|
Nieuczciwe praktyki biur podróży
Data wysłania: 2004-07-13 12:37 Autor: Czytelnik IP automat
Aktualność:
Biura podróży coraz częściej zamieszczają ogłoszenia i reklamy imprez o szokująco niskich cenach, które w większości nie są całkowitym kosztem podróży. I kiedy klient przyjedzie do firmy w celu zakupienia takiej imprezy, nagle okazuje się, że jeszcze musi dodatkowo zapłacić opłaty lotniskowe, paliwowe, taksę klimatyczną, transport z lotniska do hotelu czy ubezpieczenie. Niestety nie ma żadnych przepisów, które w odpowiedni sposób regulowałyby podawanie cen imprez turystycznych.
Podawanie niepełnych, bardzo zaniżonych cen jest celowe. Klient widząc taką korzystną ofertę nastawia się psychicznie na wyjazd i biura to wykorzystują mówiąc o kosztach dodatkowych dopiero w ostatnim momencie, czyli przy podpisywaniu umowy. Wtedy taki turysta najczęściej godzi się na te wszystkie opłaty nie chcąc rezygnować z tego, o czym przez ostatnie dni nieustannie marzył. Biura podróży tłumaczą się, że wcale nie wprowadzają klienta w błąd, bo o wszystkich dodatkowych opłatach jest informowany jeszcze przed wyjazdem i opłaca je w biurze.
Te nieuczciwe chwyty marketingowe mogą w rezultacie doprowadzić do utraty zaufania klientów. Niestety nie kara się jak na razie biur za takie postępowanie. Miejmy nadzieję, że w końcu zostanie to uregulowane prawnie.
Na tych oszustów należy nałożyć obowiązek informowania o dodatkowych oplatach. [2004-07-13 12:37 999.999.999.*] Podobnie jak nałożono na banki. Państwo powinno chronić obywateli przed cwaniakami z rożnych wyspecjalizowanych w wyciaganiu pieniędzy instytucji. odpowiedz »
Sa przepisy [2008-07-08 15:19 87.105.8.*] A UOKIK??A Izba Handlowa - w ustwie jest wyraznie napisane jak ma wygladac oferta..... odpowiedz »
OSCAR TRAVEL Z POZNANIA !!! [2009-04-08 20:43 77.253.95.*] W minione wakacje wybraliśmy się ze znajomymi na wyjazd do Albanii. Wykupiliśmy w biurze turystycznym OSCAR 14 dniowy pobyt w trzygwiazdkowym hotelu. Po 42 godzinach jazdy autokarem dotarliśmy na miejsce i zostaliśmy zakwaterowani w pokojach. Jak się szybko okazało budynek, w którym zostaliśmy zakwaterowani nie był hotelem, nie posiadał również prywatnej plaży, o czym informował nas przedstawiciel biura, a przebywanie w nim było skazaniem nas na 14 dni koszmaru. Pierwszego dnia wysiadła w pokoju klimatyzacja. Na zewnątrz panowała temperatura 42ºC, a zreperowanie klimatyzacji zajęło obsłudze 3 dni. Równie szybko jak klimatyzator wysiadł mój sprzęt grający, który został spalony (przepięcie w kontakcie), następnie podczas brania prysznica zostałem porażone prądem przez bojler podgrzewający wodę. Pomimo próśb nie został on naprawiony. W sumie porażone zostały dwie osoby. W kolejnym dniu okazało się, że woda i prąd wyłączane są codziennie od kilku do kilkunastu godzin ( nie było wody i prądu codziennie wieczorem od 20 do 9-10 rano, w ciągu dnia również występowały kilkugodzinne przerwy w dostawie). W pokojach nie pojawiła się obsługa przez cały okres pobytu. Pokoje ani razu nie zostały sprzątnięte, ręczniki nie zostały wymienione, nie dostaliśmy papieru toaletowego, śmieci nie były odbierane. W wyżej opisanych warunkach sanitarnych utrzymanie higieny nie było możliwe. Wszyscy uczestnicy i mieszkańcy tego budynku po kilku dniach dostali ostrej infekcji przewodu pokarmowego (biegunka i wymioty), która trwała do końca pobytu. Jedna osoba została przewieziona do szpitala w stanie ciężkiego odwodnienia. Ponieważ nie było wody, nie dało się spłukać toalety a przy tak ostrej biegunce i wymiotach i braku jakiejkolwiek formy sprzątania w pokojach panował nieprzeciętny smród. Znajomi byli tak wyczerpani, iż leżeli na łóżku i wymiotowali przed siebie, a jedyną metodą na sprzątniecie fekaliów było moczenie ręczników w wodzie mineralnej ich zmiatanie w kąt pokoju. Pomimo naszych usilnych próśb rezydent nie podjął żadnych kroków, aby zainterweniować w naszej sprawie, a po ponownych prośbach wręcz uciekał przed nami. Podczas pobytu wydaliśmy duże sumy na leki przeciwbiegunkowe oraz opłaty za korzystanie z plaży. Pod koniec pobytu w jednym z pokoi pękła rura doprowadzająca wodę do boilera, pokój został zalany. Kiedy poprosiliśmy o sprzątnięcie zalanego pokoju sprzątaczka wręczyła nam, mop i wiadro, abyśmy samodzielnie go wyczyścili. Kiedy poprosiliśmy o przeniesienie z zalanego pokoju do innego, wysłano nas na strych, do pralni proponując nocleg na łóżkach polowych. Pomimo iż rezydent biura Oscar poświadczył wszystkie wymienione wyżej usterki na miejscu pobytu nie jesteśmy do tej pory wyegzekwować odszkodowania za skandaliczne warunki, w jakie nas wysłano. Po ponad pół roku korespondencji i zbywania nas różnymi pismami biuro zaproponowało nam zniżkę na kolejny wyjazd, co jest nie zgodne z polskim prawem lub alternatywnie 100PLN odszkodowania, co ma się nijak do straconego urlopu, rozstroju zdrowia strat moralnych i narażenie nas na utratę życia i zdrowia. Najprawdopodobniej sprawa znajdzie rozwiązanie w sądzie. odpowiedz »
Nieuczciwe praktyki biur podróży [2009-04-09 11:28 83.24.116.*] całe szczęście że nie miałam problemów miałam wyjazd w ALFA STAR i organizacja mi pasowała. odpowiedz »
Nieuczciwe praktyki biur podróży [2009-04-10 13:55 83.24.157.*] Tak, temat stary, ale widac w niektorych biurach ciagle aktualny :( . ja do alfy tez wroce przy nastepnym urlopie. Nie tylko w biurze bylo ok, ale rezydentka na ostanim wyjezdzie na Teneryfie tez trzymala poziom - nie bylo na zasadzie wypchnac i zapomniec - radz sobie sam. to byl dobry wyjazd. Adam D. odpowiedz »
|
