TUR-INFO.pl | Serwis informacyjny branży turystycznej
ZAJRZYJ DO NAS NA: TUR-INFO.PL na Facebook TUR-INFO.PL na Twitter

Forum grupa: Inne związane z branżą

Kraków podobny do hiszpańskiej Walencji?

Data wysłania: 2008-05-30 22:45 Autor: Czytelnik IP automat

Aktualność:
Kraków i Walencją mają ze sobą wiele wspólnego. Oba miasta swoje wielkie chwile miały w XIII wieku. W przypadku Krakowa była to Wielka Lokacja, a w przypadku Walencji - wyparcie Maurów i powstanie królestwa. Natomiast w XVIII wieku przeżywały okres upadku. Oba miasta mają po około 760 tysięcy mieszkańców i są trzecimi pod względem wielkości ośrodkami w swoich krajach.

Zadziwiające są również podobieństwa w liczbie niektórych jednostek kulturalnych: Walencja ma 42 muzea, a Kraków - 43, w Walencji jest 61 galerii sztuki, a w Krakowie 63, Walencja ma 12 teatrów, a Kraków 11. Walencja ma swoje planty, które powstały wiele lat po krakowskich, w dawnym korycie rzeki Turia. Ma także resztki średniowiecznych fortyfikacji i wiele pięknych kościołów. Arcydziełem architektury XV wieku jest gotycki budynek Targu Jedwabnego (La Lonja). W Krakowie nieco wcześniej został wybudowany Targ Wełniany, czyli Sukiennice.

Niestety, mimo tylu podobieństw, przy Walencji Kraków wygląda jak ubogi krewny. Dodatkowo, różnice te mogą się jeszcze pogłębiać. Nie jest to tylko sprawa pieniędzy. Dużo większą rolę w przypadku Krakowa odgrywa brak wizji, a czasami wręcz zaściankowość. W tym przypadku Walencja jest naszym przeciwieństwem.

W latach osiemdziesiątych XX wieku postanowiono przenieść koryto rzeki Turii na drugą stronę miasta, a stare koryto przekształcono w Planty. W powstające parki wkomponowano również obiekty kulturalne i boiska sportowe. Rzeka Turia przez większą część roku w ogóle nie płynie. Jedynie na wiosnę jej szerokie zachwaszczone koryto wypełnia mnóstwo wody pochodzącej z topniejących w górach śniegów, dlatego też jej przeniesienie poza miasto nie było żadną stratą.

Jedną z pierwszych dużych inwestycji nad starym korytem Turii był Pałac Muzyki, który zaprojektował José Maria Paredesa. Został on oddany do użytku w 1987 roku jako siedziba orkiestry symfonicznej. Placido Domingo określił ten budynek "Stradivariusem". Charakterystyczną cechą Pałacu Muzyki jest zanurzenie go w szklanej palmiarni i zintegrowanie z ogrodami Turii oraz wielkim zespołem fontann. Krakowska sala, z której korzystają filharmonicy wygląda przy niej bardzo prowincjonalnie. Do tej pory nie została też ukończona budowa fontanny projektu Marii Jaremy, która miała stanąć przed budynkiem filharmonii.

W zeszłym roku, w korycie Turii oddano do użytku nowy budynek dla walencjańskich melomanów. Jest to Pałac Sztuki, zaprojektowany przez miejscowego światowej sławy architekta Santiago Calatravę. To arcydzieło architektury zawiera cztery audytoria dla miłośników opery, muzyki symfonicznej, baletu i teatru, a także wiele mniejszych pomieszczeń towarzyszących. W głównej sali może przebywać jednocześnie 1800 osób, w sali kameralnej - 400, a w otwartym amfiteatrze - 2500 osób. Pałac Muzyki będzie w tym roku gościł słynny światowy konkurs śpiewaków operowych Operalia.

Pałac Sztuki jest ostatnim oddanym do użytku obiektem całego kompleksu budynków. W jego skład wchodzą także Muzeum Nauki, kino typu Imax oraz największe w Europie oceanarium. Bardzo interesujące jest wielkie Muzeum Nauki, które znajduje się w oryginalnym architektonicznie budynku o powierzchni 24 000 metrów kwadratowych. Interaktywne ekspozycje umożliwiają poznawanie biologii, medycyny, fizyki i innych nauk. W obiekcie jest też audytorium, restauracja, kawiarnia i księgarnia. Do korzystania z całego kompleksu zachęca dostępność podziemnych parkingów, doskonale dobrana zieleń oraz mała architektura.

W 1989 roku, na obrzeżach historycznego centrum Walencji, otwarto nowoczesny budynek ekspozycyjny Instytutu Sztuki Współczesnej. Na powierzchni ponad 8000 metrów kwadratowych prezentowane są bardzo interesujące kolekcje stałe, głównie artystów hiszpańskich, a także liczne wystawy czasowe. Obecnie planuje się jego gruntowną przebudowę i ponad dwukrotne powiększenie powierzchni. Projektem zajęli się dwaj japońscy architekci: Kazuyo Sejima i Ryue Nishizawa. Natomiast w Krakowie trwają dyskusje, czy na Centrum Sztuki Współczesnej lepiej nadaje się dawna fabryka Schindlera na Zabłociu czy opuszczany przez kolej, budynek Dworca Głównego PKP.

Nowoczesne Centrum Kongresowe w Walencji, projektu światowej sławy architekta Normana Fostera, zostało oddane do użytku w lipcu 1998 roku. Rok później otrzymało nagrodę Królewskiego Instytutu Architektów Brytyjskich za najlepszy architektonicznie budynek w Europie. Natomiast w 2001 roku Międzynarodowe Stowarzyszenie Centrów Konferencyjnych sklasyfikowało je na trzecim miejscu rankingu wszystkich jednostek tego typu w świecie. Od roku 2002 centrum zaczęło przynosić dochody, a dotychczasowe zyski miasta przekroczyły 215 milionów euro. Od czasu jego otwarcia dwukrotnie zwiększyła się liczba konferencji organizowanych w Walencji. Samo centrum obsłużyło ponad 700 tysięcy osób. Natomiast budowa krakowskiego centrum kongresowego wciąż jest nieukończona.

Zarówno Kraków jak i Walencja są dużymi ośrodkami uniwersyteckimi. Uniwersytet Walencji jest młodszy od Uniwersytetu Jagiellońskiego, bo jego początki sięgają 1499 roku. Jednak jest nieco większy od krakowskiego UJ. W Walencji kształci prawie 46 tysięcy studentów, a na UJ około 42 tysięcy. Uniwersytet Walencji zatrudnia ponad 3600 nauczycieli akademickich, a UJ około 3400. Jednak, gdy weźmie się pod uwagę potencjał innych uczelni Krakowa, takich jak Akademia Ekonomiczna, Akademia Pedagogiczna czy Akademia Rolnicza, które kształcą na kierunkach reprezentowanych w Uniwersytecie Walencji, potencjał Krakowa jest dużo większy. Podobnie jest w przypadku uczelni technicznych. Uniwersytet Techniczny Walencji kształci ponad 36 tysięcy studentów i zatrudnia 2600 nauczycieli akademickich. Natomiast łączny potencjał Akademii Górniczo-Hutniczej i Politechniki Krakowskiej to około 46 tysięcy studentów i około 3100 nauczycieli akademickich.

Miasta różnią się wyglądem uczelnianych kampusów. W Walencji są to dobrze przemyślane zespoły budynków, często o znakomitej architekturze, a także duże tereny sportowe i świetna mała architektura, obejmująca starannie utrzymane tereny zielone i liczne dzieła sztuki współczesnej. Specjalnie dla studentów w Walencji powstały nowoczesne centra usługowe, obejmujące sklepy, punkty poligraficzne i usługowe oraz restauracje i kawiarnie. Nie do pomyślenia są tam szpetne kamienice, warsztaty samochodowe i wulkanizatorskie, czy zespoły tandetnych blaszanych garaży, tak charakterystyczne na przykład dla otoczenia kampusu AGH.

Walencji możemy też pozazdrościć infrastruktury komunikacyjnej. Obejmuje ona miedzy innymi cztery linie metra i zintegrowaną z nim linię tramwajową. Już wkrótce będzie można też dojechać metrem bezpośrednio do terminalu lotniczego. Linie kolejki podziemnej dobrze pokrywają teren miasta, omijając, pod pierwszą obwodnicą, jego ścisłe historyczne centrum. Takie rozwiązanie byłoby idealne też dla Krakowa. Przy czym w stolicy Małopolski cały czas nie ma nawet tunelu pod Wzgórzem św. Bronisławy.

W Walencji cały czas dużo się buduje. Wytyczane są nowe ulice, place i parki. Nie wszystkie powstające kamienice są piękne, ale całość robi dobre wrażenie. Konsekwentnie utrzymywana jest, na danym obszarze, jednolita linia zabudowy i jednakowa wysokość. Dodatkowo na parterach domów znajdują się pomieszczenia handlowe, zadbano tez o małą architekturę i tereny zielone. Wszystko to sprawia, że miejsce jest przyjazne dla mieszkańców. Wysokie budynki mogą powstawać tylko w miejscach, w których nie ingerują w historyczną panoramę miasta.

Walencja ma także morze. Woda ogromnie uatrakcyjnia tereny miejskie. Jej okolice stanowią także łakomy kąsek dla deweloperów. Na morze w Krakowie nie ma szansy, ale zrealizowanie wreszcie planowanego od ponad stu lat Kanału Ulgi znacznie podniosłoby atrakcyjność miasta. Projekt mógłby być współfinansowany przez deweloperów, którzy w zamian otrzymaliby prawo do inwestowania na atrakcyjnych terenach rozciągających się wzdłuż jego brzegów. Można też, po wykupieniu ogródków działkowych i nieznacznym spiętrzeniu wód Rudawy, utworzyć na Małych Błoniach jezioro. Polepszyłoby to przewietrzanie śródmieścia i zwiększyłoby tereny rekreacyjne Krakowa.

Porównanie obu miast w obszarze nowoczesnej tkanki miejskiej, jest dla Krakowa druzgocące. Polska jest obecnie znacznie biedniejszym krajem niż Hiszpania i przekłada się to na możliwości inwestowania. Jednak można chociaż wyznaczyć dopuszczalną linię zabudowy i wysokości budynków dla całego obszaru miejskiego do czasu przygotowania szczegółowych planów zagospodarowania przestrzennego, z którymi miasto nie nadąża.

Można byłoby wzorem Walencji, rozpisywać międzynarodowe konkursy na najważniejsze obiekty publiczne Krakowa, takie jak na przykład centrum kongresowe czy budynek dla filharmonii. Miasto mogłoby też wspomóc uczelnie w uporządkowaniu otoczenia ich campusów. Planowanie głównych obiektów Krakowa powinno mieć dłuższą perspektywę niż termin następnych wyborów. A wszystkie liczące się siły polityczne powinny działać wspólnie, dla dobra mieszkańców. Hiszpańska Walencja jest dobrym przykładem, że można działać z wizją i konsekwentnie.

    • Kraków drugą Walencją? 

      [2008-05-30 22:45 83.10.67.*]

      Wspaniały artykuł. Jestem krakusem ale niestety porównanie wypada w całości na korzyść Walencji. Mieszkałem w tym cudownym mieście w latach 90. i mogę potwierdzić, że zakochać sie łatwo i wracać cięzko- szczególnie po długim czasie. A życie ogólnie jest w Walencji tańsze niż w Krakowie, przynajmniej jesli sie mieszka blisko jakiegos targu lub szczególnie Mercado Central- taniej niz w polskich sklepach.   odpowiedz »

 
     

Forum gorące tematy

Forum gorące tematy
Ta strona przetwarza dane osobowe oraz używa COOKIES. Szczegóły przetwarzania danych osobowych są opisane w polityce prywatności. Korzystając z tej strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie cookies zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki i akceptujesz regulamin strony. Wszelkie szczegóły w regulaminie, polityce prywatności oraz polityce cookies.
  Akceptuję