Kraków - prywatni przewoźnicy nie będą na razie strajkować
Data wysłania: 2007-11-29 00:34 Autor: Czytelnik IP automat
Aktualność: Prywatni przewoźnicy z Krakowa zagrozili strajkiem oraz blokadą miasta, ponieważ nikt z władz nie chciał z nimi rozmawiać. Wizja zakorkowanego Krakowa oraz tysięcy ludzi bez transportu do pracy poskutkowała i od poniedziałku, 26 listopada przez dwa tygodnie, przewoźnicy będą pracować z Zarządem Dróg i Transportu nad najlepszym dla wszystkich rozwiązaniem problemu busów.
Prywatni przewoźnicy zamierzali protestować przeciwko wyprowadzaniu busów na obrzeża Krakowa oraz ciągle nierozstrzygniętej kwestii lokalizacji parkingu, z którego mogliby korzystać kierowcy busów oraz pasażerowie. Kierowcy podkreślali - Pomysły miasta to dla nas strata pieniędzy, a dla kilkudziesięciu tysięcy mieszkańców Małopolski utrata możliwości przemieszczania się. Kraków zamierza stopniowo likwidować istniejące postoje oraz wyprowadzić busy poza centrum miasta. Władze wyjaśniają, że dzięki temu będzie można uporządkować ruch w mieście. Jednak kierowcy się z tym nie zgadzają. Marek Dyszy, prezes Małopolskiego Stowarzyszenia Przewoźników Osobowych zaznacza - Nie mówimy tu o ścisłym centrum miasta, czyli Rynku i jego otoczeniu, mówimy o zakazie wjazdu busów poza drugą obwodnicę. Takiego zakazu nie można wprowadzić, nie można wyrzucić z dnia na dzień busów na obrzeża i kazać pasażerom dojeżdżać do centrum. Dodaje - Równie ważna jest kwestia parkingu. Chcemy mieć dostęp do tych miejsc, z których teraz korzystamy. Chcemy też, aby dokładnie przeanalizować kwestię parkingu na placu pod estakadą na ulicy Wita Stwosza, ewentualnie rozejrzeć się za innymi, łatwo dostępnymi miejscami. Z pomysłem ZDiT nie zgadza się również Paweł Sularz, szef klubu PO w Krakowie. Podkreśla - Polityka transportowa miasta mówi wyraźnie: ograniczenie prywatnym przewoźnikom dostępu do infrastruktury miejskiej zabija rynek przewoźniczy i powoduje, że jako miasto uwsteczniamy się. Dodał też, że z przystanków miejskich kierowcy busów mogą korzystać w ten sam sposób jak MPK. Natomiast ograniczenie doprowadzi do utrzymania monopolu MPK.
W poniedziałek, 26 listopada przedstawiciele Zarządu Małopolskiego Stowarzyszenia Przewoźników Osobowych spotkali się z Zarządem Dróg i Transportu. Nie podjęto żadnych wiążących decyzji, ale ustalono że jak na razie do strajku nie dojdzie. Marek Dyszy poinformował - Będziemy dążyć do zawarcia porozumienia, do 10 grudnia powołany wczoraj zespół roboczy będzie pracował nad rozwiązaniem, które zadowoli obie strony. Za dwa tygodnie spotykamy się u dyrektora Tajstera i zobaczymy, co z tych prac wynikło.
Żadnych konkretów nie chcą podawać ani kierowcy, ani też ZDiT. Jednak obie strony przekonują, że będą się starały rozwiązać problem przystanków oraz parkingu w taki sposób, aby nikt nie ucierpiał. Łukasz Osmenda, przewodniczący Komisji Infrastruktury Rady Miasta Krakowa zaznacza - Najważniejsze, że w końcu doszło do spotkania. Sprawa ruszyła i jest szansa na unormowanie prywatnego transportu w Krakowie.
Kraków: problem z postojami prywatnych przewoźników [2007-11-29 00:34 195.150.76.*] Zgadzam się z wypowiedzą pana Pawła Sularza w sprawie ograniczenia prywatnym przewoźnikom dostępu do infrastruktury miejskiej. Nie można doprowadzić do monopolu MPK. To bulwersująće i wysoce demoralizujące postępowanie wobec ludzi, którzy dzień w dzień walczą z przeciwnościami za czasami wręcz upokarzające "wynagrodzenie", ludzi, którzy muszą przecież dojeżdżać do pracy. Ja nie jestem bezpośrednio zainteresowana tym sporem, bo - dzięki Bogu - nie muszę dojeżdżać do pracy "busem", bo mieszkam w Krakowie (bilety MPK są skrajnie drogie, więc przemiszczam się raczej per pedes), i jako mieszkanka Krakowa powiem, że największą zmorą krakowskich ulic i uliczek (nawet w ścisłym centrum) są samochody osobowe. Busy nikomu nie przeszkadzają, poza tymi, którzy być może mają jakieś "zobowiązania" wobec MPK, które dąży - jak widać - do utrzymania monopolu. Pozdrawiam, Joanna odpowiedz »
Kraków: problem z postojami prywatnych przewoźników [2007-11-30 17:37 83.14.139.*] A ja jestem zainteresowana. Mieszkam w Krakowie i pojeżdżam do pracy busami. Po pierwsze są tańsze od biletu MPK, po drugie nikt mnie nie szturcha, nikt sie nie przepycha, a po trzecie tą samą trasę, którą pokonuje autobus, busem pokonuje się prawie dwa razy szybciej. odpowiedz »
|