Unia udostępni nasze dane osobowe
Data wysłania: 2012-04-03 12:12 Autor: Czytelnik IP automat
Aktualność: W ramach walki z terroryzmem PE Komisja ds. swobód obywatelskich zgodziła się przekazywać służbom specjalnym USA wszystkie informacje dotyczące pasażerów podróżujących samolotami. Są to tzw. dane PNR, czyli imię i nazwisko, dokładna trasa lotu, numer miejsca, informacja o bagażu, adres i numer telefonu, a także informacja o środku płatniczym. Ponadto na Nowym Kontynencie będą mieć również wgląd w to co pasażer zamówił w ramach posiłku, jeśli było to jakieś specjalne życzenie z uwagi na wyznawaną religię, a także informacje o stanie zdrowia, z powodu którego osoba taka wymaga szczególnej opieki na czas lotu.
To co nie udało się 5 lat temu teraz weszło w życie. W 2007 roku sam PE zakwestionował podobną umowę z racji ochrony prywatności. Tym razem ponad połowa głosujących opowiedziała się za nowa ustawą. Spośród 54 osób sprzeciw wyraziły 23, jeden głos był wstrzymujący się. Co daje podstawy sądzić, że cały Parlament Europejski również poprze tę umowę na głosowaniu, które odbędzie się 19 kwietnia w Strasburgu. Jednym słowem skończą się dywagację i kontrowersję z tytułu ubiegania się przez amerykańskie służby specjalne danych pasażerów od linii lotniczych.
Nowa umowa zawiera niepublikowane dotychczas postulaty europosłów, ale czy to wystarczy by ochronić nasze dane osobowe? Komisja Europejska zapewnia, że ów porozumienie zagwarantuje lepszą, niż proponowano w ostatnich latach ochronę danych osobowych pasażerów. Informacje te będą przechowywane w jawnej bazie amerykańskich służb dokładnie pięć lat, a po sześciu miesiącach nazwisko i numer telefonu pasażera zostaną zamazane. Kolejne dziesięć lat spędzą w tzw. bazie uśpionej - dostęp do takiej bazy będzie możliwy tylko na specjalny wniosek. Następnie zostaną wykasowane.
Do czego posłużą nasze osobiste dane? Do walki ze zbrodniami o charakterze międzynarodowym oraz zapobieganiu terroryzmowi. Największe kontrowersję jednak wzbudza zapis dotyczący możliwości użycia danych "do identyfikacji osoby, która mogłaby być obiektem dalszego sprawdzenia". Według europosłów umożliwia to USA wykorzystanie danych PNR w dziedzinie nielegalnej imigracji i dlatego zaapelowała o odrzucenie umowy. Problemem może byc także definicja zbrodni, albowiem kryje się pod nią przestępstwo zagrożone co najmniej 3 letnią karą więzienia. To również jest szerokie pole do interpretacji, zwłaszcza jeśli pod uwagę wziąć ostre karty za np. naruszenia prawa autorskiego grożące w USA.
Według zwolenników nowe porozumienie najpełniej chroni dane osobowe pasażerów lotniczych. Podpisywanie umów bilateralnych z poszczególnymi krajami mogłoby oznaczać jeszcze mniejszą ich ochronę.
|