biuro turystyczne odys w koszlinie
Data wysłania: 2007-06-29 21:19 Autor: Czytelnik IP 157.25.5.*
witam chciałabym sie zapytac czy biuro ODYS w koszlinie jest pewnym punktem turystycznym...gdyz zamierzam skorzystac z ich usług,ale nie chce zapłacic w prozne
biuro turystyczne odys w koszlinie [2011-04-14 19:50 87.205.224.*] Co prawda nie wysłałam z nimi dziecka na kolonię (i całe szczęście), ale już po drugiej rozmowie telefonicznej mam dość kontaktu z tym biurem. Najczęściej tak jest, że przed podpisaniem umowy wszyscy są mili, a ew. "schody" pojawiają się po. Tu pani z biura jeszcze przed podpisaniem umowy pyskuje w telefon do potencjalnych klientów, którzy wymagają czegoś więcej niż oferuje biuro w standardzie. A co oferuje? Już piszę: - cena kiedy klikałam w "rezerwuj" była o 200zł niższa niż ta, którą dostałam dnia następnego mailem w umowie do podpisania (za to podczas pierwszego telefonu pani z biura mnie przepraszała) - najpierw trzeba zapłacić zaliczkę 30% i podpisać, że akceptuję regulamin, zapoznałam się z warunkami ubezpieczenia itp, a potem dopiero dostaje się pocztą pełną umowę, na której będzie napisane to co podpisałam, że znam. W tej sprawie wykonałam drugi telefon, który był już mniej miły - usłyszałam, że przecież warunki uczestnictwa są na stronie internetowej. Kiedy powiedziałam, że przecież to nie jest wiążące, a poza tym mogą to w każdej chwili zmienić, usłyszałam, że pani mnie zapewnia, że nie zmienią. Przytoczyłam przykład ceny, która się zmieniła o 200zł na drugi dzień - pani powiedziała, że to TYLKO cena się zmieniła, ale warunki się nie zmienią. Na koniec powiedziano mi, że słychać, że wysyłam dziecko na kolonię po raz pierwszy i że lepiej będzie jak poszukam sobie innej kolonii. W tym ostatnim zgadzam się z panią z biura! Pozdrawiam. odpowiedz »
biuro turystyczne odys w koszlinie [2011-04-14 19:52 87.205.224.*] Biuro Odys odradzam
Co prawda nie wysłałam z nimi dziecka na kolonię (i całe szczęście), ale już po drugiej rozmowie telefonicznej mam dość kontaktu z tym biurem. Najczęściej tak jest, że przed podpisaniem umowy wszyscy są mili, a ew. "schody" pojawiają się po. Tu pani z biura jeszcze przed podpisaniem umowy pyskuje w telefon do potencjalnych klientów, którzy wymagają czegoś więcej niż oferuje biuro w standardzie. A co oferuje? Już piszę: - cena kiedy klikałam w "rezerwuj" była o 200zł niższa niż ta, którą dostałam dnia następnego mailem w umowie do podpisania (za to podczas pierwszego telefonu pani z biura mnie przepraszała) - najpierw trzeba zapłacić zaliczkę 30% i podpisać, że akceptuję regulamin, zapoznałam się z warunkami ubezpieczenia itp, a potem dopiero dostaje się pocztą pełną umowę, na której będzie napisane to co podpisałam, że znam. W tej sprawie wykonałam drugi telefon, który był już mniej miły - usłyszałam, że przecież warunki uczestnictwa są na stronie internetowej. Kiedy powiedziałam, że przecież to nie jest wiążące, a poza tym mogą to w każdej chwili zmienić, usłyszałam, że pani mnie zapewnia, że nie zmienią. Przytoczyłam przykład ceny, która się zmieniła o 200zł na drugi dzień - pani powiedziała, że to TYLKO cena się zmieniła, ale warunki się nie zmienią. Na koniec powiedziano mi, że słychać, że wysyłam dziecko na kolonię po raz pierwszy i że lepiej będzie jak poszukam sobie innej kolonii. W tym ostatnim zgadzam się z panią z biura! Pozdrawiam. odpowiedz »
|