Szkolna wycieczka - zamiast zwiedzać, trafila do więzienia!
Data wysłania: 2006-11-29 15:20 Autor: Czytelnik IP automat
Aktualność: Uczniowie ciechanowskiego technikum zamiast zwiedzać Płock, próbowali obezwładnić ekspedientkę, uderzając ją młotkiem, a następnie grozili, że jeśli komuś coś powie, to wrócą i "oberżną jej łeb".
W czwartek, 23 listopada 19-letni uczniowie z Zespołu Szkół Zawodowych nr 1 z Ciechanowa pojechali na wycieczkę do Włocławka, aby obejrzeć tamę. W drodze powrotnej zatrzymali się w Płocku. Autokar z grupą podjechał pod teatr. Uczniowie dostali trzy godziny na zwiedzanie miasta. Jednak dwóch z nich poszło do sklepu odzieżowego przy ulicy Sienkiewicza. Mariusz Gierula, rzecznik płockiej komendy wyjaśnia - Zauważyli, że sprzedawczyni jest sama. Uznali więc, że nie muszą płacić za ubrania. Jednak naradzali się zbyt głośno, bo ekspedientka wszystko słyszała i wcześniej wyprosiła ich ze sklepu. Uczniowie jednak wrócili i kiedy kobieta nie chciała ich wpuścić, jeden użył gazu łzawiącego. Gierula wyznał - Potem złapał za jakąś bluzę i próbował uciekać. Ekspedientka nie dawała za wygraną. Złapała za drugi koniec bluzy, zaczęła się szarpać z chłopakiem. Wtedy on chwycił leżący na ladzie młotek i uderzył kobietę w głowę. Po zdarzeniu ciechanowianie zaczęli uciekać. Na szczęście ekspedientka nie straciła przytomności, wybiegła i zaczęła głośno wzywać pomocy. Przechodzący ulicą mężczyzna wyrwał 19-latkowi bluzę i gonił aż do autokaru. Do autokaru pobiegła również sprzedawczyni. Rzecznik policji relacjonuje - Obaj młodzi ludzie zdążyli już wsiąść do autobusu. Kobieta widziała ich przez szybę. Ale kiedy chciała wejść do środka, drogę zagrodził jej któryś z opiekunów. I stwierdził, że dalej nie wpuści, przekonywał, że nie ma co robić zamieszania, bo przecież nic wielkiego się nie stało. W tym czasie wyglądający przez okna autobusu uczniowie doskonale się bawili. Gierula podkreśla - Jeden z nich otworzył nawet okno i stwierdził, że jeśli sprzedawczyni powie komuś, co się stało, to oni tu wrócą i - cytuję - "oberżną jej łeb". Sprzedawczyni wezwała policję. Rzecznik wyjaśnia - Funkcjonariusze wyprowadzili dwóch uczniów: tego, który zadał cios młotkiem, i tego, który groził kobiecie. Ale kiedy zapytali o chłopaka, który także był w sklepie, opiekun zaczął zapewniać, że w autobusie nikogo takiego nie ma. Najwyraźniej go krył, bo i ten uczeń został szybko odnaleziony. Trzej 19-latkowie trafili do więzienia. Uczeń, który groził sprzedawczyni może otrzymać dwa lata więzienia. Natomiast temu, który dokonał rozboju grozi wniosek o areszt tymczasowy, a po sprawie w sądzie nawet 12 lat więzienia. Policja zastanawia się nad zarzutami dla trzeciego ucznia. Opiekun, który krył przestępców nie poniósł jeszcze żadnych konsekwencji. Witold Mijakowski, dyrektor ZSZ nr 1 w Ciechanowie przyznał - Wiem o tym, co stało się w Płocku. I bardzo z tego powodu ubolewam. Ale o takim zachowaniu opiekuna słyszę po raz pierwszy. Dziś jeszcze raz spotkam się z rodzicami zatrzymanych uczniów i opiekunami wycieczki. Jeśli ta wersja się potwierdzi i okaże się, że ktoś zachował się w tak naganny sposób, zastanowię się, jak załatwić tę sprawę.
bydełko, [2006-11-29 15:20 217.17.37.*] wydalić ich do Anglii ! odpowiedz »
bydełko, [2007-12-28 15:19 83.31.93.*] ciebie wydalic do Anglii... to co napisali to pic na wode fotomontaz... 3/4 wymyslone... odpowiedz »
bydełko, [2009-10-29 14:11 83.21.6.*] taaa odpowiedz »
Uczniowe na wycieczkach szkolnych bywają groźni [2009-05-27 02:05 83.2.117.*] hehe dobre. odpowiedz »
Uczniowe na wycieczkach szkolnych bywają groźni [2009-10-28 13:44 188.33.93.*] Jesli to zdarzenie faktycznie tak wygladalo jak tu opisano (chodzi mi o zachowanie opiekunow) to uwazam, ze nie ma co wymagac od uczniow, jesli maja takie wzorce.
Zastanawiajacy jest dla mnie fakt jak mozna w autokarze otworzyc okno... Chyba jak w tym samolocie z otwartym oknem. odpowiedz »
|