Rosjan odstraszają wizy, Niemców - wysoki kurs złotówki. Jak
Data wysłania: 2008-06-28 15:47 Autor: Czytelnik IP automat
Aktualność: Jak podaje "Dziennik" , wejście Polski do strefy Schengen, które według teorii miało doprowadzić do zwiększenia liczby zagranicznych turystów odwiedzających nasz kraj, jak do tej pory uzyskało skutek odwrotny, do Polski przyjechało 100 tysięcy mniej turystów ze Wschodu niż rok temu.
Niemcy, którzy chcieliby udać się do nas na krótki urlop są odstraszani wysokim kursem złotówki. Jeżeli pojawią się problemy na rynku tanich linii lotniczych, z których usług korzystają turyści z Irlandii, Skandynawii, czy Wielkiej Brytanii, to możliwe, że całe turystyczne regiony kraju może czekać zapaść.
Renata Tadyrak, szefowa marketingu bieszczadzkiego ośrodka wypoczynkowego w Arłamowie jeszcze rok temu miała tylko jedno zmartwienie, jak pomieścić w pokojach wszystkich przybyłych gości z Rosji, Ukrainy i Białorusi. Dziś natomiast jedna trzecia pokoi stoi pusta. Jak powiedziała "Dziennikowi", nie udały się zawody sportowe, nie odbywają się sympozja, bo goście nie otrzymali na czas wiz. Schengen oznacza dla niej ogromne straty.
Cyfry potwierdzają wszystko to, co dzieje się w ośrodkach wczasowych. Chociaż według prognoz Instytutu Turystyki z 2007 r. ogólna liczba odwiedzin turystów miała rosnąć, z 15,7 mln w 2007 r. do ponad 20 mln w latach 2012 i 2013, to niestety, z informacji GUS wynika, że do Polski przyjechało o 10 proc. mniej podróżnych niż roku temu. Z Białorusi o 37 proc. mniej, z Ukrainy o 34 proc., a z Rosji o 25 proc.
Na Pomorzu i na Mazurach wcale nie jest lepiej. Przed rokiem, te tradycyjne regiony zdołały zarabiać na turystach z Niemiec średnio 150 zł od osoby dziennie. Tego roku ich ulubione pensjonaty stoją niemal puste. Krystyna Zakrzewska, właścicielka pensjonatu "Caligula" w Mikołajkach załamuje ręce. Jak mówi "Dziennikowi" specjalista z Instytutu Turystyki Witold Bartoszewicz, który nie ma żadnych wątpliwości, że Niemców odstraszył wysoki kurs złotówki, jeszcze dwa, trzy lata temu ludzie wyprowadzali się z własnych mieszkań, aby wynajmować kwatery Niemcom, obecnie zostały po nich jedynie tabliczki "Zimmer". Dodaje, że im nie opłaca się przyjeżdżać nawet na zakupy, ponieważ ceny się wyrównały, a czasem jest nawet drożej.
Niestety, wiele wskazuje na to, że sytuacja może się jeszcze pogorszyć. Trzecia grupa gości, po tych ze Wschodu i z Niemiec, najczęściej odwiedzająca Polskę, to mieszkańcy krajów Unii Europejskiej, którzy są klientami tanich linii lotniczych. A w chwili obecnej tanie linie przeżywają kryzys. Sky Europe postanowiły wycofać się z Polski, a Centralwings i WizzAir wycofały niektóre z połączeń. Jeśli żadna z tanich linii nie wybiera Polski, tylko naszych sąsiadów na swoje bazy, to jest to najdobitniejszy dowód, że nasz kraj nie jest już tak atrakcyjny.
Według rozmówców "Dziennika" Polska, tracąca markę taniego miejsca, jest zmuszona do szybkiej walki o wyrobienie sobie opinii miejsca atrakcyjnego. Ekspert od marketingu Anna Proszowska-Sala uważa, że pozycja Polski jest w tej właśnie dziedzinie bardzo słaba. Europejczycy kojarzą nas z papieżem i Wałęsą, to oczywiście wspaniałe skojarzenia, ale one nie przyciągają turystów.
Nowa Zelandia może dać nam przykład jak wykorzystać swoją markę. Po premierze słynnego, hollywoodzkiego hitu "Władcy Pierścieni", którego zdjęcia były kręcone w nowozelandzkich plenerach, państwo na Antypodach odwiedziło o 300 proc. więcej turystów niż zwykle. A o tym, że właśnie w Polsce był kręcony inny hit, "Opowieści z Narnii", nie wie prawie nikt.
Polska turystyka przyjazdowa słabnie [2008-06-28 15:47 83.26.177.*] Pojęcie "marketingu turystycznego" jest w Polsce raczej nie znane i to jest m.in. jeden z powodów dlaczego wielu nie wie gdzie kręcono "Opowieści z Narnii". Samorządy nie posiadaja swoich specjalistów w tym zakresie lub nie zamawiają tych usług we wyspecjalizowanych firmach. odpowiedz »
Polska turystyka przyjazdowa słabnie [2008-06-28 21:19 89.79.165.*] Co rozsądniejsi mówili o problemach Schengen już na początku zeszłego roku. Wiadomo było że restrykcyjna polityka wizowa uderzy w przyjazdówkę ze Wschodu, choć dziennikarze w mediach widzieli tylko problem sezonowych robotników z Ukrainy, ktorzy nie przyjadą na truskawki czy wykopki. Nie przyjeżdżają średnio zamożni goście którzy nie dostaną wizy. Popatrzmy jak działają Węgrzy - wprowadzili umowy ekskluzywne z Rosją i Ukrainą i ruszył tam strumień żądnych atrakcji turystów z Rosji i Ukrainy. O Białorusi nie piszę -są wg unijnej nomenklatury "niewjezdni" bo pracują w administacji, sądownictwie lub co gorsza to Polacy z oficjalnego Związku Polaków, nie mają odwagi na opozycję, więc wara im od nas. Stąd te 40% spadki i bida w naszej branży na Scianie Wschodniej i tych miejscach, gdzie zainwestowano w strumień wschodni. Może ktoś mądry z MSZ i rządu obudzi się i uchyli furtkę dla turysty. Mafioso i przestępca i tak zawsze sobie poradzi. Cierpi szary człowiek i tam i u nas. odpowiedz »
Polska turystyka przyjazdowa słabnie [2008-06-30 12:28 85.168.138.*] To bylo do przewidzenia, obserwujac od pewnego juz czasu rosnacy kurs zlotego. Co niektorym to imponowalo ale nie mialo to uzasadnienia ekonomicznego. Czego mozna wymagac od wladz obecnych, z premierem na czele, ktory jest kompletnym ignorantem w tej materii. Jakiej odpowiedzialnosci za kraj mozna sie spodziewac od tego pierwszego ministra, ktory nie przeczytal nawet traktatu lizbonskiego (wiem to z PEWNYCH zrodel), a tak bardzo "bil" sie z prezydentem Kaczynskim, ktorego kompetencji trudno nie docenic, o ratyfikowanie tegoz traktatu. Obecny rzad dostal sie do wladzy, mozna sie domyslac (dla mnie to PEWNIK), w jakim celu, czyli zeby kraj zaprzedac. Co do tego nie mam watpliwosci najmniejszych. Jeszcze nie zostal premierem, a juz pewne jego "obietnice" i zapedy polityczne (intencje) na to wskazywaly. Moze dlatego, zeby tak widziec, (niestety) warto jest zyc poza Polska, jako ze tu (z pewnej odleglosci) widzi sie TE sprawy inaczej, z dystansu, ale i w kontekscie bardziej miedzynarodowym. Co do sentymentow w tej materii, nie mam zludzen. Tragedia jest, dla kraju, ze wladze obecne rzadowe, z premierem na czele, tak potrafia metlic oczy obywatelom. Poprzednim wladzom, o ile mozna bylo zarzucic brak dyplomacji, to co do szlachetnych zamiarow, my tu, na emigracji, nie mielismy zluzdzen (mysle o emigracji tzw "solidarnosciowej", jako ze obecna, mlodziez tez "grzeszy" brakiem odpowiedniej wiedzy, zahukani zdobywaniem monet na domy i samochody. Czesto coraz bardziej snobistyczne, zeby sasiad "zbladl". Znam te mentalnosc, niestety. Nam czesto przgadywano ironicznym usmiechem "znowu tym samochodem (w podtekscie: starym) przyjechaliscie". Nie wiedzac, ze proponowano nam swego czasu kupno Mercedesa z 40% rabatem (mezowi, ktory w tej firmie pracowal). Ale, poniewaz nie stac mnie na wszystko, zamiast placic 3tys. Euro na ubezpieczenie (chocby), wole zapewnic moim dzieciom inne wartosci (moze dlatego mowia i pisza po polsku, tak, ze nie sprawiaja wrazenia, ze sie urodzily za granica, ... i to, ze POlska jest dla ich serc Ojczyzna. To nie przychodzi "samo", to tez kosztuje. (nie bede wchodzila w detale). Chcialam zaznaczyc, ze moze w obecnej sytuacji, nie majac glowy zajetej zdobywaniem coraz to bardziej imponujacego samochodu, mam "mozliwosci" obiektywnie ocenic sytuacje Kraju w kontekscie obecnej globalizacji, oraz sytuacje kompromitujaca obecnego premiera, ignoranta kompletnego, a jezeli inteligentnym jest, to uzywa inteligencje z pewnoscia nie o dobrze dla kraju. Mam wrazenie, ze blizsze mu sa dobre uklady z Pania kanclerz Angela Merkel, anizeli pomylsnosc narodu i Kraju wlasnego (czy wlasnego? tu mialabym watpliwosci). Z gorzka refleksja, emigrantka, geograf. odpowiedz »
Polska turystyka przyjazdowa słabnie [2008-06-29 12:41 212.76.37.*] Na to wszystko nakłada się całkowita bierność Polskiej Organizacji Turystycznej, która odpowiada za promocję Polski jako kraju atrakcyjnego turystycznie. Czy tam wreszcie nastąpią kiedyś jakieś zmiany? odpowiedz »
Polska turystyka przyjazdowa słabnie [2008-06-30 16:17 79.188.167.*] a ja jak wrona przestrzegałam przed utrzymywaniem złotówki tak wysoko, jesteśmy drogim krajem i wszyscy się dziwią jak my zarabiając tak mało możemy wyżyć wszystko u nas droższe: sprzęt AGD i RTV, żywność turystyka sentymentalna pada :ludzie wymierają, a młodzi patrzą gdzie taniej i jest jakaś oferta a my jak zwykle tylko liczymy,nie dając nic chcemy dużo zarobić a nie tędy droga!!tak więc apel do rządu nie trzymajcie złotówki sztucznie bozaczną nas omijać wszyscy nie tylko z Unii odpowiedz »
Polska turystyka przyjazdowa słabnie-bravo trafnosci wpowiedzi [2008-06-30 16:28 85.168.138.*] Z przykroscia musze przyznac Panu racje. Nie mam tej satysfakcji, jako ze gorzkie perspektywy czekaja turystyke w Polsce. Ludzie, jednoczcie sie, ruszcie na Wiejska, rubcie strajki, tak ja tysiace kierowcow blokowalo Paryz, i to przez 3y tygodnie, i mieli w "nosie", ze wszyscy inni kleli, ale walczyli o "swoje". Czy mieli racje, czy nie, to juz inna sprawa (chodzilo o co innego, o zmiane systemu emerytalnego), ale chcialam wspomniec jedynie, ze w JEDNOSCI SILA. Nie zawsze milczenie jest zlotem. Milczacy to tak jak nieobecny, nie liczy sie, niestety, dla tego, kto ma tupet. Z bezczelnym (rzadem, patrz Tusk na czele) trzeba jego metoda. Robcie cos, bo Was zezra w bialych rekawiczkach. Odwagi. odpowiedz »
Polska turystyka przyjazdowa słabnie [2008-06-30 16:19 87.239.57.*] Hotele w Krakowie teraz proszą o sprzedaż wolnych , bo pokoje stoją pusto a jednocześnie podnoszą skokowo ceny na 2009..... Ciekawe kto przyjedzie? odpowiedz »
Polska turystyka przyjazdowa słabnie [2008-07-01 22:54 83.16.121.*] Spadek przyjazdów ze Wschodu to zasługa bezczynności rządów PIS-u , arogancji naszej byłej minister A.F. w stosunku do tego kierunku i jej pomysłu zaporowych cen wiz. Trzeba wierżyc, iż PO nie powtórzy tych błędów przed sezonem zimowym a Konsulaty w Kijowie i Lwowie nie będą znów zaskoczone jak drogowcy pierwszym śniegiem. Tylko liberalna polityka wizowa może uratować skutki spadku kursu Euro. Euromatoły powinny w końcu zrozumiec, iż jesteśmy krajem atrakcyjnym turystycznie a nie celem wyjazdu w celu nielegalnego zatrudnienia. odpowiedz »
Polska turystyka przyjazdowa słabnie - to juz sie zaczelo za Kwazniewskiego [2008-07-02 09:45 85.168.150.*] Zeby sie nie powtarzac, zapraszam do wypowiedzi z : 2008-06-30 16:33 (obecnie, na dole strony). Czlowieku, spadek przyjazdow ze wschodu zaznaczyl sie juz za prezydenta Kwasniewskiego, czyli kilka lat przed wejsciem Polski do Unii. Bylo to bezposrednim nastepstwem zobowiazania przez Bruksele, uszczelnienia granic na wschodzie Polski, przyszlych granic UE . Nastapilo to w pierwszej polowie 2002 roku. W wakacje tego roku bylam u kolezanki w Iwoniczu Zdroj. Zajmowala sie marketingiem w uzrdowisku. Jest osoba swietnie zorientowana w sprawach turystyki (obie konczylysmy geografie ze specjalizacja turyzmu na UJ, stad nasze zainteresowania turystyka, itp). I juz wtedy, moja przyjaciolka mowila o spadku przyjazdow ze wschodu. Wtedy wprowadzono wizy dla turystow z "tamtej" strony granicy. O tym samym spadku mowila druga moja kolezanka, ktora ma biuro turystyczne w Lodzi. Doskonale skojarzylam te fakty i powiazalam je z restrykcja przepisow. Wiadomosc ta (o wprowadzeniu wiz, o szczegolnej kontroli na wschodniej granicy) byla podana bardzo krotko, jako jedna z wielu informacji we wiadomosciach ogolnie sluchanych (TV). Skutki tej "polityki" (narzuconej najpierw przez Bruksele, i wysluchanej przez owczesne wladze bezkrytycznie) byly tragiczne w skutkach nie tylko na terenach przygranicznych. Cale gro malych firm - rowniez w centralnej POlsce- funkcjonowalo dzieki licznym nabywcom wlasnie ze Wschodu. Do drobnych wytworcow tekstyli (tereny obecnego woj. lodzkiego) przyjezdzaly cale TIR-y, zakupujac "na pniu" (jak to mowili znajomi wytworcy), i "interes" dzieki tym kupcom krecil sie doskonale. Ludzie brali kredyty na rozwoj dzialalnosci. (znam ten temat, z rozmow, jako ze niektorzy moi znajomi tym sie trudnili - w czasie przeszlym to mowie). TIR-y przyjezdzaly rowniez na zakupy hurtowe na wielkie targi w Tuszynie / pod Lodzia (czytalam w "Polityce" ze powierzchniowo, sa to/ byly najwieksze tarki w Europie). Oczywiscie i tam przestali przyjezdzac po restrykcycjnej polityce/ kontrolach granicznych... W konsekwencji, wiele firm zbankrutowalo. Dochodzilo do tragedii. Znajomy mojego brata usilowal popelnic samobojstwo. I o takich przypadkach slyszalam podczas tychze pamietnych wakacji, kilkakrotnie, w kazdym srodowisku, ktore odwiedzalismy (w Iwoniczu, w Klodawie, na terenie woj. lodzkiego). Sledzac prase polska wowczas, czytalam o podobnych przypadkach w kraju. Pisze o tym dlatego, zeby nie kojarzyc i nie mylic faktow. Z racjii mojego "skrzywienia" zawodowego, jestem wyczulona na pewne fakty, pewne informacje, ktore innym moze "uchodza" ... Nie kazdy musi sie wszystkim w rownym stopniu interesowac. Tego sezonu rowniez (rok 2002), prezydent Francji, Chirac, pojechal do Moskwy z 50-ma biznesmenami, i podajac te informacje we francuskich informacjach TV, wspomniano "tylko", ze podpisal interesujace kontrakty handlowe. Oczywiscie skojarzylam to z faktem poprzednim. Jezeli ktos sie nie zgadza, jego sprawa. Otoz, zamkniecie dla POlski rynku wschodniego, otworzylo automatycznie tamten rynek na Zachod. Natura, ale i ekonomia, nie znosi prozni. Fakty sa takie. Teraz sa tylko tego konsekwencje. A co do UE, owszem jestem ZA, ale na uczciwych warunkach. Nie moze byc tak, ze spod panowania Moskwy Polska dostaje sie pod panowanie Brukseli. Uznanie moje kieruje dla odwagi Prezydenta Kaczynskiego za jego wsrzemiezliwosc w sprawie Traktatu Lizbononskiego. Wspominalam wczesniej, wiem z PEWNYCH zrodel, ze premier Tusk, nawet nie czytal tego traktatu, wiec IGNORANT w tak decydujacej dla narodu, sprawie. Jak mozna podpisywac TAK wazny dokument, i nie znac GO (a "diabel tkwi w szczgolach"). (od czego ma doradcow, ale trzeba tutaj doradcow uczciwych a nie takich, ktorzy maja jedno na celu, przypodobac sie "moznym" tego swiata). Wiecie, jak Philippe de Villier (kandydat na prezydenta) skomentowal we wczorajszym dzienniku TV, postawe prezydenta Kaczynskiego, "to dowod, ze sa prezydenci, krorzy sluchaja swojego narodu", i dodal, "oto, czego radze prezydentowi Sarkozy'emu, bo gdyby sie uwaznie wsluchiwal w opinie, to dowiedzialby sie, ze co 3i Franzuz jest ... przeciwko"). Nie wystepuje tutaj z agitacja przeciwko UE, lecz powtarzam, chodzi o ZDROWE uklady, a nie takie, ktore moga doprowadzic do utraty suwerennosci krajow, oczywiscie tych slabszych. A takie niebezpieczenstwo wlasnie obecny Traktat Lizbonski niesie. Zapraszam do sluchania ludzi madrych, ktorych skresla sie "z gory", jako eurosceptykow, ale moze oni maja cos do powiedzenia. Krytykowac (madrze) to nie znaczy skreslac... chodzi tylko o modyfikacje pewnych zapiskow prawnych, ktore, w przypadku Polski, moga udostepnic np. odbior ziem na atrakcyjnych Mazurach, bylym posiadaczom sprzed wojny. Jako ze sprawa wlasnosciowa nigdy nie zostala odpowiednio zalatwiona (zaniedbaniem poprzednich wladz i "umyciem" rak, zbagatelizowaniem przez obecna kanclerz, Angele Merkel). Brak dopatrzenia w tej dziedzinie moze doprowadzic do utraty ziem polnocncych i zachodnich. Dobrze jest byc tego swiadomym, a nie wieszac potem obecnego prezydenta, ze sie przeciwstawia ... Moze byc za pozno. Nie czas zalowac roz, kiedy plona lasy. Miroslawa Worniecki. odpowiedz »
|