Warszawa namawia turystów do korzystania z usług fryzjerskic
Data wysłania: 2007-10-30 14:12 Autor: Czytelnik IP automat
Aktualność: Zniżki w salonie piękności, czy też darmowy wstęp do muzeum to niektóre z pomysłów stołecznego ratusza na zachętę turystów do odwiedzenia Warszawy.
Jak twierdzi biuro promocji ratusza, Warszawska Karta Turysty sprawia, że zwiedzanie miasta jest łatwiejsze. 24-godzinna karta kosztuje 35 zł, a trzydniowa 65 zł. Bezpłatny transport komunikacją miejską, ulgowe lub całkiem darmowe wizyty w galeriach i muzeach, hotelowe rabaty, obniżki w restauracjach i centrach sportowych. Wzorem warszawskich kart są funkcjonujące już blankiety m.in. w Berlinie czy Paryżu.
Gazeta Wyborcza postanowiła zbadać jakie zniżki daje karta, gdzie i jak często jest używana. Poniżej prezentujemy wyniki śledztwa dziennikarskiego Gazety.
Karta została wprowadzona w roku 2003. Z dołączonej do niej ulotki możemy się dowiedzieć, że umożliwia ona skorzystanie z ulg aż w 90 miejscach. Do całego przedsięwzięcia przystąpiły m.in. Zamek Królewski, Pałac Kultury, Łazienki, Muzeum Powstania Warszawskiego. Dziwnym jest jednak fakt umieszczenia na tejże liście Biblioteki Polskiego Związku Niewidomych, Muzeum Więzienia Pawiak, czy też Muzeum X Pawilonu Cytadeli Warszawskiej, w rzeczywistości są one dla wszystkich bezpłatne!
Informator zawiera informacje, że karta umożliwia nam skorzystanie z 3 lub 5 procentowej zniżki na zakupy antyków, srebra i porcelany w Galerii Staromiejskiej DESA. Antykwariuszka Marta Majak dziwi się mówiąc, że od dwóch lat tam pracuje, a nigdy o czymś takim nie słyszała.
Kolejnym punktem jest sklep zajmujący się sprzedażą biżuterii antykwarycznej i kamieni szlachetnych Antique&Arts. Jak mówi właścicielka Renata Olszewska, tylko raz zdarzyło się, aby pojawił się klient z kartą. Taka sama sytuacja jest w sklepie Neptunea, mający w swoim asortymencie minerały, muszle i skamieniałości. Właściciel Andrzej Jarzębowski wyznaje, że od roku nikt się u niego nie zjawił, raz tylko jeden klient wydał kilkanaście zł.
Wszystkie reklamowane kluby rekreacyjne (sale gimnastyczne, tenis, basen itp.) to tak naprawdę jedna pływalnia na Ochocie. Kasjerka Ewa Sulima twierdzi, że pracując tam od półtora roku nikogo z taką kartą nie obsługiwała.
Klient z kartą może skorzystać ze zniżki zapisując się na kurs tańca w szkole Latin Groove. Kto wie, może jest to jakiś sposób, aby zatrzymać turystę w mieście trochę dłużej, jeden poziom oznacza osiem lekcji, które odbywają się raz lub dwa tygodniowo. Salon piękności Frisor Club na Nowym Świecie oferujący usługi wizażystów i stylistów pozwala klientom z kartą obciąć koszty o 10 proc.
Jak powinien wyglądać dzień turysty, aby inwestycja w 24-godzinną kartę mogła się opłacić? Normalny bilet na miejską komunikację kosztuje 7,20 zł. Chcąc odwiedzić najbardziej popularne miejsca, zaoszczędzimy 6 zł na wejściu do Zamku Królewskiego (to bilet ulgowy zamiast normalnego), 5 zł odwiedzając Pałac Kultury (zamiast 20, 15 zł). Anna Kożuchowska- pracownica kas mówi, że z tejże zniżki korzysta klika osób tygodniowo.
Idąc dalej, posiadając tę kartę, możemy zaoszczędzić przy wejściu do Muzeum Ewolucji PAN 3 zł (zamiast 8, 5 zł), W Muzeum Powstania Warszawskiego należy nam się 50 proc. zniżki, co daje koleje 2 zł. Jedząc obiad w jednej z wybranych restauracji wydamy mniej o 10 proc. Wybierając się wieczorem do klubu IceCube na wejściu można zaoszczędzić złotówkę. Cała ta trasa wciąż daje nam mniej niż 30 zł.
Mennica Państwowa od roku 2003 wydrukowała 5 tys. kart. W miesiącu kupuje je od kilku do kilkudziesięciu osób. Aneta Książek ze Stołecznego Biura Informacji i Promocji Turystycznej podkreśla, że karta musi zaistnieć w świadomości warszawiaków i turystów.
We wrześniu przewiduje się nową ofensywę ratusza, biuro promocji ma przedstawić kolejne palcówki przyłączające się do projektu, ma ich być razem ponad sto.
|