PKP - kilka miliardów złotych przepadnie?
Data wysłania: 2012-10-10 12:23 Autor: Czytelnik IP automat
Aktualność: Zbliża się koniec okresu rozliczeniowego za dotacje unijne. W ramach budżetu 2007-2013 Polskie Koleje Państwowe otrzymały dofinansowanie rzędu 21 mld złotych. Z unijnych pieniędzy trzeba rozliczyć się do końca 2015 roku., w przeciwnym wypadku dotacje przepadną.
Ministerstwo Rozwoju Regionalnego podało, że we wspomnianym budżecie PKP zakontraktowało projekty na 47 proc. dostępnej kwoty, z czego PKP wydało zaledwie 4,5%.
Powołując się na DGP przybliżamy kilka trików PKP umożliwiających przyspieszenie, niektórych inwestycji.
W podkrakowskich Krzemionkach powstanie kolejowy łącznik Zabłocie - Krzemionki, estakada, którą pociągi ominą stacje PKP Kraków - Płaszów. Dzięki inwestycji pociągi jadące do Zakopanego zaoszczędzą 20 minut. Niestety realizacja projektu wartego 330 mln złotych opóźnia się. O ile dokumentacja wraz z pozwoleniami mogłaby być gotowa jeszcze w październiku, o tyle jest problem z gruntem. Bowiem do wyburzenia przeznaczone są cztery budynki, w tym jeden mieszkalny. Procedura standardowa w tym wypadku nie wchodzi w grę. W takim tempie przed 2015 nie byłoby szans na wbicie pierwszej łopaty.
Stąd starania inwestorów o wpisanie projektu na listę linii kolejowych o państwowym znaczeniu. Czyli nic innego jak precedens mający na celu przyspieszenie realizacji inwestycji. Na takiej liście obecnie znajduje się około 11 tys. km torów kolejowych. Czy tory w rejonie podkrakowskiego Płaszowa zakwalifikują się do resortowych wytycznych?
W końcowej fazie jest też projekt rewitalizacji dziewięciu linii kolejowych, na które PKP chce wydać ponad 2 mld złotych. Sprawa jest na tyle pilna, że prace realizowane są bez pozwoleń na budowę. - Taka kreatywność jest lepsza od postawy "nie da się" - podsumowuje Adrian Furgalski z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.
PKP nie ma pomysłów jak wydać unijne dotacje [2012-10-10 12:23 77.253.207.*] o tym, że tak będzie ministerstwo doskonale wiedziało, jakie są problemy i dlaczego oraz co zrobić aby ruszyć tą machinę kolejową i aby pieniądze nie przepadły informowała ministerstwo Ewa Czerwińska, ponadto informowała ministerstwo i wszystkich świętych cokolwiek mogących zmienić cały czas, za to została wywalona z pracy w PLK , bo nie pozwoliła aby ktokolwiek umoczył Ją w kombinacje, które były realizowane w PLK. Nikt tu nie pisze, że PKP będzie płacić kary oraz, że firma za nieterminowe wykonanie prac powinna PKP zapłacić duże odszkodowanie a nie płaci tylko dlatego, że czekano specjalnie, aż minie czas , w którym PKP miało to zakwestionować. Nikt w Polsce z rządzących nie jest zainteresowany rozwojem PKP tylko ewentualnie dróg, na któe próbowano przerzucić pieniądze przyznane dla PKP. Ponieważ się nie udało - to przepadną, lepiej jak przepadną niż wrzucać w PKP, ktorym rządzący są nie zainteresowani. Dodatkowo przecież zamyka się kolejne połączenia i ludzie , którzy mają jeszcze pracę są odcinani od możliwości dojazdu do niej. Kiedyś kolej dawała szansę na dotarcie z małych miejscowości do dużych aglomeracji i dawała szansę na wyjście z małych miasteczek i wsi do dużych miast gdzie ludzie mieli pracę, dziś kolejne pokolenia są pokoleniami bezrobotnych. Jak są drogi to najwięcej korzystają koncerny paliwowe, jak jest kolej i do tego zelektryfikowana to korzysta Polska Energetyka, nie ma niszczenia środowiska, tiry zamiast rozjeżdżać drogi i truć środowisko spalinami w Szwajcari jadą pociągami na platformach. Najpierw rozwalono szkoły kolejowe, któe kształciły fachowców, teraz ich już brakuje a za chwilę jak odejdą ostatni będą przyjeżdżać do nas z innych krajów. Przez lata jak nastała demokracja nie robiono nic dla PKP, żadnych remontów dróg - bo po co!!! Przed wojną i w czasach komuny dbano o dostęp ludzi z małych miasteczek i wsi do dużych miast, budowano linie kolejowe i ciągle je rozbudowywano i unowocześniano, teraz to wszystko się po kolei zamyka i odcina tych ludzi od sznsy pracy w mieście i normalnego życia. odpowiedz »
|