Lokale gastronomiczne kontra samorządowcy!
Data wysłania: 2005-11-16 13:09 Autor: Czytelnik IP automat
Aktualność: W krakowskim magistracie toczone są zajadłe dyskusje o przyszłości klubów i knajpek na Starym Mieście i Kazimierzu.
Radni cały czas trwają przy swoim stanowisku, iż kluby, knajpki, restauracje i inne lokale rozwijające się na Kazimierzu powodują same złe rzeczy - to one sprawiają, że na mieszkańców dzielnicy czyhają "klubowe okropieństwa", czyli głośna muzyka, kradzieże, rozboje, bójki, zakłócenia ciszy nocnej. One również (wg Marka Rosnera, radnego Dzielnicy I.) są winne "urządzaniu na Wiślnej i Brackiej wyścigów samochodowych". To przez nie, Kraków "utopi najwspanialsze dzielnice miasta w morzu alkoholu" (zdanie radnego Stanisława Kęska) i będzie ulubionym miejscem wypoczynku "bandy niewyżytych turystów z Anglii, którzy drą się po ulicach nocami" (wg Radnej Zofii Dziewońskiej).
Zdaniem krakowskich radnych "Normalny turysta chce oglądać zabytki, a nie ochlać się na umór i zdemolować kilka samochodów". Dlatego apelują oni o to, aby "dostrzec na Kazimierzu zwykłych ludzi, którzy mieszkają w pobliżu lokali, i ograniczyć swobodę lokowania w ich sąsiedztwie kawiarnianych ogródków".
Na całe szczęście, we władzach Krakowa jest kilka osób, które widza również dobre strony rozwoju niektórych krakowskich dzielnic. Przykładem jest tu wiceprezydent miasta Kazimierz Bujakiewicz, który jest za wypracowaniem kompromisu pomiędzy restauratorami i właścicielami lokali a radą miasta.
Wiceprezydent jest wiarygodnym obserwatorem rozwoju dzielnicy Kazimierz, gdyż właśnie tam się wychował. I doskonale pamięta, że jeszcze 10-15 lat temu Kazimierz kojarzył się Krakowianom wyłącznie z biedą i miejscem gdzie można co najwyżej "dostać w zęby". Dlatego popiera on ewolucje tej dzielnicy, która powoli zamienia się w jeden z cudowniejszych zakątków miasta.
Wojna radnych z restauratorami i właścicielami lokali na krakowskim Kazimierzu trwa już długo. Jej efektami są niespodziewane wizyty sanepidu w lokalach i posunięcia w stylu "zamykania po północy punktu z zapiekankami w okrąglaku na placu Nowym".
Nowy Kraków [2005-11-16 13:09 999.999.999.*] Całkiem niedawno byłam zaproszona przez moich przyjaciół z Krakowa na wieczorny spacer po Kazimierzu oraz lampkę wina w Alchemii. Miałam rownież okazję smakować przepyszne placki ziemniaczane serwowane w jednym z tamtejszych lokali.
Jestem oczarowana tymi klimatami i kuchnią.
To jest dla mnie "Nowy Kraków" taki jakiego jeszcze nie znałam.
Nie pozwólcie mu zginąć w gąszczu idiotycznych uchwał radnych i złośliwych akcji sanepidu!
Nie zmarnujcie tego co Wam tak pięknie wyszło!
..Tych zaś, którzy chcą ciszy i spokoju zapraszam do mnie, w góry do Białego Dunajca ..
Stanisława Papież odpowiedz »
NOWY KRAKÓW cd. !!! [2005-11-16 16:25 999.999.999.*] NIC DODAĆ NIC UJĄĆ. BARDZO TRAFNA WYPOWIEDŹ !!!!!
GRATULACJE DLA TYCH - KTÓRZY CHCĄ ZROBIĆ COŚ NOWEGO I CIEKAWEGO. A TAK NA MARGINESIE - KOCHANI KRAKOWIACY - TO WY WYBIERALIŚCIE TE SAMORZĄDOWE MARUDY - ZA NIECAŁY ROK NOWE WYBORY SAMORZĄDOWE !!!! MOŻE JEDNAK WARTO IŚĆ WYBIERAĆ !!!!
TAKI JEDEN Z DOLNEGO ŚLĄSKA - TEŻ MAJĄCY PROBLEMY Z "INTERESEM SPOŁECZNYM", SANEPIDEM, STRAŻAKAMI ITP.
odpowiedz »
Kraków jest wspaniały [2005-11-17 22:52 999.999.999.*] Byłam w tym roku w Krakowie i ...... jest super, Kraków bawi się do samego rana, tylko pozazdrościć, ściąga mnóstwo turystów również zagranicznych, ludzie mają pracę i utrzymanie, a turyści niepowtarzalną możliwość oglądania zabytków nawet o 3 nad ranem, a potem ....... przekąszenia czegoś bardzo smacznego, szkoda, że w Gdańsku jest pusto i smutno (nawet muzyki nie wolno głośniej puszczać) po godz. 22, tym bardziej, że Sopot i Gdynia również się bawią jak Kraków. Proponuję pójść za ciosem i wprowadzić alkohol ..... po 13, oo !!!!!!!!!!! Stare sprawdezone metody. Tacy z Gdańska odpowiedz »
popieram radnych [2005-11-27 14:02 999.999.999.*] Miło jest usłyszeć że są jeszcze radni którzy bronią zwykłych mieszkańców gdyż nieprzespane noce spodowone głośną muzyką oraz pijackimi burdami to jest koszmar,ja taki horror przeżywam w sezonie letnim bo radni zezwolili na całonocną działalność lolali w strefie uzdrowiskowej A a po miesiącu uchwałą zmienili strefę za plecami mieszkańcow .W ciągu m-c sprawę roztrzygnie Woj. Sąd Admi. wynik podam może przyda się pokrzywdzonym mieszkańcom Ja. odpowiedz »
|