Minister Nowak ogłasza strajk. Kolejarze mówią NIE
Data wysłania: 2012-11-29 00:24 Autor: Czytelnik IP automat
Aktualność: Wiele wskazuje na to, że groźby dotyczące świątecznego paraliżu na kolei nie zostaną zrealizowane. Innego zdania jest minister transportu, Sławomir Nowak - Związkowcy szukają pretekstu i będą próbowali sparaliżować kraj przed się świętami - mówi.
Trwające od kilku miesięcy rozmowy między ministerstwem transportu, a związkami zawodowymi nie przebiegają zbyt owocnie. Nowak apeluje o konieczność wprowadzenia zmian, ale zaznacza, że kolejarzom wcale nie chodzi o dialog, a tylko przewalczenie tych transformacji.
Kolejarze czują się urażeni zapowiadanym przez ministra transportu strajkiem. W liście dedykowanym premierowi piszą, że to zwykła prowokacja. Ich zdaniem nawoływania do rzekomego strajku to usprawiedliwienie perturbacji w ruchu pociągów, które z reguły maja miejsce w związku ze zmianami w zimowym rozkładzie jazdy. Zwracają się do ministra Nowaka, by odwołał ogłaszany przez siebie w mediach strajk na kolei w okresie świąt Bożego Narodzenia.
To już drugi taki list przedstawicieli związków do premiera. W poprzednim domagali się podwyżek wynagrodzeń dla pracowników spółek Grupy PKP. Kolejarze narzekają na zbyt niskie zarobki. Prawda jest taka, że w związkach źle się nie żyje. "Średnia pensja działacza związkowego opłacanego z pieniędzy PKP, wszystkich spółek PKP, to jest 6,5 tysiąca złotych" - wylicza Nowak. Zaznaczył też, że roczne utrzymanie związków zawodowych w całej grupie PKP to jest ok. 25 mln złotych.
Wydumane plotki o strajku na kolei [2012-11-29 00:24 178.36.253.*] a jaqkie są zarobki min Nowaka? Dla niego najlepiej jak by pracownicy klei zarabiali max 1700 na rękę. Wtedy by mu starczyło na POdwyżki, ale dla siebie i swoich kumpli odpowiedz »
Wydumane plotki o strajku na kolei [2012-11-29 19:16 178.235.0.*] To trzeba zostać ministrem, a nie w kółko narzekać, żeby tylko podpuszczać ludzi. odpowiedz »
|