Postawiono zarzuty także rezydentowi Ecco Holiday!
Data wysłania: 2007-10-23 10:04 Autor: Czytelnik IP automat
Aktualność: Prokuratura z Wrocławia przedstawiła kolejne zarzuty w sprawie dotyczącej śmierci na Krecie dwójki wrocławskich turystów. Zarzut narażenia na utratę zdrowia lub życia postawiono rezydentowi biura podróży.
Turyści zginęli w lipcu tego roku w wąwozie Samaria na Krecie. Przyczyną ich śmierci było wycieńczenie organizmów.
- Jakub Sz. jest podejrzany o to, iż jako rezydent biura podróży Ecco Holiday na Krecie nie podjął żadnych działań mimo, że otrzymał od Piotra P. informację o tym, iż dwoje turystów z Wrocławia nie powróciło z wycieczki do wąwozu - poinformowała rzeczniczka prasowa wrocławskiej Prokuratury Okręgowej Małgorzata Klaus.
Zarzut narażenia zdrowia i życia turystów usłyszał także 21-letni Piotr P., który nie przyznaje się do winy.
- Teraz - jak podkreśliła Klaus - sam zgłosił się do prokuratury i składał wyjaśnienia. - Obaj panowie obarczają winą zmarłych turystów - mówiła Klaus.
Rodzeństwo 42-letnia Danuta S. i jej młodszy brat Marek S. w trakcie swoich wakacji postanowili zwiedzić Kretę oraz znany wąwóz Samaria. Oboje zgubili się jeszcze przed wejściem do wąwozu i poszli inną trasą. Po kilku godzinach Danuta S. skontaktowała się jeszcze z Polską i mówiła, że się zgubili i szukają grupy.
Rodzeństwo S. zostało odnalezione wysoko w górach kilka dni później. Marek S. żył jeszcze, ale zmarł z wycieńczenia. Następnego dnia odnaleziono martwą Danutę S. kilkanaście metrów dalej.
Wyjazd zorganizowany był przez biuro podróży Ecco Holiday.
Rezydent również oskrażony [2007-10-23 10:04 83.5.210.*] rezydentowi można postawić zarzut zaniedbania i nie wypełniania należycie obowiązków. Co do pilota, Piotra, sprawa jest bardziej skomplikowana. Jeżeli on kupił bilety i je rozdał uczestnikom, to błąd polegałby tylko na tym, że nie poczekał przy kasie, przy której wchodzi się do parku narodowego, aż wszyscy wejdą. Jeżeli natomiast uczestnicy wycieczki kupowali sami bilety, to winy pilota nie ma. W wąwozie nie można się zgubić, bo prowadzi do niego jedno zejście od kasy. Turyści nie zeszli do wąwozu, tylko poszli ścieżką w góry Lefka Ori. odpowiedz »
Rezydent również oskrażony [2007-10-23 11:05 83.4.60.*] To bardzo przykra sprawa, na parawde smutna ale niestety zdałyła się ! choć wcale nie musiała, zastanawiam się czy Ci turyści mieli nr kontaktowy do pilota albo rezydenta,POWINNI mieć skoro skontaktowali się jeszcze z Polską to równie dobrze mogli się skontaktować z pilotem albo rezydentem i zgłosić że się zgubili i proszą o pomoc, rezydent czy pilot POWINNI udzielić im wtedy pomocy i postarać się ich chcociażby nakierować na dobrą drogę, w końcu POWINNI znać teren lepiej niż turyści. Pracuję w biurze podróży i wiem że klienci bardzo często (niestety) skarżą się na rezydentów że w ogóle się nimi nie interesują a niestety nie każda osoba wyjeżdzająca za granicę potrafi sobie ze wszystkim sama poradzić, jak w przypadku tych biednych turystów będących na Krecie, od tego POWINIEN być rezydent czy pilot zajmujący się daną grupą turystów, w końcu za coś dostają pieniądzę!!! odpowiedz »
Rezydent również oskrażony [2007-10-23 11:27 213.158.196.*] w Wąwozie w sezonie letnim są tłumy..Ok..zgubili swoją grupę (nie słyszeli co mówi przewodnik? nie widzieli gdzie jest grupa? )..dlaczego nie poszli tam gdzie idą wszyscy? a są to tysiące osób..droga do kasy jest widoczna z parkingu..nie jest mozliwe by się zgubić..mi niestety ciśnie sie tylko jedno...Polaczki chciały zaoszczędzić na bilecie..i ominąć kasę.. odpowiedz »
Rezydent również oskrażony [2007-10-23 11:53 83.5.210.*] tak, możesz mieć rację, dlatego tak ważne dla oceny odpowiedzialności pilota jest ustalenie, czy odpłatność za wycieczkę fakultatywną obejmowała wstęp do parku narodowego, na terenie którego leży wąwóz gdyż wtedy pilot kupowałby bilety, musiałby je rozdać, a gdyby dwa bilety zostały mu w ręku - byłby to dowód, że dwie osoby nie podeszły z parkingu do "bramki" przy kasie. Powinien wtedy właściwie zareagować. Jeżeli "turyści" mieli sami sobie kupić bilety - rolą pilota jest poinformować, o której grupa odpływa z Agia Roumeli do Chora Sfakion. odpowiedz »
Rezydent również oskrażony [2007-10-23 12:02 217.144.201.*] jeśli winić pilota to tylko ew. za niepowiadomienie policji ,że odjeżdza bez 2 osob do miejsca zamieszkania odpowiedz »
- [2007-12-07 04:35 83.19.20.*] Bilety zakupili wszyscy, również rodzeństwo S. Policja została powiadomiona. O co więc cała ta afera? odpowiedz »
Rezydent również oskrażony [2007-10-23 11:59 217.144.201.*] sądzę ,że to jest prawda. Prkurator przy oskarżeniu dowie się czy jest kilka szlaków orzez wąwóz i czy szli wyznaczoną trasą czy przez zarośla aby pominąć bramkę przy wejściu na szlak. Stara zasada jak się zgubię to wracam tam gdzie ostatni raz byłęm całą grupą i czekam. To przecież dorośli ludzie i bez widocznych upośledzen. Pytanie ile osób rezydent miał pod swą opieką ? odpowiedz »
Rezydent również oskrażony [2007-10-23 11:52 217.144.201.*] Nieszczęśliwy wypadek śmiertelny. Napewno ktoś zawinił, i prokurator ma ustalić winnego. należu uustalić winnego. mam już duże doświadczenie dzięki pracy ok 40 lat w turystyce wieć odzielę się swoimi uwagami. Winnych jest wielu i każdy odpowiada za swoją dziełkę. Organizator , który często nie patrzy na brak doświadczenia pracowników i za małe pieniądze szuka rezydenta( często po znajomości ) Wybaczcie młodzzi kochani piloci i rezydenci ja też jak wy zaczynałem ale od krótkich i małoodpowiedzialnych imprez. Za lekceważenie Was małym wynagrodzenie macie moralne prawo do traktowania sprawy "jaka płaca taka praca" Winni są organizatorzy. Wspomniana impreza nie była dla dzieci lub młodziezy i wymagała szczególnej troski Osoby dorosłe odpowiadają za swe postępowanie i mieli wolną wolę do organizowania czasu w własnym zakresie. Czy pilot , przewodnik,np w Tatrach odpowiada prawnie za przywiezione osoby do Morskiego Oka które nie pójdą na wycieczkę na łatwą trasę wokól MO a w łasnym zakresie wybiorą się na RYSY. Opamiętajmy się z szukaniem winnych.\ Winni są sami poszkodowni. odpowiedz »
Rezydent również oskrażony [2007-10-23 12:00 83.5.210.*] tak, do byli dorośli ludzie i odpowiadają za siebie. Miejsce ich znalezienia przez ratowników 3 dni potem dowodzi tego, że w ogóle nie weszli do wąwozu. A zgubić się nie można, bo w sezonie wchodzi tam 2000-3000 osób dziennie. Co kilka minut podjeżdżają na parking autokary z różnych miejsc wypoczynku na Krecie. Przez 40 lat wchodzenia do wąwozu jeszcze nie zgubiła się ani jedna osoba, bo nie ma takiej możliwości. odpowiedz »
Rezydent również oskrażony [2007-10-23 12:48 83.26.135.*] Witam, tu wina jest ewidentna turystów i tylko ich. Sami sobie zmienili trase na wlasne ryzyko wedrowali . Nie można winić ani pilota ani rezydenta. To osoby dorosłe nie dzieci odpowiedz »
- [2007-12-07 04:33 83.19.20.*] Oczywiście, że wina leży po stronie turystów, ale żyjemy w takim dziwnym kraju, gdzie media i pieniądze mogą zrobić wszystko. Jak się okazało, mogą też sterować polską prokuraturą. Pisząc media, mam tutaj na myśli "GW", a pieniądze, to już każdy się domyśli czyje... Strzeżcie się ludzie, którzy w swojej pracy macie jakikolwiek kontakt z ludźmi, bo może was spotkać to samo co spotkało pracowników Ecco Holiday. Fałszywe oskarżenia, kłamstwa i knowania. Gdzieś przeczytałem nawet, że nie wolno oskarżać turystów, bo nie żyją. Pytam więc, według jakiej etyki? Może i szkoda ludzi, ale sami są sobie winni. A kto wie co tak naprawdę nimi kierowało? odpowiedz »
Rezydent również oskrażony [2007-10-23 12:56 83.31.196.*] O tym nieszczęściu mówiono na Krecie do końca sezonu. Wszyscy pracownicy Wąwozu Samaria zastanawiali się co skłoniło tych turystów do zmiany kierunku marszu? Miejsce, w którym ich znaleziono, to fragment najtrudniejszego z wąwozów w Górach Białych. By się tam udać trzeba niezwykłej odwagi, doskonałej znajomości terenu, kilku galonów wody i jeszcze specjalnego przewodnika. Jedna z prawdopodobnych wersji jest taka, że udali się do schroniska niedaleko wejścia do Samarii, potem poszli dalej w górę i postanowili dojść do morza inną niż wytyczoną przez Wąwóz Samaria trasą. Dzisiaj możemy już tylko na ten temat spekulować, prawdę o tym dlaczego tam poszli, zabrali niestety ze sobą. Jedno jest pewne, nie ma jak zginać w Samarii! Od wielu lat prowadzę turystów przez ten wąwóz i tak jak wszyscy inni przewodnicy, mam zwyczaj wejścia do wąwozu ok. 1 godziny po turystach, tak by wszyscy byli przede mną, by spotkać ewentualnych maruderów lub tych którzy mogą potrzebować mojej pomocy. Dalej czekam niedaleko na tych, których wyprzedzę, by mieć wszystkich pod kontrolą. Turystów, których nie spotykam w Wąwozie oczekuję w umówionym miejscu w wiosce Agia Rumeli, gdzie kończy się nasza wyprawa. Każdy turysta idzie przez wąwóz w swoim rytmie i nie ma możliwości, by przez cały dzień wyprawy mieć wszystkich na oku! Jeśli zatem nie widzę kogoś z grupy w wąwozie to znaczy, że przeszedł go szybciej, a nie że w ogóle nie wszedł do wąwozu! To jest pierwszy przypadek o jakim tu słyszano. Teraz powtarzam wszystkim turystom, że Wąwóz Samaria wiedzie w dół do morza, a nie do góry! Nie rozumiem, jak można obwiniać pilota czy rezydenta, za decyzję, którą podjęło samodzielnie dwoje dorosłych ludzi? Odejście od grupy i zdecydowanie się na samotną wędrówkę musiało być wynikiem jakiejś "ułańskiej fantazji", brawury, czy bezmyślności. To oczywiście ogromnie przykre zdarzenie, ale nie można równie bezmyślnie szukać winowajców tego zajścia.
czytelnik odpowiedz »
|