Małe restauracje stracą klientów biznesowych?
Data wysłania: 2007-01-26 11:16 Autor: Czytelnik IP automat
Aktualność: Według nowych przepisów podatkowych, firmy nie będą mogły już odliczać kosztów spotkań biznesowych. Na wprowadzonych zmianach stracą więc głównie małe restauracje. Szacuje się, że pomimo wprowadzenia takiego rozwiązania, firmy nie zrezygnują ze spotkań biznesowych w restauracjach. Będą jednak wybierać te bardziej znane lokale. Nowe przepisy podatkowe, które dotyczą rozliczania biznesowych spotkań odbywających się poza firmą nie pozwalają na zaliczenie do kosztów podatkowych żadnych kosztów reprezentacyjnych, czyli: zakupu napojów, alkoholu, a szczególnie rachunków z restauracji.
Jacek Chrzanowski, który zarządza restauracją Fukier, należącą do Magdy Gessler, czeka na reakcję klientów. Przyznaje - Na razie nie mamy od nich sygnałów, żeby to był wielki problem. Firmy, które do tej pory prosiły o faktury nadal je biorą.
Według danych szacunkowych, firmowe obiady oraz wieczorne spotkania z partnerami biznesowymi stanowią średnio 40 - 50% przychodów restauracji. Zależy to głównie od lokalizacji, marki lokalu oraz miesiąca w roku. Chrzanowski zaznacza - Im bardziej ekskluzywna restauracja, tym udział klientów biznesowych w dochodach jest wyższy.
Barbara Niemczyk, wiceprezes krakowskiej restauracji Wierzynek wyznała - Pojawiają się głosy z firm, że będą musiały ograniczać wydatki.
Jednak najwięcej mogą stracić małe lokale, a nie duże, znane restauracje w centrach miast. Grzegorz Adamski, rzecznik Banku Zachodniego WBK podkreśla - Nasz bank ani żadna poważna duża firma nie zrezygnuje przecież z biznesowych spotkań tylko dlatego, że nie może sobie wrzucić w koszty wydatków na służbową kolację z gośćmi.
Dariusz Kasjaniuk, właściciel warszawskiej JDS Consulting przyznał - A dla nas to duży cios, bo przy tak wysokich kosztach prowadzenia działalności każda odliczona złotówka ma znaczenie. W przypadku firm doradczych spora część budżetu jest przeznaczana na pokrycie kosztów różnorodnych spotkań biznesowych.
Skutki nowych przepisów zaczną być wyraźnie widoczne dopiero po pierwszym kwartale, gdyż styczeń to martwy miesiąc w tej branży. Barbara Surma, wiceprezes Wielkopolskie Izby Gastronomii uważa, że jeżeli firmy ograniczą nieformalne spotkania pozabiurowe, restauracje wyraźnie to odczują. Dodaje - Może się okazać, że jakaś forma konferencji czy cateringu jest dopuszczalna.
Właśnie taką metodę stosują hotele. Hotelarze oferują klientom kilka usług, w tym: lunch, wynajem sal i nagłośnienie w tzw. pakiecie konferencyjnym, który obłożony jest 22% podatkiem VAT, a który podlega rozliczeniu w kosztach uzyskania przychodu.
Koniec kolacji z kontrahentami? [2007-01-26 11:16 83.25.249.*] Tanie państwo - niektórzy uwierzyli ;-( odpowiedz »
Koniec kolacji z kontrahentami? [2007-01-27 23:03 213.76.118.*] Uważam, że jest to sytuacja która zmusi wielu do oszukiwania. Ponieważ wystawiać będziemy faktury na tzw. wynajem sali lub organizację spotkania zamiast na usługę gastronomiczną. Część towaru zostanie może zakupiona bez faktur i tyle... Paranoja!!! Przecież z czegoś musimy żyć. W mojej restauracj nawet w niedziele wystawiam wiele faktur. Powiedziasłabym, że 3/4 rachunków to faktury. Wiem, że wiele z nich nie ma nic wspólnego ze służbowymi spotkaniami i część z tych osób zrezygnuje z wyjścia do restauracji, przez jakiś czas, później może wszyscy się przyzwyczają. Jednak nie ulega wątpliwości to, że zmusza się do oszukiwania. odpowiedz »
Małe restauracje stracą klientów biznesowych? [2007-02-01 14:37 83.29.24.*] Marazm i stagnacja! Dlaczego firma, która wypracowała swoje przychody, ma odgórnie ograniczane koszty? Przecież to jest hamulec w rozwoju wszelkiej działalności, a w konsekwencji ograniczenie napływu pięniędzy również do państwowej kasy. Kolejne sięgania do naszych kieszeni przez "tanie państwo". Mała gastronomia i mały hotel - Gościniec AMiG Krzywopłoty - Anna Banach odpowiedz »
|