Ferie tańsze niż w ubiegłym roku
Data wysłania: 2013-02-03 13:45 Autor: Czytelnik IP automat
Aktualność: Tegoroczne wyjazdy na ferie tańsze niż w ubiegłym roku. To dzięki niższym cenom paliw na stacjach benzynowych. Zdaniem analityków BM Reflex takie poziomy cenowe powinny utrzymać się jeszcze do końca lutego. W najlepszej sytuacji są właściciele aut napędzanych autogazem - cena tego paliwa do końca roku powinna być bez zmian.
W ostatnim tygodniu średnia cena benzyny bezołowiowej 95 i oleju napędowego obniżyła się nieznacznie (o 1 gr na litrze). Za litr Pb95 płacimy ok. 5,4 zł, a oleju napędowego - 5,48 zł. W najbliższych tygodniach ceny paliw na stacjach powinny być stabilne. Możliwe są niewielkie ruchy cen zarówno w górę, jak i w dół, ale zmiany nie powinny być wyższe niż około 3 grosze w dół i 10 groszy w górę. Ewentualne podwyżki są związane ze wzrostem cen na rynku hurtowym, a ich wielkość i to, od kiedy będą obowiązywać, zależy od właścicieli stacji benzynowych.
- Na przełomie stycznia i lutego, być może do końca lutego, uda się utrzymać poziomy cen paliw na stacjach bardzo zbliżone do tego, co mamy obecnie. Nawet jeśli nastąpią jakieś podwyżki w górę, to one nie wpłyną na zdecydowany wzrost średnich poziomów cen w kraju - prognozuje w rozmowie z Agencją Informacyjną Urszula Cieślak, analityk BM Reflex, gość konferencji Nafta Chemia 2013.
Najwyższe ceny na stacjach utrzymują się w zachodniej części kraju. W najgorszej sytuacji są kierowcy z województwa lubuskiego.
- To są poziomy ponad 10 groszy wyższe od przeciętnej ceny w kraju. Wytłumaczeniem jest bliskość granicy niemieckiej. To, co dla konsumenta przyjeżdżającego z Niemiec jest atrakcyjne, dla nas jest już ceną najwyższą w kraju. Z tego samego powodu z wysokimi cenami mamy jeszcze do czynienia na części stacji województwa zachodniopomorskiego - mówi Urszula Cieślak. - Natomiast najtańsze paliwa mamy w województwie śląskim i województwie pomorskim. We wszystkich pozostałych województwach ceny są bardzo zbliżone do średnich poziomów cen
Różnice w cenach paliw można też zauważyć na stacjach położonych w miastach i poza obszarem miejskim. Wyższych cen z pewnością należy się spodziewać przy autostradach i drogach ekspresowych o największym natężeniu ruchu. Według ekspertki BM Reflex mitem jest natomiast, że w centrum miast zatankujemy najdrożej.
- Kierowcy znają swój lokalny rynek i z całą pewnością są w stanie zatankować paliwo w mieście, nieważne, czy to jest Warszawa, czy jakieś małe miasto, na stacji, która będzie oferowała paliwo taniej. W większych miastach jest większa możliwość wyboru stacji, gdzie zatankujemy paliwo taniej. W miastach mniejszych, gdzie jest kilka stacji, tam niestety poziom cen jest mało zróżnicowany. W zasadzie możemy spokojnie powiedzieć, że jak z jednej strony miasta paliwo kosztuje 5,50 zł, to przy wyjeździe z drugiej strony będzie dokładnie ten sam poziom cen. - mówi Urszula Cieślak.
Niewielkie wahania dotyczyć będą cen gazu LPG. Podobnie jak olej napędowy i benzyna, gaz jest tańszy niż przed rokiem. Rynek obawiał się, że na wzrost cen może w najbliższym czasie wpłynąć wzrost cła na gaz z Rosji.
- W zasadzie zmiana tych obciążeń po stronie rosyjskiej nie zmieniła nic na rynku gazu, a to paliwo w dalszym ciągu jest na poziomie 2,7-2,74 zł. To najczęściej spotykane ceny na stacjach i nic nie wskazuje na to, żeby w najbliższych tygodniach, a co więcej, w najbliższym roku zadziało się coś, co negatywnie będzie zaskakiwało kierowców - mówi Urszula Cieślak.
Zimowe miesiące to zwykle okres najniższej sprzedaży na stacjach paliw. Wielu kierowców ogranicza jazdę samochodem ze względu na złe warunki pogodowe. Ograniczenia często planują też branża transportowa i budownictwo, które konsumują głównie olej napędowy. Jeśli niskie temperatury będą się utrzymywały przez dłuższy czas, spadek popytu może trwać nawet do marca, ale - jak podkreśla ekspertka rynku paliw - sytuacja nie powinna znacząco się różnić od tego, co obserwowaliśmy w ubiegłym roku.
|