TUR-INFO.pl | Serwis informacyjny branży turystycznej
ZAJRZYJ DO NAS NA: TUR-INFO.PL na Facebook TUR-INFO.PL na Twitter






Forum grupa: Gastronomia

Gotowana peklowana ręka wieprzowego kotleta, czyli co można

Data wysłania: 2008-01-23 09:13 Autor: Czytelnik IP automat

Aktualność:
W Poznaniu są restauracje, gdzie przetłumaczone na język angielski menu zmieniają całkowicie rodzaj podawanej potrawy. Monika Pachciarz i Maciej Skierka przyznają, że menu jest wyzwaniem dla tłumacza.

W tłumaczeniu z języka polskiego na angielski wystarczy brak lub zamiana jednej literki, aby z szefa kuchni (chef) zrobić indiańskiego wodza (chief), a wino musujące (sparkling wine) zamienić na wino iskrzące (sparking wine). W poznańskich restauracjach bardzo często można znaleźć śledzia (herring), ale przez jedno "r" i chocolade zamiast chocolate. W menu poznańskich lokali znalazły się również dowody nieznajomości języka angielskiego. Dania z rusztu (dishes from oven) tłumaczone są jako dania z piekarnika. Polak może zjeść pstrąga z patelni, jednak dla obcokrajowca ta sama ryba będzie pstrągiem z grilla (trout from the grill). Garnishing, czyli przybranie dania w postaci cytryny i natki pietruszki staje się często dodatkiem do potraw, a frytki zmieniają się w pieczone ziemniaki (fried potatoes).

Klasyczna poznańska golonka tłumaczona jest jako "boiled pickled hand of pork cutlet", czyli gotowana peklowana ręka wieprzowego kotleta. Wystarczyłoby napisać "knuckle of pork" lub "pork shank". Jeżeli zagraniczny turysta zamówi sour soup, otrzyma żurek wiejski z jajkiem, natomiast gdy zdecyduje się na pyzy w sosie myśliwskim, musi poprosić kelnera o "Original Poznan steamed dumplings with hunter's souce". Jako dodatek do dania głównego mogą być pickled vegetables, czyli peklowane warzywa przetłumaczone jako sałata w sosie, sweet rice, czyli wafle ryżowe oraz tropical gums czyli dziąsła tropikalne, które rzeczywiście są żelkami owocowymi. Do piwa można otrzymać "something small to beer", czyli "staropolskie" snaki.

Badaniem poznańskich menu zajmowali się studenci drugiego roku filologii angielskiej Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza. Maciej Skierka, który przeprowadzał badanie wraz z siedmioosobową akademicką grupą w ramach zajęć z translatoryki zaznacza - Dzisiaj każdy uważa, że mówi po angielsku, ale znajomość języka okazuje się bardzo powierzchowna. Każdy szanujący się lokal w Poznaniu szczyci się menu przedstawianemu w przynajmniej dwóch językach. Niestety, jakość tłumaczenia pozostawia wiele do życzenia.

Grupa, która przeprowadzała badania została podzielona na dwa zespoły. Studenci korzystali głównie z internetu, ale czasami również wybierali się osobiście do restauracji. Monika Pachciarz, współautorka badania zaznacza - To było wejście, rzut oka na kartę dań i wyjście. Nasze zachowanie czasem budziło zdziwienie.

W sumie studentom udało się zebrać cztery strony "potworów językowych". Z opracowania wynika, że restauratorzy najwięcej problemów mają z tłumaczeniem na język angielski nazw potraw typowo wielkopolskich.

Skierka przyznaje - Praca tłumacza jest bardzo odpowiedzialna. Nie każdy może wziąć słownik i sobie przetłumaczyć. Do tego potrzeba dobrej znajomości obu języków, a nie tylko jednego. Jeśli jest inaczej, to chyba lepiej nie mieć w ogóle menu niż mieć źle przetłumaczone.

Andrzej Tkacz, dyrektor Hotelu Rzymskiego w Poznaniu potwierdza - Tłumaczenie menu to skomplikowana i dość ryzykowna sprawa. Dodaje - Niby wydaje się, że coś jest dobrze przetłumaczone, a potem okazuje się, że wychodzą kwiatki. Pamiętam jak przed laty zamiast grzybów wyszła nam grzybica. Teraz właściciele hotelu dają menu do tłumaczenia specjalistom.

Badania przeprowadzali: Joanna Florek, Joanna Juszczęć, Ewa Koniarek, Monika Pachciarz, Marek Kiczkowiak, Krzysztof Leśny, Hubert Napierała i Cyryl Kwaśniewski. Studentami opiekuje się Bogusława Whyatt.

    • Błędy cd. 

      [2008-01-23 09:13 83.12.187.*]

      W moim mieście jest restauracja turecka, gdzie nad wejściem jest napisane po polsku: "Kuchnia turecka", a obok po angielsku: "Turkish kitchen" ;-)))   odpowiedz »

    • Błędy w menu restauracji 

      [2008-01-23 14:56 83.15.101.*]

      angielski tekst dla Anglika i taki sam dla Amerykanina może mieć inne znaczenie: chips/french frites; sweet pepper/paprika itp. o różnych dialektach niemieckiego nawet nie wspominam. tłumaczenie menu jest faktycznie bardzo kłopotliwą sprawą i nawet korekta wykonana przez rodowitego cudzoziemca może być przez kolejnego uznana za złą, szczególnie gdy chodzi o regionalne dania.   odpowiedz »

    • Błędy w menu restauracji 

      [2008-01-23 16:32 79.162.51.*]

      Tłumaczenie menu to trudne zadanie. Ja tłumaczę tylko na niemiecki i to ciągle konultując z nativami. Sam nativ też nie jest w stanie wykonać tego zadania sam. Najgorsi są kucharze poeci, który każą tłumaczyć sowoje "fantazyjne" nazwy   odpowiedz »

    • Błędy w powyższym tekście 

      [2008-01-25 07:17 89.76.129.*]

      ... frytki zmieniają się w pieczone ziemniaki (fried potatoes). Fried to smażone, baked to pieczone. Nie jestem tłumaczem ale od autora tekstu wymagałbym więcej. Chyba, że to jakaś nędzna dziennikarzyna, która zawsze chce ubarwić.   odpowiedz »

      • Błędy w powyższym tekście 

        [2008-07-09 12:27 87.206.208.*]

        faktycznie powinno być chips (ang.) lub fries (amer.) . Chociaż jest różnica, ponieważ chips są grubo krojone, a fries są cienkie. Pozdro.   odpowiedz »

        • Błędy w powyższym tekście 

          [2009-04-12 07:38 83.5.82.*]

          Tu sie mylisz chips*= to talarki a french fries to nazwa miedzynarodowa(frytek), tak jak hamburger, nic dodac nic ujac.
          Co do reszty przyklady sa banalne i wyciagniete z restauracji z 2 stolikami na X gdzie wlasciciel przewaznie jest przy okazji menagerem i tlumaczem, pozdrawiam.   odpowiedz »

    • Błędy w menu restauracji 

      [2009-11-06 10:06 83.2.235.*]

      Dokładne przedstawienie menu polskich potraw po angielsku nie jest proste ,aby to zrobić dobrze trzeba odwiedzić Anglię i USA ,tam się przekonamy że nie można tłumaczyć dokładnie nazw potraw bo mają inne znaczenie , a tlumaczenie jest śmieszne.   odpowiedz »

    • Błędy w menu restauracji 

      [2020-04-02 21:34 91.222.127.*]

      Apropos "hand of pork" to wg. słownikowa gastronomiczna nazwa golonki w języku angielskim. Krytyka wymaga znajomości tematu. Pozdraiwam,
      PN   odpowiedz »

 
     

Forum gorące tematy

Forum gorące tematy
Ta strona przetwarza dane osobowe oraz używa COOKIES. Szczegóły przetwarzania danych osobowych są opisane w polityce prywatności. Korzystając z tej strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie cookies zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki i akceptujesz regulamin strony. Wszelkie szczegóły w regulaminie, polityce prywatności oraz polityce cookies.
  Akceptuję