Uzdrowisko na czarnej liście
Data wysłania: 2013-08-15 09:19 Autor: Czytelnik IP automat
Aktualność: Minister zdrowia poinformował gminy uzdrowiskowe o konieczności usunięcia nieprawidłowości na ich obszarze, w decyzjach potwierdzających możliwość prowadzenia lecznictwa uzdrowiskowego, wydanych w 2009 r. Gminy zatem miały pięć lat, by wprowadzić w życie zmiany nałożone przez resort. Tymczasem okazuje się, że spośród 44 ośrodków, aż 10 może stracić prawa do prowadzenia na danym obszarze lecznictwa uzdrowiskowego oraz działalności wypoczynkowej i turystycznej.
A gra o status uzdrowiska jest warta świeczki. Po pierwsze gmina z tytułu opłaty uzdrowiskowej otrzymuje rocznie nawet kilka milionów złotych. Po drugie zamknięcie sanatoriów to także utrata nawet kilkuset miejsc pracy.
Wśród uzdrowisk wyróżnionych na niechlubnej czarnej liście jest Sopot. Zarzuty ministerstwa zdrowia to: zbyt duży hałas i przekroczona norma pyłu. Miasto zapowiedziało już, że zamierza walczyć o utrzymanie statusu uzdrowiska, a tym samym o 3,4 mln zł, które co roku wpływają na konto gminy.
Liczby mówią same za siebie i to one najlepiej obrazują skalę przedsięwzięcia. Jeden 21-dniowy turnus to około 700 osób w trzech sanatoriach. Jak wynika ze statystyk, na jednego kuracjusza przypada 5 zatrudnionych, i nie chodzi tu wcale o wykwalifikowaną kadrę uzdrowiskową. Mowa także o restauracjach i innych atrakcjach. Na kuracjuszach bogaci się cała gmina.
Zarzuty wobec sopockiego kurortu są duże. Chodzi m.in. o hałas drogowy od ciągu ulic: Bitwy pod Płowcami, Grunwaldzkiej i Powstańców Warszawy. Utrudnienia związane są ze wzmożonym ruchem ciężarowym w tym miejscu i trwającymi w uzdrowisku pracami budowlanymi. Pod wątpliwość poddane zostało także świadectwo potwierdzające właściwości lecznicze klimatu w kurorcie. Wykryto, że dopuszczalna norma dla pyłu PM10 (mieszanina substancji organicznych i nieorganicznych, m.in. metale ciężkie i dioksyny) została przekroczona. IMiGW zlecił ponowne przeprowadzenie badań.
Prezydent Sopotu zapewniał, że wkrótce zostaną podjęte wszelkie działania zmierzające w kierunku poprawy warunków miasta dla kuracjuszy. Rzecznik resortu zdrowia Bąk przyznał, że minister do tej pory nie otrzymał informacji na temat działań podjętych w celu potwierdzenia, że uzdrowisko Sopot spełnia normy jakości powietrza zgodne z obowiązującym stanem prawnym.
Gminy, które znalazły się na czarnej liście ministra zdrowia uważają, że wymogi, którym przyszło im sprostać zbyt restrykcyjne. Resort na wyeliminowanie uchybień daje czas do końca roku. Pięć lat to był najdłuższy możliwy termin, jaki mogły otrzymać uzdrowiska na dostosowanie się nowych standardów. Więcej się nie da - mówi Bąk.
Czarna lista ministra zdrowia [2013-08-15 09:19 77.252.182.*] Czy gminy uzdrowiskowe w powiecie kłodzkim mają pomysł jak pozbyć się szpecących starych poniemieckich pustostanów które zostały sprzedane a właściciele tego nie remontują . odpowiedz »
|