympatię, a na koniec wyjechali bez rozliczenia. odpowiedz »
Oszukiwało i uciekało... [2008-07-03 16:43 212.244.82.*] A my w restauracji przydrożnej mamy mniej wysublimowanych Szanownych Gości po prostu wsiadają do auta i odjeżdżają a raz nawet zdarzyło się nam że cała rodzina pozbierała talerze, sztuce i wio do wypasionego autka grubo za ponad 100 tys wartego jak kelner dopadł ich na parkingu przy wsiadaniu do auta to nawet nie powiedzieli przepraszam już nie mówiąc o tym że nie było im wcale głupio... do tego dochodzi całkiem spora grupa Gości którzy zjadają prawie całą potrawę a potem wydzierają się na kelnera że było stare, przypalone, za słone itp. żądając 100% obniżenia rachunku. Jeszcze nie dawno takie zachowanie nie robiło na mnie większego wrażenia ale już też pomału zaczynają mi puszczać nerwy... odpowiedz »
Oszukiwało i uciekało... [2008-07-03 22:56 79.162.31.*] umiesz liczyc licz na siebie, a tak serio usmiech za usmiech reszta za pieniązki !!! tak jak w kinie placisz i wchodzisz ..... odpowiedz »
|