Katowice i Sosnowiec mają szansę na turystów zafascynowanych
Data wysłania: 2007-09-26 12:42 Autor: Czytelnik IP automat
Aktualność: Coraz większa ilość turystów poszukuje oprócz miejsc posiadających wyjątkowe zabytki, również miast, z którymi związani byli znani artyści. Dlatego też powinno się promować Sosnowiec, jako miasto w którym mieszkała Pola Negri, a Katowice jako miejsce narodzin Hansa Bellmera.
Do małego miasteczka Auvers-sur-Oise na północ od Paryża każdego roku przyjeżdża tysiące turystów, ponieważ ostatnie dni swojego życia spędził tam Vincent van Gogh. W Wielkiej Brytanii jest mnóstwo miejsc, które znane są tylko z tego, że karierę w nich zaczynał jakiś zespół. Tom Wright, dyrektor Brytyjskiej Centrali Turystyki VisitBritain przyznał - 21% potencjalnych odwiedzających decyduje się na zwiedzenie jakiegoś konkretnego miejsca ze względu na muzykę lub zespoły z danego kraju. Brytyjska muzyka i artyści często stanowią pierwszy krok do odkrycia unikalnych walorów, jakie oferuje Wielka Brytania. Mało kto wie, że Pola Negri, polska aktorka, która zrobiła karierę w Hollywood, przez osiem miesięcy mieszkała w Sosnowcu. Na dworcu kolejowym w tym mieście poznała polskiego oficera, hrabiego Eugeniusza Dąmbskiego. Była to miłość od pierwszego wejrzenia. W listopadzie 1919 roku wzięli ślub i aktorka sprowadziła się do Sosnowca i zamieszkała w rodzinnej kamienicy Dąmbskich. O miejscu, gdzie mieszkała Negri przypomina pamiątkowa tablica umieszczona na fasadzie budynku przy ulicy Kołłątaja 6. Jan F. Lewandowski, historyk kina oraz autor książki "Pola Negri w Sosnowcu" przyznał - Trudno byłoby myśleć o wykorzystaniu dawnego mieszkania Dąmbskich, ponieważ całkowicie zmieniła się fasada budynku. Poza tym poza wycinkami prasowymi z tamtych lat nie przetrwały do dziś żadne ślady bytności aktorki w Sosnowcu. Jednak w Sosnowcu można byłoby stworzyć izbę pamięci Poli Negri, która mogłaby przyciągnąć wielu turystów. Krystyna Zamysłowska z Muzeum Kinematografii w Łodzi, które przygotowało właśnie otwartą w Muzeum w Sosnowcu wystawę "Pola Negri. Legenda kina" zaznaczyła - Choć jestem przekonana, że w takim miejscu musiałyby odbywać się imprezy dodatkowe, na przykład przeglądy filmowe. Taka izba działa już w Lipnie, rodzinnej miejscowości aktorki, i spotkałam tam wielbicieli jej talentu zarówno z kraju, jak i z zagranicy. W Lipnie zorganizowano już m.in. festiwal filmowy "Pola i inni". Sosnowiec mógłby pochwalić się także kompozytorem Władysławem Szpilmanem, który właśnie tam się urodził i spędził swoje pierwsze 15 lat życia. Ocalały z Holocaustu muzyk mieszkał w kamienicy przy ulicy Targowej 18. Jednak pomimo wcześniejszych zapowiedzi nie powstanie jak na razie tam izba pamięci Szpilmana. W 1902 roku w Katowicach urodził się Hans Bellmer, jeden z najsłynniejszych surrealistów, którego prace można podziwiać w Tate Gallery w Londynie, Museum of Modern Art w Nowym Jorku oraz Centre Pompidou w Paryżu. Jednak w mieście nie ma żadnej tablicy pamiątkowej Bellmera. Twórczość Bellmera cały czas uznawana jest za jedną z najbardziej kontrowersyjnych w historii sztuki XX wieku. Lalki, grafiki i fotografie nacechowane są wyrafinowanym i odważnym erotyzmem. Właśnie w Katowicach kształtowała się artystyczna wrażliwość Bellmera. Jarosław Lewicki, pisarz i dziennikarz przyznał - Bellmer jest najsłynniejszym katowiczaninem w sztukach plastycznych i jestem przekonany, że podkreślenie jego związków z tym miastem przyciągnęłoby do niego turystów. Przecież w kamienicy przy ulicy Kościuszki 47, gdzie mieszkał, można by stworzyć coś w rodzaju galerii Bellmera, nawiązać kontakt z galeriami, które wystawiają jego prace. Ta kamienica jest ostatnim miejscem pobytu surrealisty w mieście. Lewicki zaznaczył również, że klimat wokół ulicy Kościuszki jest surrealizmowi wyjątkowo sprzyjający. - Przecież niedaleko żył Bogumił Kobiela, niedaleko mieszkają artyści z Mumio. Coś w tym jest.
Jednak twórczość Bellmera, czasami zwana "obsceniczną" jest niechętnie widziana w Katowicach. W 2002 roku podczas festiwalu Ars Cameralis została zorganizowana wystawa prac Bellmera w Muzeum Śląskim. Jednak część ekspozycji została szybko zasłonięta. Katowice mogłyby stać się miejscem surrealizmu, a nie tylko nudnym miastem węgla.
Pola Negri i Hans Bellmer przyciągną turystów na Śląsk [2007-09-26 12:42 89.78.199.*] Ech... A mozna też wykorzystać popularność niedawno zmarłego tenora do przypomnienia "chłopaka z Sosnowca", czyli Jana Kiepury... O czym autor chyba zapomniał Miasto uczciło Kiepurę sympatyczny pomnikiem w centrum, ja pamietam wąsatego staruszka który jakieś 40 lat temu opowiadał, jak dawno dawno temu chleb i bułki kupował w piekarni rodziców Jana i "Ladisa" Kiepura bardziej z Sosnowcem był związany niż Pola Negri paru miesiecznym pobytem. Choć np. z Krynicą chyba słabiej, niż tow. Ziobro, ojciec obecnego ministra... odpowiedz »
|