UOKIK: klienci biur sami winni problemów?
Data wysłania: 2012-07-05 10:38 Autor: Czytelnik IP automat
Aktualność: Świadomość polskich turystów wciąż jest niska. Z badania Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów i TNS Polska wynika, że w przypadku nieudanego wyjazdu zaledwie 7 proc. turystów wie, ile ma czasu na jego zareklamowanie. Większość ankietowanych przyznała, że nigdy nie czytała podpisywanej z biurem umowy. A zdaniem przedstawicieli UOKiK-u, zapoznanie się z umową to podstawa, by w czasie urlopu uniknąć przykrych niespodzianek.
Jak pokazują dane UOKiK-u, liczba nierzetelnych biur podróży co roku maleje. Podobnie jak liczba skarg, które wpływają do Urzędu w związku z nieudanymi wczasami za granicą. - W tym roku mamy naprawdę dobry rok pod tym względem. Prowadzimy w tej chwili tylko siedem postępowań, przy tym dwa to są postępowania administracyjne, które mogą zakończyć się karą, a pozostałe to postępowania wyjaśniające. Czyli nieprawidłowości nie jest dużo - mówi rzeczniczka UOKiK Małgorzata Cieloch. - Natomiast ta druga strona, konsument - turysta, to jest ta płaszczyzna, na której musi się wiele jeszcze zmienić.
Z badania przeprowadzonego przez TNS Polska dla UOKiK-u wynika, że świadomość turystów co do ich praw i obowiązków wciąż jest zbyt niska.
Wielu błędów i nieudanych urlopów udałoby się uniknąć, gdyby konsumenci sprawdzali legalność biura podróży, z którym decydują się wyjechać. Tylko 17 proc. ankietowanych wie, gdzie takie informacje można uzyskać.
- Są dwa miejsca, gdzie możemy to sprawdzić: Urząd Marszałkowski i Ministerstwo Sportu i Turystyki. Jeśli konsument nie może się skontaktować z tymi jednostkami, może sprawdzić na stronie www.turystyka.gov.pl w internetowej bazie biur i organizatorów turystycznych, czy jego biuro dostało pozwolenie na prowadzenie działalności gospodarczej tego typu, czy ma różnego rodzaju zabezpieczenia finansowe, ubezpieczenie, gwarancje - informuje Małgorzata Cieloch w rozmowie z Agencją Informacyjną.
Podstawowym błędem konsumentów jest nieczytanie umów podpisywanych z biurami podróży. Przyznaje się do tego 57 proc. ankietowanych.
- Wszystko to, co jest istotne, powinno się znaleźć w umowie. To są rzeczy związane z samym wyjazdem, wylotem, pobytem: standard hotelu, kategoria, wszelkiego rodzaju ubezpieczenia, informacje o ubezpieczycielu oraz numer telefonu do niego - wymienia Małgorzata Cieloch.
Uważnie należy przyglądać się, czy w umowie organizator podróży nie przerzuca odpowiedzialności na drugą stronę, czyli na klienta.
- Przez to konsument może bardzo łatwo rozpoznać różnego rodzaju niedozwolone postanowienia, ponieważ one głównie wyłączają odpowiedzialność biura podróży - zaznacza Cieloch. Jednak polski konsument zamiast wczytywać się w umowy, opiera się zwykle na warunkach przedstawionych w katalogach. Co więcej, wybierając ofertę kierują się przede wszystkim jej ceną. - Jeśli konsument przestudiował bardzo szczegółowo ofertę, wybrał kierunek, zgodził się na cenę, to później kieruje się już głównie ceną, a nie warunkami w umowie - ocenia rzeczniczka UOKiK-u.
Przestrzega jednak przed kupowaniem podejrzanie tanich wycieczek.
- Zbyt niska cena powinna być dla nas sygnałem, że to biuro podróży być może nie będzie w stanie zorganizować takiego wypoczynku, o którym marzymy, za takie pieniądze. Nie oszukujmy się, pewne rzeczy można policzyć i zsumować, za ile możemy polecieć np. do kraju arabskiego - wyjaśnia Małgorzata Cieloch.
Polskim turystom brakuje również wiedzy na temat tego, jak i kiedy mogą zareklamować nieudany wyjazd. - Mamy 30 dni na dochodzenie roszczenia po powrocie do kraju. Pamiętajmy o tym, żeby wszystkie sprawy, które są nienależycie wykonywane od razu na miejscu zgłaszać rezydentowi, ponieważ ułatwi nam to załagodzenie sprawy i kontynuowanie wypoczynku. A po drugie, jeżeli będziemy chcieli dochodzić odszkodowania w Polsce, będziemy mieć już podstawę do tego, mając potwierdzenie rezydenta, że już na miejscu coś było nie tak - tłumaczy Małgorzata Cieloch.
Maleje liczba nierzetelnych biur podróży [2012-07-05 10:38 176.100.192.*] zgadza się wszystkie świadczenia można policzyć ale większość klientów chce polecieć poniżej kosztów i zdają sobie sprawę z tego, a jednocześnie nie mają świadomości, że nie da się w nieskończoność dokładać do imprez odpowiedz »
Maleje liczba nierzetelnych biur podróży [2012-07-13 18:20 85.222.12.*] jak to się nie da u mnie ostatnio klient powiedział, że jak leci za 1200 do hotelu 5* na All to organizator na tym na pewno zarabia. Klienci nie liczą i nie potrafią liczyć, albo nie chcą. Niestety fakt jest faktem, że jest duża i chora konkurencja pomiędzy organizatorami, która daje lasty poniżej swoich kosztów po to tylko żeby u nich klient został. A klient nie głupi i kupuje gdzie taniej - normalne myślenie, a potem mamy takie kwiatki. Niech upadnie kilku jeszcze pseudo organizatorow i zrobi się czystka na rynku i zostaną Ci najsilniejsi. odpowiedz »
Maleje liczba nierzetelnych biur podróży [2012-07-13 20:12 83.29.115.*] kupuje gdzie taniej a potem zakłada wątki na portalach turystycznych i pyta sie innych czy dany organizator jest pewny bo kupił/kupiła wczasy i się teraz boi .... ile to razy przygotowywaliśmy oferty dla ludzi, którzy chcieli tylko informacje o dobrych hotelach a potem kupowali przez internet te oferty u najtańszych organizatorów m.in triada czy sky club odpowiedz »
Maleje liczba nierzetelnych biur podróży [2012-07-05 11:06 85.89.187.*] największą zmorą branży turystycznej są debilni klienci, którzy przychodzą do biura i chcą kupić wycieczkę na lasta za 1200 zł w 5 gwiazdkowym hotelu / all inclusive. organizatorzy mocno konkurują ze sobą i żeby nie stracić na przelocie puszczają taniej takie wycieczki - wtedy klient zarabia, ale ktoś musi stracić.
wniosek jest jeden - 4 gwiazdkowy hotel na tydzień w opcji all inclusive nie powinien schodzić poniżej 2 500 za osobę. ciekawe co wtedy zrobiliby ci super klienci co przychodzą obwieszeni złotymi łańcuchami (niby że tacy bogaci i jest ich stać) którzy kupują oferty po 1 000 zł/os i szczycą się później że byli w 5 gwiazdkach w egipcie
u nas w biurze w tym roku jest normalnie wysyp takich gości - co drugi przychodzi po super wycieczkę w niskich kosztach.
mam zatem apel do organizatorów - skasujcie opcję last minute wtedy klienci przyzwyczają się że za 1000 zł to sobie może pojechać do pcimia dolnego na wycieczkę rowerowo-krajoznawczą. tyle w tym temacie - upadłości organizatorów będą zawsze dopóki klient nie będzie płacił normalnych pieniędzy za swój wyjazd odpowiedz »
Maleje liczba nierzetelnych biur podróży [2012-07-05 11:39 77.253.205.*] Heh no może w mało "poprawnych politycznie" słowach :) , ale po prostu jeden z najtrafniejszych komentarzy jakie ostatnio czytałem na tur-info. Może tylko wniosek powinien być lekko inny - to wina DEBILNYCH touroperatorów którzy sami się przerzucają super lastami, bo ludzie zawsze lezą po najmniejszej linii oporu i chcą "za darmo". Może już czas uleczyć rynek w PL i zrobić normalne ceny i mniejsze kontyngenty, a jak ktoś chce za 1000zł na wczasy, to z grupona autokarem do Bułgarii jak 10 lat temu (bo wątpie że za 1000zł w Pcimiu Dolnym się utrzyma) odpowiedz »
Maleje liczba nierzetelnych biur podróży [2012-07-09 12:18 31.61.129.*] Nie moze byc wszystko dla bogaczy,bo u nas takich nie ma.Sa kredytowcy-bankruci.Ale powinna byc ta turystyka al...rzeczywiscie mega droga i skromniejsze,tanie HB,trzy gwiazdki dla wszystkich,bo tak to sie miesza i al...jest do bani,bo czasem jest tansze od HB,no i tym samym gorsze.Ale alkohol-woda za darmoche dla pijakow jest.Polskie al.... odpowiedz »
Maleje liczba nierzetelnych biur podróży [2012-07-06 13:29 197.120.39.*] Brawo, brawo. Najmafrzejsza wypowiedz jaka czytalam. dopoki beda lasty za 1200 pln , biura beda dokladac a to jak kula sniegowa bedzie ciagnac ich na dno.
największą zmorą branży turystycznej są debilni klienci, którzy przychodzą do biura i chcą kupić wycieczkę na lasta za 1200 zł w 5 gwiazdkowym hotelu / all inclusive. organizatorzy mocno konkurują ze sobą i żeby nie stracić na przelocie puszczają taniej takie wycieczki - wtedy klient zarabia, ale ktoś musi stracić. wniosek jest jeden - 4 gwiazdkowy hotel na tydzień w opcji all inclusive nie powinien schodzić poniżej 2 500 za osobę. ciekawe co wtedy zrobiliby ci super klienci co przychodzą obwieszeni złotymi łańcuchami (niby że tacy bogaci i jest ich stać) którzy kupują oferty po 1 000 zł/os i szczycą się później że byli w 5 gwiazdkach w egipcie u nas w biurze w tym roku jest normalnie wysyp takich gości - co drugi przychodzi po super wycieczkę w niskich kosztach. mam zatem apel do organizatorów - skasujcie opcję last minute wtedy klienci przyzwyczają się że za 1000 zł to sobie może pojechać do pcimia dolnego na wycieczkę rowerowo-krajoznawczą. tyle w tym temacie - upadłości organizatorów będą zawsze dopóki klient nie będzie płacił normalnych pieniędzy za swój wyjazd odpowiedz »
Maleje liczba nierzetelnych biur podróży [2012-07-08 15:12 78.8.136.*] Zgadzam sie z ta wypowiedzią. Każdy tylko czeka na last minute za 900 zł z all inclusive. Pomimo tego że klient nie ma więcej pieniędzy, nigdy nie zdecyduje się na HB. Luksus musi być a kasy nie ma. odpowiedz »
Maleje liczba nierzetelnych biur podróży [2012-07-05 12:20 77.89.77.*] Zastanówcie się nad tym rozwiązaniem problemu gwarancji i zabezpieczenia turystów udających się na wakacje 1. Zlikwidować konieczność wszelkich gwarancji w aktualnej postaci, które tak karzą dobrych touroperatorów, im większy obrót = tym wieksza gwarancja i jej koszt. W efekcie końcowym i tak płaci za to Klient! 2. Zlikwidować w Urzędach Marszałkowskich departament turystyki, archiwum kolekcjonujace gwarancje, informacje o touroperatorach, kontrolerów, itp. Niech Ci ludzie zajmą się bardziej stosowną pracą. 3. W ramach wolności gospodarczej i wolności osobistej, każdy podmiot,który ma na to ochotę, wiedzę i umiejętności sprzedaje i organizuje wyjazd, imprezę turystyczną cokolwiek. Kto chce kupuje lub nie. 4. JEDEN TYLKO WARUNEK! WYKUPUJAC WYJAZD, IMPREZE, ITP KLIENT ZAWIERA I WYKUPUJE UBEZPIECZENIE OD KOSZTOW REZYGNACJI, NIEWYPLACALNOSCI, ITP, PODOBNA DO POLISY UBEZPIECZENIA ZDROWOTNEGO! 5. KONCZY SIE W TEN SPOSÓB Z PROBLEMEM GWARANCJI, JEJ KOSZTOW (pieniądze na gwarancję muszą zostać zrekompensowane kosztem imprezy, która płaci Klient, a w koncu i tak trafiają do firm Ubezpieczeniowych) !!!!! PRZEMYŚLCIE TO !!!! odpowiedz »
Maleje liczba nierzetelnych biur podróży [2012-07-05 12:22 77.89.77.*] Zastanówcie się nad tym rozwiązaniem problemu gwarancji i zabezpieczenia turystów udających się na wakacje 1. Zlikwidować konieczność wszelkich gwarancji w aktualnej postaci, które tak karzą dobrych touroperatorów, im większy obrót = tym wieksza gwarancja i jej koszt. W efekcie końcowym i tak płaci za to Klient! 2. Zlikwidować w Urzędach Marszałkowskich departament turystyki, archiwum kolekcjonujace gwarancje, informacje o touroperatorach, kontrolerów, itp. Niech Ci ludzie zajmą się bardziej stosowną pracą. 3. W ramach wolności gospodarczej i wolności osobistej, każdy podmiot,który ma na to ochotę, wiedzę i umiejętności sprzedaje i organizuje wyjazd, imprezę turystyczną cokolwiek. Kto chce kupuje lub nie. 4. JEDEN TYLKO WARUNEK! WYKUPUJAC WYJAZD, IMPREZE, ITP KLIENT ZAWIERA I WYKUPUJE UBEZPIECZENIE OD KOSZTOW REZYGNACJI, NIEWYPLACALNOSCI, ITP, PODOBNA DO POLISY UBEZPIECZENIA ZDROWOTNEGO! 5. KONCZY SIE W TEN SPOSÓB Z PROBLEMEM GWARANCJI, JEJ KOSZTOW (pieniądze na gwarancję muszą zostać zrekompensowane kosztem imprezy, która płaci Klient, a w koncu i tak trafiają do firm Ubezpieczeniowych) !!!!! PRZEMYŚLCIE TO !!!! odpowiedz »
Maleje liczba nierzetelnych biur podróży [2012-07-05 22:36 83.21.244.*] Przeczytajcie ceny wczasów oferowanych przez niemieckie biura i nie opowiadajcie, ze u nas nie można taniej i że oferowane są wyjazdy poniżej kosztów! Biura to zdziercy. Jeżeli prywatnie mogę załatwić sobie wyjazd za 2/3 ceny oferowanej przez biuro (a nie mam zniżek za hurt i czarter) tzn, że biuro to zdziercy i tyle. odpowiedz »
Maleje liczba nierzetelnych biur podróży [2012-07-05 23:01 81.219.15.*] gościu, tam na zachodzie fiskus nie zdziera tyle co u nas więc może sie da taniej ale nie u Nas w kraju zulugula odpowiedz »
Maleje liczba nierzetelnych biur podróży [2012-07-06 14:09 77.253.205.*] Szanowny kliencie niemieckich biur podrózy- sami sprzedajemy 40% wczasów z wylotami z Niemiec, więc w tym temacie jesteśmy jak najbardziej kompetentni do wypowiadania się. To nie jest do końca tak jak piszesz, że wczasy z Polski są droższe a z Niemiec tańsze. Zależy to od kierunku, terminu itp. Kierunki "arabskie" takie jak Tunezja, Turcja, Egipt, Maroko są zdecydowanie tańsze z wylotami z Polski. Grecja, a ostatnimi czasy często i Wyspy Kanaryjskie, także tańsze są z Polski. Natomiast Hiszpania, Portugalia tańsza jest z wylotami z Niemiec. Wprost gigantyczne różnice są w wycieczkach egzotycznych (Tajlandia, Dominikana, Kuba, Malediwy, Meksyk itp.) na korzyść biur Niemieckich. Można w miarę bez większych problemów polecieć na 2 tygodnie do Tajlandii za 700-800 euro czy na Malediwy za 1200-1300 euro. Z czego to wynika? Wyjaśnienie jest proste - z dużego bogatego rynku jakim są Niemcy. Po prostu na kierunki egzotyczne jak np. Malediwy z Niemiec są biura w stanie wysłać kilka samolotów charterowych tygodniowo, a od nas jest to robione na znacznie droższych liniach rejsowych. Także jak polskie biura na te kierunki wysyłają kilka osób w miesiącu (!!!) to raczej mają inną siłę przebicia w negocjacji cen z hotelami, niż niemieckie, które wysyłają w tygodniu kilkaset osób. Więc jak widzisz drogi kliencie niemieckich biur podrózy, to czy jest taniej czy drożej z Polski niż z Niemiec, zależy od kierunku, terminu (święta, których np. Niemcy nie mają wolnych), ofert last minute - pozdrawiam. Remigiusz Kola. Biuro Podróży Slonecznie.pl odpowiedz »
|