Ryanair jak Amber Gold
Data wysłania: 2013-09-03 16:13 Autor: Czytelnik IP 83.7.63.*
Od ok. 27.08.2013 Ryanair wpadł na genialny pomysł jak dodatkowo - z niemiernie wątpliwą legalnością - zarobić na klientach w Polsce. Otóż kupując bilet na stronie Ryanair klient po wybraniu wszystkich opcji otrzymuje informację, że bilet kosztuje np. 1000 zł (łącznie z kosztem płatności kartą). Po dokonaniu zakupu okazuje się, że na potwierdzeniu rezerwacji pod wcześniej pokazaną kwotą 1000-a zł istnieje jeszcze tajemniczy, narzucony przez Ryanair'a przelicznik/kurs wymiany na euro (0,2.....) i ostateczna cena za bilet podana jest w euro. Klient nie weryfikuje tego od razu będąc przekonanym, że zapłacił 1000 zł za bilet. Jednak po sprawdzeniu konta kwota potrącona przez bank jest od 5% do 10% wyższa niż podawana na stronie internetowej Ryanair'a kwota zakupu. Ale to nie jest wina banków. Banki pobierają za przewalutowanie taką samą kwotę jak przed 27.08.2013, natomiast Ryanair bezczelnie, bez wiedzy kupującego zawyża kwotę zakupu o własne "przewalutowanie" informując o tym klienta dopiero na potwierdzeniu rezerwacji, już po dokonaniu zakupu. Ma tutaj znaczenie rodzaj karty, którą płaci klient gdyż prawdopodobnie Ryanair zlecił (albo podpisał porozumienie) z jedną tylko organizacją płatniczą na dokonywanie przewalutowań wg własnego przelicznika (nieznanego klientowi w momencie zakupu). Czyli Ryanair w pędzie za dodatkowymi zyskami zachowuje się prawdopodobnie jak typowy oszust finansowy, w Polsce utożsamiany z Amber Gold. Informuje o niskiej cenie biletu a w rzeczywistości podstępnie podwyższa ją o wiele procent. Jeśli znajdzie się jakaś firma/organizacja, która zgłosi oszustwa Ryanaira do ULC lub właściwej komisji UE to przypuszczalnie Ryanair ma zagwarantowaną wielomilionową karę za niezgodne z prawem działania na niekorzyść klientów. Dodatkowym rodzynkiem w składnikach ceny biletu Ryanaira jest pozycja EU261. Jest to fundusz (za który płaci klient), z którego Ryanair finansuje odszkodowania dla pasażerów, których lot został opóźniony, odwołany itp. czyli Ryanair zmusza klientów do "zrzutki" na odszkodowania za własne niedociągnięcia. Może więc tymczasem lepiej zrezygnować z linii lotniczej, która nie dość, że nie szanuje klientów to jeszcze ewidentnie ich oszukuje. Co na to polscy eurodeputowani i polskie instytucje stojące na straży prawa?
Ryanair jak Amber Gold [2013-09-05 12:54 83.238.170.*] Wg informacji znalezionych w sieci problem dotyczy tylko kart VISA. Po wyborze karty pojawia się okienko z kwotą i miejscem na wpisanie danych z karty. Obok kwoty jest napisane: "Pokaż więcej informacji" w co można kliknąć i tam dopiero jest okienko z opcją wyboru przewalutowania. Trzeba odhaczyć. Cały Ryanair - do niczego nie zmusza ale tak kamufluje, że zawsze coś się dodatkowo uda upchnąć. odpowiedz »
|