Kolej niemiecka krytykuje PKP
Data wysłania: 2008-05-30 18:24 Autor: Czytelnik IP automat
Aktualność: Zarząd PKP jest "nieprzyjemnie zaskoczony" krytyką ze strony kolei niemieckich, Deutsche Bahn - powiedział w środę Michał Wrzosek, rzecznik PKP. Dzień wcześniej niemieckie koleje powiadomiły o uruchomieniu połączenia kolejowo-promowego z Obwodem Kaliningradzkim, przy czym nie mogły dość do porozumienia z polskimi kolejami.
O nowym połączeniu z Sassnitz w Niemczech do rosyjskiego Bałtyjska mającym ruszyć od 5 grudnia napisał we wtorek dziennik "Berliner Morgenpost". Spółka Railion Deutschland AG i rosyjska kolej RDZ w połowie listopada zawarły umowę dotyczącą tego połączenia. Zgodnie z umową promy omijać będą Polskę i kraje bałtyckie.
Niemiecka gazeta twierdzi, że polska sieć kolejowa jest przeciążona, a "stosunki między koncernami i urzędami kolejowymi obu krajów (Polski i Niemiec) już dawno sięgnęły dna".
Rzecznik PKP, Michał Wrzosek powiedział w środę, że PKP nie ocenia tak negatywnie współpracy z Deutsche Bahn. - Rozmawiamy na temat różnych form współpracy i jest ona prowadzona na wielu polach, np. trwają rozmowy na temat przewozu pasażerów. My tak krytycznie nie odnosimy się do tej współpracy - dodał.
Hans-Dieter Strandt, odpowiedzialny w Stinnes - spółce Deutsche Bahn - za kontakty z Rosją, powiedział niemieckiej gazecie, że pociąg jadący przez Polskę potrzebuje 6 dni, by pokonać trasę z Berlina do Moskwy, a do Petersburga - 7 dni. Według niego - Polskie koleje państwowe PKP, które są ociężałe, a współpraca z nimi często nie sprawia żadnej przyjemności. - Uważa on także, że aby dopłynąć z Sassnitz do Bałtyjska prom potrzebuje 36 godzin.
Dyrektor w Zespole Doradców Gospodarczych TOR, Adrian Furgalski jest zdania, że zapowiedź uruchomienia nowego połączenia kolejowo- promowego przez koleje rosyjskie i niemieckie ma charakter polityczny.
- Jeśli chodzi o współpracę niemiecko-rosyjską, to ważne są pieniądze, ale najważniejsze jest, iż rozwija się ona na skutek poparcia na bardzo wysokim szczeblu. Tak jak w przypadku inwestycji związanych z energetyką i gazownictwem, odbywa się to ponad głowami Polaków - powiedział PAP Furgalski. Jego zdaniem Polska wykazuje zbyt małą aktywność dotyczącą inwestycji w infrastrukturę kolejową i rozbudowę usług transportowych.
Według analityka takie postępowanie zachodnich przewoźników potwierdza, że chcą one po otwarciu polskiego rynku przewozów kolejowych 1 stycznia 2007 - prowadzić tutaj interesy, nie patrząc na PKP- mówi analityk zachodnich dodaje, zamiast wysyłać uspokajające komunikaty o gotowości do konkurencji, trzeba wmontować polską kolej w strukturę przewozów unijnych.
|