Czego oczekują od pracowników biura podróży?
Data wysłania: 2014-06-02 21:53 Autor: Czytelnik IP automat
Aktualność: Z roku na rok przybywa absolwentów studiów turystycznych. Większość z nich chce pracować w zawodzie. Niektórzy już podczas studiów starają się znaleźć pracę w branży turystycznej. Czy są jednaj do niej przygotowani?
Zazwyczaj pracodawcy swoje oczekiwania wobec przyszłych pracowników jasno precyzują w ogłoszeniach. Do najczęstszych wymagań należą znajomość języków obcych, umiejętność posługiwania się systemami rezerwacyjnymi oraz technikami sprzedaży. Niemal żaden z pracodawców nie wymaga wyższego wykształcenia kierunkowego. Być może dzieje się tak, ponieważ jest on świadomy, iż na studiach turystycznych nie jest rozwijana żadna z praktycznych zdolności jaką powinien posiadać przyszły pracownik biura podróży.
W programie studiów turystycznych nie ma ćwiczeń z systemami rezerwacyjnymi. Na zajęciach są tylko wymieniane i w najlepszym przypadku krótko omawiane. Czyżby szkoły kształcące przyszłych pracowników branży turystycznej nie zdawały sobie sprawy, że znajomość systemów rezerwacyjnych jest podstawowym wymaganiem przy szukaniu pracy w biurze podróży?
Lektoraty z języków obcych na studiach są zazwyczaj traktowane po macoszemu. Studenci nie przywiązują do nich uwagi, ponieważ prowadzący nie stawiają przed nimi wymagań lub po prostu często odwołują zajęcia. Większość studentów przyznaje, że języka nauczyło się jeszcze w szkole podstawowej czy na dodatkowych kursach, jednak ta wiedza nie została w żaden sposób poszerzona w trakcie studiów. Warto dodać, że znajomość jednego języka, najczęściej angielskiego, nie gwarantuje znalezienia pracy w turystyce.
Krzysztof Wroński wiceprezes zarządu w biurze podróży Wygoda Travel zwraca uwagę, że znajomość angielskiego nie jest już żadnym atutem. "Ważne, żeby ludzie aplikujący przestali traktować angielski, jako język obcy. Angielski to baza, żaden atut. Dla nas ważny jest włoski, niemiecki, francuski." - podkreślił.
Techniki sprzedaży również nie są szczegółowo omawiane na żadnym z kursów realizowanych w programie turystyki i rekreacji. Natomiast studenci muszą zaliczyć takie przedmioty jak historia kultury i architektury, filozofia, socjologia, fizjologia człowieka z anatomią czy ekologia. Czy zatem zamiast realizowania przedmiotów, które zapychają program studiów i jasno rzecz ujmując raczej nie przydają się w pracy w biurach podróży nie można zwiększyć ilości ćwiczeń z praktycznych przedmiotów? Biorąc pod uwagę aktualną sytuację na rynku pracy, student oraz przyszły pracodawca będzie miał większy pożytek z 15 godzin ćwiczeń z systemami rezerwacyjnymi niż 30 godzin wykładów z filozofii.
Krzysztof Matys, właściciel biura podróży Krzysztof Matys Travel powiedział, że najchętniej zmieniłby cały program studiów."Przyglądam się tym programom od lat. Są z kosmosu. Kierunek turystyka, a w programie statystyka i bankowość. Po co? Ale nie ma tak podstawowej rzeczy jak obsługa systemów rezerwacyjnych! Programy kształcenia nie są nawet w najmniejszym stopniu dostosowane do wymagań rynku pracy. Jak je dostosować? Wystarczy przeczytać 10 ogłoszeń z ofertami pracy w biurze podróży. Tam jest napisane czego oczekują pracodawcy. I tego właśnie trzeba uczyć! Problem jest poważny ponieważ uczelnie od lat dokonują oszustwa. Kuszą maturzystów nośnym hasłem "turystyka" nie uprzedzając, że po studiach z takim programem nie ma szans na pracę. Dla nas, dla pracodawców to kuriozalna sytuacja. Jeśli potrzebujemy pracownika, to musimy go sobie sami wykształcić lub podkupić konkurencji." - wyjaśnił.
Podobnego zdania jest Krzysztof Wroński. "Jeżeli te studia mają mieć w ogóle sens to powinny uwzględniać dużo, bardzo dużo, praktyk w Polsce i za granicą: jako pilot, rezydent (jeżeli sprawdza się jako pilot), w biurach, w hotelach itd. i musiałby to być bardzo konkretne praktyki a nie sprzątanie biura wyłącznie. Duży nacisk powinien położony być na znajomość drugiego poza angielskim języka. Geografia powinna być przedmiotem bardzo serio traktowanym. Jeżeli zależałby komuś na kształceniu naprawdę dobrze przygotowanych pracowników to programy nauki powinny zawierać wykłady i warsztaty z podstawowych technik negocjacyjnych." - powiedział.
Uczelnie kierują swoich studentów na praktyki. Jak sama nazwa wskazuje, studenci podczas ich realizowania powinni praktycznie zapoznać się z pracą w biurze bądź innej instytucji związanej z turystyką. To szansa na zdobycie lub rozwinięcie umiejętności, które najbardziej przydają się na konkretnym stanowisku. Jednak wielu ze studentów jej po prostu nie wykorzystuje. Właściciele firm, które przyjmują praktykantów zgodnie przyznają, że większości ze studentów zależy na zdobyciu zaliczającej pieczątki, a nie na umiejętnościach czy poszerzeniu wiedzy. Uczniowie nie wykazują często żadnego zainteresowania omawianymi zagadnieniami podczas praktycznych szkoleń. Takie zachowania demotywują osoby szkolące do dalszego przekazywania wiedzy. Jednak są też tacy studenci, którym zależy na nauczeniu się czegoś nowego. Warto zaznaczyć, że takie przypadki należą do mniejszości.
"Praktyki są wielką mistyfikacją. Nie są możliwe jeśli za naukę praktykanta się nie płaci. W imię czego właściciel biura podróży ma przyjąć studenta i przez kilka tygodni tracić czas na jego naukę?! To uczelnia powinna zapewniać studentom praktyki w wybranych biurach i płacić za ich prowadzenie. Wtedy student mógłby się czegoś nauczyć. A tak, jak już ktoś się zlituje i przyjmie go na praktyki, to będzie zmywał okna i zamiatał podłogę. Nikt nie kontroluje jakości praktyk. Liczy się tylko podpisany dzienniczek. Dlaczego? Ponieważ wszyscy wiedzą, że praktyki są na niby. Wiedzą i akceptują. Tak jest uczelniom wygodnie." - uważa Krzysztof Matys.
Część studentów uważa jednak, że odbywanie praktyk i staży nie zawsze jest odpowiednią formą przygotowania do pracy w zawodzie. Potwierdzeniem tego są wyniki Eurobarometru, z których wynika, że co trzeci staż w UE ma niską jakość pod względem warunków pracy lub treści nauczania. Należy jednak zaznaczyć, że same praktyki nie wystarczą, bo to właśnie uczelnie powinny zajmować się w większym stopniu praktycznym kształceniem młodych pracowników. W rzeczywistości jednak wygląda to tak, że właściciele firm turystycznych sami muszą sobie wyszkolić pracownika, gdyż jego wiedza jest znikoma.
Jak absolwentów turystyki i rekreacji oceniają sami pracodawcy? "Praktycznie nie spotkałem się z osobą, która posiadałaby większość czy znaczną część wyżej wymienionych umiejętności. Zdarzają się osoby z dobrą znajomością języków. Znajomość geografii oceniam bardzo nisko, nie mówiąc o wiedzy na temat samych kurortów turystycznych. To ostatnie nie dziwi, jeżeli ktoś jest chętny do nauki to przez 2 lata może przyswoić - już pracując -całkiem rozległą wiedzę. Praktykanci i osoby aplikujące maja niekiedy problemy z właściwa obsługa arkuszy excel a umiejętność pracy z danymi nie występuje. Co najbardziej mnie dziwi, to brak znajomości Merlina czy Blue Vendo wśród praktykantów." - skomentował wiceprezes zarządu Wygoda Travel.
Ostatnio o zdanie na temat programu studiów turystycznych zapytaliśmy studentów. Artykuł można przeczytać tutaj: Studenci turystyki nie mają perspektyw?
Można stwierdzić, że głównym problemem w kształceniu osób, które w przyszłości zasilą branżę turystyczną jest program studiów. Zarówno pracodawcy jak i studenci skarżą się na małą ilość praktycznych przedmiotów, które faktycznie przygotowują do podjęcia pracy w turystyce. Z drugiej jednak strony sama zmiana systemu edukacji nie pomoże, jeśli uczniowie po prostu nie będą zmotywowani do pracy i nie staną się w pewnym stopniu pasjonatami turystyki.
Kogo szukają biura podróży? [2014-06-02 21:53 89.69.163.*] Wedlug mnie praktyki powinny byc odplatne. Z jakiej racji biura podrozy maja szklolic pracownikow charytatywnie? Nauczyciele jakos nic za darmo nie robia. odpowiedz »
Kogo szukają biura podróży? [2014-06-03 10:00 94.42.87.*] Odpłatne przez kogo, komu ? Przez praktykanta biuru podróży czy przez biuro praktykantowi ? Przyjmowanie praktykantów jest dobrowolne, więc jaki jest sens płacenia komukolwiek? Absurd. odpowiedz »
Kogo szukają biura podróży? [2014-06-03 09:52 159.205.214.*] To mają być studia wyższe czy szkoła zawodowa? Wiadomo, że to ostatnie i dlatego oczekiwania, że "student" nauczy się Merlina są uzasadnione. Gdyby to naprawdę były uczelnie, to przecież nie "studiowano" by na nich obsługi prymitywnego systemu rezerwacyjnego. Do tego wystarczy proste przeszkolenie. Ale wiemy, że te tzw "studia" to przed laty nazywałyby się ZSZ (Zasadnicza Szkoła Zawodowa) lub Szkoła Przyzakładowa. Potem taki absolwent idzie do biura, czyli do sklepu i zostaje sprzedawcą za 1600 zł brutto, z perspektywą awansu i zarobków w wys. 2000. odpowiedz »
Czego oczekują od pracowników biura podróży? [2014-06-03 22:03 83.30.185.*] Praktyczne Szkolenia z Systemów Rezerwacyjnych GDS na http://mistrzturystyki. pl/szkolenia-gds-amadeus-galileo-sabre/ odpowiedz »
Czego oczekują od pracowników biura podróży? [2014-06-04 14:04 109.241.252.*] podstawowe systemy rezerwacyjne sa proste i intuicyjne. jak ktos nie skuma szybko jak dzialaja to przepraszam ale nie nadaje sie do tej pracy. wszystko poadne na tacy odpowiedz »
Kogo szukają biura podróży? [2014-07-08 20:07 83.238.156.*] a już szczytem bezczelnośc była studentka, ktora przyniosla dzienniczek praktyk z "propozycją wpisu+ zaliczonych praktyk, bo ona nie ma czasu a i tak pójdzie na "bezrobocie" gdzie my zyjemy i dlaczego nikt nie rozlicza uczelni za program do zrealizowania oraz wykladowców najczesciej pracowników urzędow, którzy nigdy nie mieli do czynienia z turystyką, zreszta szkoda czasu na komentarze, bo i tak nikt niczego nie zmieni..bo to Polska własnie... odpowiedz »
Kogo szukają biura podróży? [2014-07-24 15:00 109.241.215.*] brawo, ktos wreszcie powiedzial jak jest. JEstem po wstih w gdansku, kierunek organizacja biur podrozy...Nauka systemow, owszem, ich nazw, nawet nie omawialismy ich. Nie pokazano nam nawet jak wygladaja maski rezerwacyjne, akcje, ktore pozwalaja cokowiek z rez zrobic. Za to bylam obcykana w socjologii, matematyce, rachunkowosci finansowej, zarzadczej, stetystyce, mikro i makroekonomii i jeszcze wielu, wielu innych ekonomicznych. NAsza szkola byla szkola ekonomiczna o profilu tyrystycznym chyba. Mase zajec nic nie wnoszacych do zawodu. GEografia? zapomnijscie...po kilku latach koledzy siedzacy obok sciagali ode mnie na tescie info z jakimi krajami graniczy polska + ich stolice. Skandal...Przejmujac biuro nie mialam ze studiow ani jednej zaufanej osoby, ktora chcialabym zatrudnic ze wzgledu na wiedze. Ani wiedza geograficzna, ani jezykowa, ani umiejetnosc sprzedazy. Zero myslenia. Proste pytania klienta o walute byly okraszone przerazeniem w oczach...o co on smie pytac...A praktyki? a owszem, gdzie chcielismy...biuro moglo miejc w hotelu. Osoba z wlasna dzialalnoscia, sklep, tez miala praktyki zaliczone. Paranoja. odpowiedz »
Kogo szukają biura podróży? [2014-11-04 14:48 82.196.42.*] Nie po to sie studiuje przez 5 lat, zeby siedziec w biurze podrozy jako specjalista d/s turystyki za 1500zl, inaczej sprawa wyglada w Wielkiej Brytanii, gdzie w biurach zarabia sie 2,5£ miesiecznie. Bez kursu z systemow rezerwacyjnych jednak pracy sie nie dostanie. Taki kurs to kwota 230£ co najmniej. Nie wazne jest to, ze ma sie duze doswiadczenie w destynacjach tursytcznych. Najwazniejsze systemy rezerwacyjne, a na studiach jest tylko wzmianka , ze takie systemy istnieja. odpowiedz »
|