Selekcja przed wejściem do samolotu
Data wysłania: 2012-06-26 13:45 Autor: Czytelnik IP automat
Aktualność: Linie lotnicze coraz częściej oprócz świadczenia usług bezpiecznej podróży, ingerują w sfery życia prywatnego swoich pasażerów. Czy przewoźnik ma prawo odmówić wykonania usługi z powodu niewłaściwego stroju? W ostatnim czasie odnotowano parę takich incydentów.
Niedawno przed wejściem do samolotu amerykańskich linii Southwest załoga odmówiła wejścia na pokład jednej z pasażerek, twierdząc że jej strój jest zbyt wyzywający. Świadkowie przyznają, że ubiór był nieco ekscentryczny, ale na pewno nie gorszył nikogo z nich. Przewoźnik ma na swoim koncie także inne odmowy. Jakież było zaskoczenie jednej z pasażerek, kiedy załoga nie wpuściła ją na pokład samolotu z powodu nadmiaru tuszy.
W tej sytuacji, zachowanie załogi linii Southwest odbiło się szerokim echem wśród pasażerów. Zwłaszcza, że przewoźnik jeszcze do niedawna nie posiadał jasno określonych reguł w regulaminie, zwłaszcza tych dotyczących ubioru swoich klientów. Z kolei nowe przepisy ściśle określają zasady współżycia pasażerów na pokładzie samolotu. Od tej chwili obowiązuje m.in. zakaz wchodzenia na pokład boso, czy w stroju, który może powodować dyskomfort u współpasażerów.
Mężczyźni też potrafią się narazić, najczęściej niewłaściwymi napisami na koszulkach, czy zbyt nisko opadającymi spodniami.
Flagowy LOT zapewnia, że na pokładach ich samolotów nie ma restrykcji odnośnie stroju pasażerów. Podobnie żadnych obostrzeń nie wprowadza British Airways. Delikatne zapisy w regulaminie odnoszące się do swoich klientów mają Wizz Air i Ryanair. Na stronie węgierskiego przewoźnika znajdziemy zapis, z którego wynika , że przewoźnik zastrzega sobie prawo odmowy wpuszczenia na pokład pasażera jeśli "jego zachowanie lub ubranie wywołują strach, niesmak lub zgorszenie osób na pokładzie samolotu". Na nieco większy eufemizm stać Ryanair, który informuje, że załoga może odmówić świadczenia usług w stosunku do pasażera, który może wpłynąć m.in. na komfort innych pasażerów.
Większość klientów linii lotniczych zapewne częściej była świadkami bójek wywoływanych przez agresywnych, bądź pijanych pasażerów. Wówczas interwencja ze strony linii lotniczych była jak najbardziej uzasadniona.
Kłopotliwi klienci linii lotniczych [2012-06-26 13:45 94.75.127.*] "Na nieco większy eufemizm stać Ryanair, który informuje, że załoga może odmówić świadczenia usług w stosunku do pasażera, który może wpłynąć m.in. na komfort innych pasażerów."
Hasło DE BEST ;-)))) Wpłynąć na KOMFORT innych pasażerów... Ciekawe W JAKI sposób... :-) odpowiedz »
Kłopotliwi klienci linii lotniczych [2012-06-26 14:47 89.76.26.*] Mi np zawsze się robi niedobrze jak widze męzczyzn ze spodniami w kroku a pół posladków na wierzchu , zawsze mam odruch na pawia. Zastanawiam się jak im zakazać poruszania po mieście, może by ich zamykac za nieoobyczajność :-))) Do samolotu to łatwo niewpuścić ... odpowiedz »
Kłopotliwi klienci linii lotniczych [2012-06-28 19:15 31.61.129.*] A ja jak widze na miescie,w autobusie,samolocie facetow bez koszulki mam odruch wymiotny.Smierdzi toto i swieci wylniala sierscia,oraz miesniem piwnym,bo...mu goraco...a mi niedobrze,bo to nie Jamnes Bond....Nienawidze tez golych,obwislych brzuchow panienek.Ble! odpowiedz »
|