Mistrz Twardowski atrakcją Bydgoszczy
Data wysłania: 2008-02-03 17:20 Autor: Czytelnik IP automat
Aktualność: Rzeźba Mistrza Twardowskiego od czerwca jest atrakcją turystyczną Bydgoszczy. Dwa razy dziennie można podziwiać figurę Mistrza, która pojawia się w oknie kamienicy na Starym Rynku.
Ratusz chce wypromować figurę Mistrza Twardowskiego zarówno wśród turystów jak i mieszkańców, ponieważ niewielu z nich wie co ma wspólnego Twardoski z miastem. - Mieszkam tu od 30 lat i nigdy nie słyszałam, żeby był bydgoszczaninem - mówiła Teresa Gadalińska, która wczoraj przyszła obejrzeć Mistrza o godz. 13.13. - Efektownie wygląda, ale co on tu robi? - dziwił się wczoraj 25-letni lublinianin Adam Pawełek. - Jeśli dobrze się orientuję, to najpierw mieszkał w Krakowie, a potem poleciał na Księżyc.
- Twardowski mieszkał w naszym mieście. Musimy się tym szczycić i wszystkim o tym mówić - przekonuje Halina Piechocka-Lipka, p.o. dyrektora wydziału kultury i promocji miasta. Jak dodaje, już zamówiła tysiąc czerwonych koszulek z nadrukiem Mistrza Twardowskiego na kogucie. - Dostaniemy je już w przyszłym tygodniu. Będziemy rozdawać turystom, dzieciom w szkołach oraz harcerzom. Koszulkę dostanie też każdy, kto do nas po nią przyjdzie. Za darmo.
Oprócz koszulek z wizerunkiem rozdawane będą także promocyjne kubki, które ozdobił bydgoszczanin Marek Rona. Utrwalone na nich zostały Stary Rynek i diabeł Węgliszek, który odmładza Twardowskiego. W wrześnie zostanie zawieszona mała tablica z podziękowaniami dla sponsorów figury, zabraknie niestety miejsca na napisanie na niej legendy. - Na razie nas na to nie stać - mówi Piechocka-Lipka.
Prawdziwą niespodziankę szykują władze miasta na noc sylwestrową, podczas której Twardowski ma po raz pierwszy przemówić. - Chcemy tak zaprogramować komputer sterujący, żeby zamiast się śmiać, Mistrz życzył wszystkim szczęśliwego nowego roku i udanej zabawy sylwestrowej - mówi Piechocka-Lipka.
|