Lotnisko Schoenefeld ma przejąć pasażerów z Polski
Data wysłania: 2008-02-01 13:34 Autor: Czytelnik IP automat
Aktualność: Warszawiacy cały czas tłoczą się na nierozbudowanym jeszcze Okęciu, natomiast w Berlinie trwa wielki protest. Aż 15 tys. osób w ciągu jednego tygodnia poparło protest przeciwko planom zamknięcia lotniska Tempelhof. Zniknąć ma również drugie lotnisko, natomiast trzecie po rozbudowie ma walczyć o pasażerów z Polski.
Lotnisko położone w tak bliskiej odległości od centrum jest wielkim atutem Warszawy. Dlatego też warto je rozbudować. Postanowiono powiększyć terminal, w którym obecnie odprawia się ponad dwa razy więcej pasażerów rocznie niż planowano. Jednak obecnie, po trzech latach budowy cały czas nie widać końca inwestycji. Nowa hala odlotów stoi gotowa już od ponad pół roku. Jednak nie może zostać oddana, ponieważ nie przechodzi wymaganych kontroli. Zaplanowano tam następne próby systemu ewakuacji, gdyż ostatnio zalecono podwyższenie mocy głośników oraz odczytywanie komunikatów o alarmie głosem kobiecym. Sytuacja w transporcie lotniczym w Niemczech też nie wygląda bardzo dobrze. Senat stolicy Niemiec zdecydował, że w przyszłym roku zostanie zamknięte lotnisko Tempelhof, które znajduje się zaledwie 1,8 km od nowego centrum na Potsdamer Platz, natomiast w 2010 roku położone dalej Tegel, które obsługuje obecnie około 14 mln pasażerów rocznie. Natomiast priorytetem jest rozbudowa portu lotniczego Schoenefeld, znajdującego się 18 km od centrum oraz 40 minut jazdy naziemną kolejką. Dwa pozostałe porty nie mogą być dla niego konkurencją, ponieważ celem inwestycji jest przyciągnięcie pasażerów z zachodniej Polski i stworzenie w Berlinie wielkiego lotniska przesiadkowego dla samolotów startujących do Azji i za ocean. Jednak plan tan nie podoba się wielu berlińczykom. Popularna gazeta "BZ" podała sto powodów, dla których nie należy zamykać Tempelhof, które znane jest jako najstarsze na świecie (rocznik 1923). Obecnie odprawia się tam zaledwie 630 tys. pasażerów rocznie, a każdego dnia startuje stamtąd tylko 20 liniowych samolotów. Sabrina Werb, która mieszka w bezpośrednim sąsiedztwie lotniska wyznała - Tych kilku lotów dziennie z Tempelhof nawet nie słyszę, bo zagłusza je hałas z ulic. Teraz lądują tam głównie małe samoloty biznesmenów oraz polityków, którym dużo wygodniej i szybciej jest dostać się stamtąd do biur. "BZ" zaznacza, że z Tempelhof korzysta nawet burmistrz miasta Klaus Wowereit. Przeciwko jego decyzji zaledwie w ciągu tygodnia podpisało się aż 15 tys. Osób, którzy domagają się rozpisania referendum. Jednak, żeby tak się stało, do lutego przyszłego roku muszą zebrać 170 tys. podpisów. Akcja prowadzona jest w berlińskich urzędach i ratuszach dzielnic.
Spór w Berlinie cały czas się zaostrza, ponieważ wielu berlińczyków czuje do lotniska Tempelhof wielki sentyment. Dzięki Tempelhof przetrwali oni powojenną blokadę zachodniej części miasta, kiedy Rosjanie na ponad rok odcięli wszystkie dostawy lądem i wodą. Samolot, które startowały wtedy z RFN przetransportowały w sumie 2,3 mln ton żywności. Dr Kai-Uwe Merz z biura prasowego berlińskiego ratusza wyznał - Dla mnie to pierwsze lotnisko, z którego leciałem. Przez długie lata było jedynym oknem na świat dla 2 mln zachodnich berlińczyków. Dodał też, że protesty i referendum nic nie pomogą. Decyzje już zapadły, a sprawą zajmowały się sądy najwyższej instancji. Dodatkowo w przypadku zmiany planów trzeba byłoby zapłacić ogromne kary firmom, które zostały już zatrudnione przy rozbudowie lotniska Schoenefeld. Zakończenie prac przy rozbudowie lotniska Schoenefeld zaplanowano na rok 2011. Jednak jak na razie inwestycja ta wygląda podobnie jak w Warszawie: wiele lat przygotowań oraz protestów mieszkańców, unieważniony przetarg, a także wybrany wykonawca, który żąda większego wynagrodzenia. Różnica między warszawskim i berlińskim lotniskiem jest taka, że po zakończeniu prac Okęcie obsługiwać będzie maksymalnie 12 mln pasażerów rocznie, a Schoenefeld 22-25 mln z możliwością powiększenia do 40 mln.
Zamknięcie lotniska Tempelhof [2008-02-01 13:34 81.210.27.*] Ja w tym roku jak sprawdziłem to bardziej opłaca mi sie lecieć na wakacje z lotniska Berlin Schoenefeld i tam dojechać ze Śląska niż dymać po nędznej drodze do Warszawy (mniej tylko o 150 km) i lecieć z Okęcia (bo przecież lotów tam gdzie chcę z Katowic czy Krakowa nie ma).
Różnica w cenie lotów pomiędzy lotem z Polski a lotem z Niemiec to 87% (rodzina 3 osobowa) i to bez przesiadki.
Bosko!
pzdr odpowiedz »
Zamknięcie lotniska Tempelhof [2010-02-27 22:10 77.114.29.*] TEMAT: LOTNISKO OKĘCIE
Dziwi mnie podejście grupy ludzi co do losów Lotniska na OKĘCIU w tematach pt. przyszłość. Lotnisko to powstało 75 lat temu więc nie jest to nowa lokalizacja. Jest grupa przeciwników która zabiera głos za NIE dla rozbudowy. Ja uważam że Warszawa jako stolica państwa Europejskiego wzorując się na innych stolicach powinna postawić na dalszy rozwój okęcia gdyż wyprowadzka gdzieś ok 50 km np( Mszczonów) nie ma sensu. tam też są miasteczka i ludzie też będą z czasem protestować że doskwiera im hałas. poza tym najważniejsze nie mamy rozbudowanej infrastruktury komunikacyjnej (drogi, metro kolej) więc nawet jak takowe lotnisko powstanie to nie będzie miało racji bytu bo pozbawione zostanie dobrego i sprawnego połączenia np z Warszawą. Po drugie kiedy rodziło się OKĘCIE były puste pola w okolicy i gdyby tak zostało do dziś nie było by problemu z rozbudową a tak wraz z rozwojem lotniska nastapiła zabudowa terenu wokół portu i w konsekwencji doszło do tego że lotnisko po latach znalazło się niemalże w centrum miasta. Za kilkadziesiąt lat to samo może spotkać np MSZCZONÓW czy ŻYrardow badź jakieś inne miasto gdyż przy dalszym rozwoju nie tylko samej Warszawy ale tychże okolicznych miast ten port znowu pozostał by na przedmieściach. W naszym przypadku szkoda ładować grube miliardy na coś co by było być może nie wykorzystane. Stawiam na rozwój OKĘCIA!!!!! odpowiedz »
|