TUR-INFO.pl | Serwis informacyjny branży turystycznej
ZAJRZYJ DO NAS NA: TUR-INFO.PL na Facebook TUR-INFO.PL na Twitter






Forum grupa: Gastronomia

Krajobraz po Euro 2012: restauracyjna czkawka?

Data wysłania: 2012-06-06 11:29 Autor: Czytelnik IP automat

Aktualność:
Czerwiec 2012 zapowiada się wyjątkowo gorąco - szczególnie w branży gastronomicznej. W miastach goszczących Euro 2012 możemy spodziewać się ponad 2 milionów fanów piłki nożnej - wynika z danych Spółki.PL 2012. Segment restauracyjny rzetelnie przygotowuje się na ich przyjęcie, stawiając na promocję swoich usług, nowości w menu oraz specjalne atrakcje. Z uwagi na zwiększone natężenie ruchu, potencjalna skala zysku jest niewątpliwie ogromna.

Jednak ten krótkookresowy wzrost popytu, związany z napływem turystów, sportowców i uczestniczących w imprezie gości, w perspektywie długoterminowej może odbić się restauracyjną czkawką. O ile zapowiadane wzrosty cen usług gastronomicznych sprawdzają się w kurortach i miejscowościach wypoczynkowych, w okresach sezonowych, mogą się one nie spotkać z aprobatą polskich klientów, którzy od miesięcy drżą o swoje portfele. Co więcej, w restauracjach, w których ceny na Euro 2012 wzrosną, po zakończeniu turnieju niekoniecznie powrócą do poziomu sprzed turnieju.

"Podwyżki cen w branży gastronomicznej są naturalną konsekwencją wzrostu kosztów prowadzenia lokali, takich jak opłaty za prąd czy gaz. W większości miejsc były one stopniowo wprowadzone już od początku roku. Ceny nie zmieniły się jednak na tyle, aby przeciętny Kowalski musiał zrezygnować z regularnych posiłków na mieście. Lokale, które do tej pory nie wprowadziły zmian w cennikach na pewno zrobią to bezpośrednio przed Euro 2012. Jestem pewien jednak, że nie będą to wzrosty jak w branży hotelarskiej, gdzie ceny wzrosną dwukrotnie, a nawet trzykrotnie" - komentuje sytuację Piotr Mikołajczyk, wiceprezes Mex Polska SA, spółki zarządzającej m.in. restauracjami The Mexican i Browar The Brasil, która w swoich lokalach podwyżek cen na Euro 2012 nie planuje.

"Oczywiście zdajemy sobie sprawę z ogromnych możliwości zysku, jakie niesie ze sobą Euro 2012. Konsekwentnie stawiamy jednak na strategię długoterminową, którą z powodzenie realizujemy od lat, a nie na szybki zysk kosztem naszych stałych klientów. Wręcz przeciwnie, dla wszystkich kibiców przygotowujemy specjalne atrakcje oraz promocje w menu, które podgrzeją sportową atmosferę" - dodaje Mikołajczyk.

Duże znaczenie na perspektywy polskiej branży gastronomicznej w nadchodzących latach będzie miała również jakość oferowanych podczas Mistrzostw usług. Wrażenie, jakie Polska zrobi na zagranicznych kibicach, pozostanie wizytówką naszego kraju jeszcze na długo po Euro 2012. Eksperci szacują, że w latach 2012-2020 przychody z turystyki powinny wzrosnąć o 5 mld zł. Najwyższy roczny wzrost przewidywany jest jednak właśnie na 2012 rok.

"Branża gastronomiczna od ponad dekady dynamicznie się rozwija, a Polska nie jest już restauracyjnym zaściankiem Europy. Mamy naszym sąsiadom wiele do zaoferowania i myślę, że jesteśmy na Euro 2012 przygotowani" - mówi Piotr Mikołajczyk - "Wśród europejskich kibiców stawiamy na wielki sukces otwartych 24h/dobę Pijalni Wódki i Piwa. Ten koncept lokali, który w Polsce rozwijamy od roku, w krajach Starego Kontynentu jest jeszcze nieznany i na pewno okaże się bardzo interesujący dla odwiedzających nas gości".

Najważniejszy egzamin dla polskich restauratorów w 2012 roku już za kilka dni. Czy są do niego odpowiednio przygotowani? Eksperci są przekonani, że branża gastronomiczna na Mistrzostwach Europy nie straci. Realne wyniki będziemy mogli ocenić jednak dopiero po sportowym wydarzeniu.

    • Perspektywy branży gastronomicznej 

      [2012-06-06 11:29 83.238.170.*]

      Opinie tzw. analityków i innych tzw. ekspertów rynku, zarówno dotyczące hoteli jak i gastronomii w czasie Euro 2012 powinny mieć wyraźne zastrzeżenie, że dotyczą stref śródmiejskich 4 miast z rozgrywkami i ew. Krakowa. A to NIE jest nawet 1/4 rynku co do ilości miejsc hotelowych i jeszcze mniej co do gastronomii. Robi się wrażenie, że cały kraj opanowała żądza pieniądza z Euro i przychody będą niebotyczne. Tam, gdzie hotele żyją z delegacyjnego gościa zapraszanego do lokalnych firm rezerwacji jest o wiele mniej niż było w ubiegłym roku... Kocham takie przepowiednie...   odpowiedz »

      • Perspektywy branży gastronomicznej 

        [2012-06-06 12:27 83.8.144.*]

        Przedmówca ma rację.
        Cała gastronomia i noclegi ościenne w Polsce będą miały mniejsze obroty przez Euro gdyż potencjalny gość restauracyjny będzie siedział w domu i oglądał mecze przy piwie lub wódce i nie będzie mu się chciało jechać z rodziną na obiad do restauracji !!
        Prowadzę zajazd z częścią hotelową.
        Ceny są mimo rosnących kosztów nie zmieniane od lat i nie widzę żadnego wariactwa na Euro !!
        Podwyższanie cen przez tzw szczęśliwców w miastach związanych z Euro jest krótkowzroczne i szkodliwe dla całej branży, Gdyż turysta z zagranicy wyciągnie tylko jeden wniosek - w Polsce jest diabelnie drogo i nie warto tu przyjeżdżać !!!!
        T.J.   odpowiedz »

 
     

Forum gorące tematy

Forum gorące tematy
Ta strona przetwarza dane osobowe oraz używa COOKIES. Szczegóły przetwarzania danych osobowych są opisane w polityce prywatności. Korzystając z tej strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie cookies zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki i akceptujesz regulamin strony. Wszelkie szczegóły w regulaminie, polityce prywatności oraz polityce cookies.
  Akceptuję