Wypadek polskiego autokaru
Data wysłania: 2013-06-10 10:31 Autor: Czytelnik IP automat
Aktualność: Jedna osoba zginęła w wypadku, jaki stał się w sobotę udziałem polskiego autokaru. Do katastrofy doszło w okolicach Ingolstadt w Bawarii. W wyniku wypadku siedem osób zostało hospitalizowanych, a jedna poniosła śmierć.
Autokarem jechała do Port Grimaud młodzież z jednego z gimnazjów w Lwówku Śląskim. Właściciel organizatora, biura Juventur Wałbrzych, dodaje, że oprócz nich w autobusie znajdowało się pięcioro indywidualnych klientów biura. Najprawdopodobniej ofiarą śmiertelną jest właśnie jedna z indywidualnych turystek.
Pięć spośród poszkodowanych gimnazjalistek w dalszym ciągu przebywa w szpitalach w Ingolstadt. Stan dwóch z nich lekarze określają jako ciężki lecz stabilny, rokujący szanse na powrót do zdrowia.
Wypadek miał miejsce około godziny godziny 4 rano. Z nieznanych przyczyn autokar przewrócił się i zjechał na pobocze. Na pokładzie znajdowało się 43 turystów i dwóch kierowców. Rzecznik policji w Ingolstadt Peter Griesser poinformował, że polski autobus wyprzedzał ciężarówkę, a następnie gwałtownie skręcił na prawy pas.
Przed wyjazdem autokar przeszedł policyjną kontrolę. "Byłem w Lwówku Śląskim w trakcie odjazdu, policjanci sprawdzili ten pojazd i nie zgłaszali uwag. Sprawdzono dokumenty, trzeźwość kierowców i stan pojazdu. Na pewno ma ważne badania techniczne. To był solidny niemiecki autokar marki Setra" - mówił właściciel Juventuru Włodzimierz Perliceusz. Kierowcy zdecydowali o wymianie poduszki powietrznej na jednym z amortyzatorów. " Wymiany dokonano w zakładzie naprawczym w Jeleniej Górze i po godzinie autokar odjechał. To była inicjatywa kierowców, policjanci nie sugerowali tej naprawy" - dodaje Perliceusz.
Poszkodowana młodzież wróciła do Polski drogą lotniczą. Towarzyszyła im konsul generalna RP w Monachium Justyna Lewańska. "Stan tych, którzy przylecieli jest dobry, można powiedzieć, że stan psychiczny dzieci jest lepszy niż dorosłych, bo wciąż działa adrenalina. Nie wiadomo jednak, czy w ciągu kolejnych godzin nie będzie potrzebna pomoc psychologiczna dla najmłodszych" - powiedziała Lewańska
Poszkodowani wrócili do Polski [2013-06-10 10:31 80.52.226.*] danger mouse - nie raz jechałam autokarem w polskich górach nawet pks, zupełny brak poszanowania zasad bepieczeństwa - to było zupełnie jak pielgrzymka do Częstochowy - tak bardzo modliłam się o to, abym cała i zdrowa dojechała do celu.
Może wreszcie ktoś się tym standardem jazdy zainteresuje. odpowiedz »
Poszkodowani wrócili do Polski [2013-06-10 14:18 93.45.222.*] A co dzieci robily o 4-tej rano na autostradzie? O tej porze mlodziez ma spac, zjesc pozywne sniadanie w hotelu i jechac dalej. Organizm ludzki nie funkcjonuje w nocy takl jak w dzien i nic nie pomoze, ze kierowcy spia w dzien a w nocy za kierownica. Nie wyobrazam sobie w innym kraju unii, zeby rodzice i personel zgodzil sie na podrozowanie nocami. odpowiedz »
|