Forum grupa: Inne związane z branżą
Miasta nie przestrzegały prawa przy działaniach promocyjnych?Data wysłania: 2014-09-19 07:29 Autor: Czytelnik IP automatAktualność: Tylko w trzech miastach (Katowicach, Zabrzu i Radomiu) cele sformułowane w strategiach promocji spełniały metodyczne kryteria zarządzania, czyli były realistyczne, proste i konkretne, można było łatwo ocenić stopień ich realizacji, były ważne dla lokalnej społeczności i możliwe do osiągnięcia w założonym terminie. Brak spójności planów i ich realizacji szczególnie dobrze widać choćby na przykładzie podziału pieniędzy. Część miast znakomitą większość środków z "puli reklamowej" (do prawie 70 proc. rocznych budżetów na promocję) przeznaczało na promocję przez sport, choć teoretycznie, zgodnie z przyjętymi założeniami, kierunki promocji miały być różnorodne: od promocji gospodarczej, przez kulturalną, aż po turystyczną. I tak w latach 2011-2013 wydatki na promocję poprzez sport np. w Białymstoku wyniosły 67 proc. (wydatków ogółem na promocję), w Bydgoszczy- 59 proc., w Katowicach - 23 proc. W Łodzi natomiast udział ten w 2011 r. wyniósł 27,5 proc., ale w latach 2012-2013 już tylko 7,5 proc. Od 2012 r. miasto zaprzestało zlecania usług promocyjnych klubom sportowym. W ponad połowie skontrolowanych miast (8 z 14) przy udzielaniu zamówień na usługi promocyjne, w tym poprzez sport, nie przestrzegano przepisów ustawy o finansach publicznych i Prawa zamówień publicznych (Pzp). W ten sposób aż 12,5 proc. środków przeznaczonych na ten cel - 46 mln zł - wydatkowano z naruszeniem prawa lub zasad należytego zarządzania finansami. W czterech miastach (Bydgoszczy, Katowicach, Warszawie i Zabrzu) udzielono zamówień publicznych (na łączną kwotę 24 mln zł) na usługi promocyjne w trybie z wolnej ręki, czyli w trybie niekonkurencyjnym. Zdaniem NIK nie było przesłanek do zastosowania takiego trybu, gdyż przywoływane przez samorządy względy gospodarcze i organizacyjne, czy też skomplikowany charakter zamówienia nie stanowią (zgodnie z orzecznictwem) wystarczającej podstawy do udzielenia zamówienia z wolnej ręki. Znakomita większość zamówień z wolnej ręki dotyczyła preferowanej przez miasta formy promocji poprzez drużyny sportowe. Przykładowo w Bydgoszczy i Katowicach udzielano zamówień na promocję miasta konkretnym drużynom, występującym w konkretnych rozgrywkach ligowych. Samorządowcy tłumaczyli te decyzje wysoką oglądalnością rozgrywek i faktem, że drużyny były jednoznacznie identyfikowane z miastem. W dwóch miastach - Łodzi i Piotrkowie Trybunalskim - wyłoniono z kolei wykonawców zamówień (na sumę 5,5 mln) z naruszeniem zasady zachowania uczciwej konkurencji. W Łodzi np. w 2011 r. pozorowano przetargi dla klubów, choć z góry było wiadomo, do których z nich trafią dotacje i w jakiej będą wysokości. Media ujawniły ten proceder, jeszcze zanim urzędnicy uruchomili procedury dot. zamówienia. W dodatku kluby uzgadniały z miastem mailowo treść specyfikacji warunków zamówienia. Również w Łodzi zlecono usługę o wartości 18,3 tys. zł na akcję wspierającą ogólnopolską kampanię "W Łodzi będzie głośno" z inicjatywy samego wykonawcy usługi - przyjmując jego ofertę. Postępowanie w sprawie tego zamówienia przeprowadzono nierzetelnie, w sposób pozorujący zachowanie uczciwej konkurencji. Zamówienie nie było ujęte w planie zamówień publicznych, a jego realizacja nie była konieczna i nie wynikała z sytuacji, której zamawiający nie mógł przewidzieć. W podobny sposób na wniosek wykonawcy usługi udzielono zamówienia - o wartości 24,6 tys. zł - które dotyczyło rozpropagowania akcji "1% podatku w Łodzi". Z kolei w Piotrkowie Trybunalskim miasto wprowadziło zapisy, które wprost wskazywały, że usługę promocyjną mogą wykonać tylko kluby piłki ręcznej, podczas gdy w tym czasie w mieście działało 40 klubów sportowych różnych dyscyplin sportowych. Przeprowadzona kontrola wykazała, że w sześciu miastach (Białymstoku, Bydgoszczy, Katowicach, Łodzi, Piotrkowie Trybunalskim i Warszawie) nierzetelnie ustalano wartość zamówień lub nie przedłożono do kontroli dokumentacji potwierdzającej takie wyliczenia (zamówienia na ponad 32 mln zł). Przykładowo w Katowicach wartość dwóch zamówień na promocję poprzez sport określono na podstawie wniosków miejscowych klubów sportowych, które zwróciły się o zlecenie im usług reklamowych. W dodatku wynagrodzenia obu drużyn zostały zapisane w planie finansowym UM jeszcze przed otrzymaniem od nich wniosków w tej sprawie. Z kolei w UM w Białymstoku pracownik przyznał wprost, że nie wie na jakiej podstawie oszacował wartość zamówienia na kwotę 350 tys. zł - dot. profesjonalnych rozgrywek w sportach halowych. NIK dopatrzyła się także innych naruszeń zasad wydatkowania publicznych pieniędzy. Przykładowo Zabrze wynajęło od klubu piłki ręcznej 11 m2 hali (za 1,25 mln zł) na cele promocyjne podczas rozgrywek ekstraklasy piłki ręcznej, choć to samo miasto było właścicielem hali. NIK zwraca uwagę, że rzetelność oceny działań promocyjnych przez miejskich urzędników może budzić wątpliwości, gdyż po pierwsze miasta oceniały same siebie, po drugie nie zawsze weryfikowały jakości wykonania usług promocyjnych bezpośrednio u wykonawców, a po trzecie brały pod uwagę tylko to, czy dana kampania przyniosła rezultat wpisany w ich planach, bez konfrontacji z opinią odbiorców kampanii. Spośród 157 zrealizowanych projektów promocyjnych objętych kontrolą, o łącznej wartości 134, 8 mln zł, dla 50 z nich (32%) nie wyznaczono wskaźników monitorujących stopień osiągnięcia zakładanych celów oraz nie dokonywano ocen ich skuteczności i efektywności. Pięć miast (Gdańsk, Gdynia, Kraków, Tarnów i Warszawa) oceniało jednak efektywność działań promocyjnych za pomocą obiektywnych mierników, takich jak np.: liczba i jakość materiałów medialnych ukazujących się w związku z kampaniami czy liczba uczestników danej imprezy. Miasta rzadko sięgały po badania ankietowe przy sprawdzaniu efektów promocyjnych przedsięwzięć. W pojedynczych przypadkach zdarzało się, że przy ocenie brano pod uwagę stosunek nakładów finansowych do osiąganych celów. W większości dotyczyło to jednak kampanii, finansowanych ze środków europejskich (Europejski Fundusz Rozwoju Regionalnego), w których osiągnięcie wymiernych korzyści było jednym z warunków uzyskania pomocy finansowej. W każdej kontrolowanej jednostce zadania w zakresie promocji realizowały komórki organizacyjne pozostające w strukturach urzędów. W niektórych miastach część zadań i kompetencji w tym zakresie powierzono gminnym jednostkom organizacyjnym. W sześciu urzędach miast wyodrębnione były komórki organizacyjne, które zajmowały się wyłącznie promocją, w pozostałych łączyły zadania promocyjne z innymi, dot. np. kultury i sportu (w Piotrkowie Trybunalskim), turystyki i sportu (w Zabrzu), turystyki i współpracy z zagranicą (w Łodzi), informacji i turystyki (w Krakowie). W kontrolowanych 14 miastach było zatrudnionych łącznie 271 pracowników zajmujących się promocją (średnio 19 osób). Zdaniem NIK usprawnieniu promocji miast może służyć:
NIK wskazuje jako przykłady dobrych praktyk:
Z raportem pokontrolnym można zapoznać się poniżej. Możesz także pobrać plik: turinfo_20140918_nik-p-14-068-wydaki-na-promocje.pdf
|
Forum gorące tematy
Forum gorące tematyZezwolenia na prowadzenie usług turystycznych
Bacówki na Podhalu kontrolowane
Polska strona Switzerland Tourism
Połączenie LOT-u do Pekinu jest naprawdę pechowe?
Gdynia musi jeszcze poczekać na swoje lotnisko
Pojawia się coraz więcej szkół o profilu hotelarskim
Mgła na Okęciu sparaliżowała lotnisko!
Nowe wiosenne promocje lotnicze
Zakopane: sylwestrowy najazd turystów
Grupa Kościuszko Polskie Jadło ma nowego wiceprezesa
Przedsiębiorstwo Hotelarskie Kujawy-Zajazd Polski na sprzedaż
Nowa linia lotnicza OpenSkies będzie operować między Europą a USA
Wracają klienci biura podróży Big Blue
Lufthansa na przekór kryzysowi zarabia
Aviareps został agentem sprzedaży Iceland Express w Polsce
Centralwings będzie latał ze Szczecina do Szkocji
Wizz Air odwołał loty bez podania przyczyny. Pasażerowie utknęli na kilku lotniskach.
Ogólnopolska Konferencja "Kultura i Turystyka, Razem - ku przyszłości"
Zbiór pomarańczy na Sycylii - nowym sposobem Niemców na spędzenie urlopu