Zamach stanu na Malediwach
Data wysłania: 2012-02-10 11:15 Autor: Czytelnik IP automat
Aktualność: W turystycznym raju, na Malediwach doszło do zamachu stanu. Uliczne rozruchy zakłóciły panującą do tej pory sielankę - wojsko i policja strzela do wzburzonych tłumów, te zaś grabią i palą komisariaty. Przy okazji plądrują sklepy, domy oraz mieszkania.
Mohamed Nasheed, do wczoraj prezydent Malediwów, został zmuszony przez wojsko do rezygnacji z urzędu. Był to pierwszy demokratyczny prezydent kraju, dlatego jego oburzeni zwolennicy wyszli na ulicę i protestują. Nie chcą dopuścić do przejęcia władzy przez islamskich radykałów i zwolenników dawnej dyktatury.
W wyniku ostatnich wydarzeń w wyspiarskim kraju zapanował chaos. W stolicy Malediwów zamieszki i demonstracje odbywają się na nadmorskim placu Republiki, gdzie zawsze zbierali się przeciwnicy władzy. Do tej pory zginęło już kilka osób, a prawie sto zostało poważnie rannych.
Nowe władze przekonują, że prezydent nie został zmuszony do dymisji, a jedynie "została mu ona delikatnie podpowiedziana". Natomiast jego ustąpienie nie było zamachem stanu, lecz "spełnieniem woli ludu".
Wiadomo, iż zagraniczni turyści nie ucierpieli z powodu zamieszek. Rewolucja ze stolicy nie przeniosła się jeszcze na odległe, turystyczne wysepki należące do Malediwów. Niektórzy podróżni przemieszczają się po kraju pod eskortą policji. Pomimo iż władze kraju zapewniają turystom bezpieczeństwo, przedstawiciele branży turystycznej i hotelarze z tego muzułmańskiego kraju martwią się. Ich obawy zwiększa fakt, iż za kilka dni będą obchody święta Walentynek, a w związku z niepewną sytuacją turyści mogą odwołać liczne na ten czas rezerwacje.
Przewrót wojskowy w turystycznym raju [2012-02-10 11:15 217.97.199.*] Przykre. Ten kraj żyje głównie dzięki rybołustwu i luksusowej turystyce. Jeśli Malediwy opuszczą turyści to nie trzeba będzie trzeba czekać na podniesienie się poziomu wód w oceanach, żeby ten kraj popadł w finansową przepaść. Już ostatnie zabronienie działalności ośrodkom SPA było preludium do tragedii turystycznej tego kraju. Plan zakazania sprzedaży alkoholu turystom w hotelach przez radykałów islamskich pewnie zostanie wprowadzony jeśli dojdą oni do władzy, a to będzie razem z utrzymaniem zakazu działania ośrodków SPA przysłowiowym gwoździem do trumny dla turystyki. Dwukrotnie byłem na Malediwach i choć po części rozumiem irytację ludzi obserwujących ogromną dysproporcję między bogatymi turystami w luksuowych ośrodkach, a żyjącą bardzo skromnie ludnośćią lokalną, ale niestety radykalny islam to nie jest droga do sukcesu, o czym niedługo się przekonają :( odpowiedz »
Przewrót wojskowy w turystycznym raju [2012-02-10 17:50 85.89.191.*] I bardzo dobrze. Klienci narzekali na miejscowych przez ostatnich kilka lat. Niech się tam ukiszą. Nawet Japończycy im musieli zapory budować. Za Biblię więzienie, za krzyż więzienie. Obrażali klientów, moich znajomych znających ichni język, od białych świń i komentowali chamsko kobiety. Ja tam ich nie żałuję, jak ktoś chciał tam pojechać to ok, ale po wyżej opisanej sytuacji nikomu znajomemu tego nie polecałem. Niech sobie zostaną przy rybołówstwie. odpowiedz »
Przewrót wojskowy w turystycznym raju [2012-02-14 14:55 77.253.205.*] To nie mam pojęcia w jakich hotelach bywali wasi klienci, chyba w samym Male, a nie na wyspach :), bo na Malediwy wysyłamy klientów dość często i nikt nigdy nie miał żadnych zastrzeżeń do obsługi. Co więcej osobiście nie uświadczyłem w żadnym innym kraju lepszego serwisu niż na Malediwach. Obsługi zazwyczaj nie było widać, a po prostu pojawiali się jak spod ziemi dokładnie wtedy, kiedy ich potrzebowałeś. Jeśli było tak jak piszesz, to jedyny powód jaki przychodzi mi na myśl, dla którego mogły być takie komentarze ze strony lokalsów, to zachowanie twoich klientów. Każdy ma jakieś granice i nikt nie lubi jak się nim pomiata i traktuje z wyższością. Pamiętam grupę Rosjan, którzy tak się zachowywali w hotelu Kurumba, że aż sam im zwróciłem uwagę, a sporo potrafię znieść gdy lecę na wczasy. Podczas podróży zawsze istnieje jedna prosta zasada, której wielu wydaje się nie rozumieć - nie ważne ile zapłaciłeś za wczasy, ale nie jesteś u siebie w kraju, więc dobrze by było szanować odmienną kulturę, jaka by ona nie była. odpowiedz »
Przewrót wojskowy w turystycznym raju [2012-02-15 17:50 89.78.195.*] Wielka szkoda. Akurat wczoraj na TVN STYLE był program o Malediwach i grożącym im niebezpieczeństwie ekologicznym. W roli prowadzących red. Najsztub i jedna modelka, nazwiska nie znam. Ta modelka w szortach lub mini spódniczce z wprawdzie pięknymi, długimi nogami i eksponowanym w wielkich dekoltach biustem rozmawiali z muzułmańskimi kobietami, rybakami, i obalonym - wielka szkoda!, prezydentem. Odczułam niestosowność ubioru modelki i swobodnego zachowania w tym muzułmańskim i tradycyjnym kraju. Nigdy tam nie byłam, słyszałam o pięknie i zagrożeniach. Domyślam się że zamachu dokonali ultrasi wbrew większości ludzi żyjących także z pieniędzy z turystyki. U nas też są różni prawiejsi i lewiejsi. A wszędzie należy szanować miejscowe zwyczaje i do nich się dostosować, szczególnie w krajach islamskich. Z filmu domyśliłam się że mieszkańcy Malediwów to hindusi wyznawcy islamu, a nie np, arabowie. odpowiedz »
|