Słaby sezon nad morzem
Data wysłania: 2011-09-08 12:34 Autor: Czytelnik IP automat
Aktualność: Tegoroczne lato nie rozpieszczało właścicieli nadmorskich hoteli, pensjonatów, czy lokali gastronomicznych. Sezon letni zaczął się zbyt późno i zakończył zdecydowanie za wcześnie. Nadmorscy handlowcy już liczą starty.
Najbardziej poszkodowani okazali się drobni, uliczni przedsiębiorcy, którzy zainwestowali w letnią odzież i akcesoria do plażowania. Okazały się one jednak zbędne, na rzecz parasoli, peleryn, czy gumiaków, których zapasu z reguły nie mieli.
Gastronomia również nie przyniosła spodziewanych dochodów. Desery lodowe, gofry z bitą śmietaną zostały zastąpione domowym rosołem. Pracownicy ze stoisk lodowych zostali przeniesieni do kuchni, żeby gotować zupy. Właściciele kwater mieli nieco pewniejszą sytuację, turyści, którzy wcześniej zarezerwowali pobyt, z reguły nie rezygnowali z urlopu.
Wobec słabego sezonu wiele lokali, czy stoisk sezonowych zakończyło swoje działanie już teraz. Przyjeżdżający teraz turyści nie kryją rozczarowania. Nie każdy ma możliwość starania się o urlop w szczycie sezonu, a wszystko wskazuje na to, że Ci, którzy przyjadą jeszcze później nie wiele otwartych miejsc zastaną. Wielu turystów wobec złej pogody "obraziło" się na polskie morze i zarzeka się, że w przyszłym roku nie przyjadą.
Nadmorscy przedsiębiorcy zgodnie przyznają, że miniony sezon był jednym z gorszych, jednak prawda jest taka, że lato nad polskim morzem nigdy nie rozpieszczało. Usługodawcy nie mają co liczyć, że piękna, słoneczna pogoda przyciągnie turystów, bo Polska nie leży nad morzem Śródziemnym i czas się z tym pogodzić. Należało by wprowadzić jak najwięcej ofert niezależnych od pogody i dostępności plaży. Niektórzy przedsiębiorcy próbują uzupełniać ofertę np. pensjonaty mają pokoje do zabawy dla dzieci, a lokale zmieniają menu i gdy pogoda nie dopisze turysta przynajmniej nie będzie się nudził.
Jednak wymaga to systemowych zmian w sektorze turystycznym nad Bałtykiem. Począwszy od promocji i zapewnienia atrakcji dla przybywających nad morze w każdym okresie roku, a skończywszy na lepszej infrastrukturze i przygotowaniu obiektów noclegowych i atrakcji do działania w chłodne lub zimowe dni.
Sezon nad morzem [2011-09-08 12:34 83.11.25.*] Aby turystyka na wybrzeżu się oplacała trzeba: zmniejszyć podatki od nieruchomości, bo to źródło wyciągania środków, ktore można przeznaczyć na inwestycje. Jak to jest, że przedsiębiorca prowadzący działalność cały rok płaci tyle samo, co ten mający działalność tylko przez dwa miesiące wytłumaczyć różnym zielonym popaprańcom, że mądra inwestycja nie musi szkodzić przyrodzie. Przykładem jest Mierzeja Wiślana i jej zarośnięte dziczyzną brzegi. Przecież tam powinno być kilkanaście marin przyjmujących wodniaków. Toż to najlepszy i największy w Polsce akwen do sportów wodnych. ułatwienia w otrzymywaniu środków unijnych na turystykę resztę należy zostawić ludzkiej inwencji Tylko tak mało potrzeba i aż tak wiele. bohdan odpowiedz »
|